Jak się okazało decyzja Zjednoczonej Korporacji Stoczniowej, która miałaby nakazywać jego rozebranie do końca 2013 roku nie mogła być podjęta, ponieważ okręt jest nadal własnością rosyjskich sił morskich (WMF). Informacja ta zdążyła jednak mocno wstrząsnąć ogromną rzeszą ludzi w Rosji, którzy starali się o zachowanie „Leninskiego Komsomołu”, jako obiektu muzealnego. I zmusiło do ponownego podjęcia dyskusji, co jest ważne dla rosyjskiej historii, a co nie.
Co się teraz dzieje z K-3?
Okręt stojący od 2005 roku na suchym doku w stoczni remontowej Nerpa w Snieżnogorsku zostałby już dawno wyzłomowany, gdyby nie grupa zapaleńców, którzy od 8 lat walczą o zachowanie tego symbolu rosyjskiej techniki. Decyzję o wstrzymaniu rozbiórki okrętu podjęto w rosyjskim ministerstwie obrony jeszcze w 2011 roku, ale jak się okazało były to obietnice bez finansowego pokrycia i miały tylko pomóc kilku urzędnikom w karierze.
Czytaj więcej: Rosja: straż graniczna otrzymała nowy kuter patrolowy
Tymczasem na ponowne spuszczenie K-3 na wodę, gdzie miałby czekać na dalsze środki finansowe trzeba 30-50 milionów rubli. Dziesięć razy tyle będzie kosztowało zrobienie z tej jednostki kompleksu muzealnego.
Problem czy biznes dla stoczni Nerpa
Ostatecznej decyzji nie ma, a stocznia Nerpa ponosi duże koszty konserwacji i ochrony okrętu (5 milionów rubli rocznie). Na szczęście paliwo jądrowe zostało z niego zdjęte jeszcze w 2003 roku, a reaktory atomowe wycięto z kadłuba i zakonserwowano na lądzie w Sayda Guba na Zachód od Murmańska. Ale przecięty za kioskiem na trzy części kadłub tej ważącej 4000 ton jednostki zajmuje płaszczyznę, które mogłoby być wykorzystana do innych celów.
Czytaj także: Rosja zmodernizuje niszczyciele rakietowe typu Udałoj
Sprawa jest o tyle pilna, że na to miejsce już czeka pływająca baza „Lense” (służąca wcześniej do przewozu i utylizacji radioaktywnych odpadów), która ma tam zostać wyzłomowana w ramach międzynarodowego projektu. Oferta pomocy zagranicznej jest ograniczona w czasie, a Nerpa nadal nie może znaleźć środków na spuszczenie K-3 na wodę.
O co idzie spór?
Okręt podwodny „Leninskij Komsmoł” K-3 „Kit” (od 1989 r. B-3) projektu 627 to pierwszy rosyjski atomowy okręt podwodny. Został zbudowany w latach 1955 – 1958 w stoczni nr 402 (obecnie Siewmasz)w Siewierodwińsku. Przyjęto go na stan WMF 1 czerwca 1958 r i wycofano z linii w 1987 r. W czasie swojej służby wykonał on 14 długotrwałych rejsów przy czym w 1962 r. przeszedł pod lodami Bieguna Północnego. Podczas pożaru wywołanego nieostrożnym obchodzeniem się z ogniem, 8 września 1967 r. zginęło na tym okręcie 39 osób.
Czytaj więcej: Holowniki to też istotna cześć sił morskich
Był to okręt o wyporności 4750 ton długości 107,4, m zanurzeniu 480m i prędkości 30 w. Był on uzbrojony w osiem dziobowych wyrzutni torpedowych 533 mm dla torped SET-65 lub 53-65K. Jako okręt muzeum miał on stanąć w Sankt Petersburgu, później w Murmańsku koło lodołamacza „Lenin”, a według ostatnich planów w Siewierodwińsku.
Maksymilian Dura