Reklama

Siły zbrojne

Pierwszy duński śmigłowiec MH-60R Seahawk

fot. Lockheed Martin
fot. Lockheed Martin

Koncern Lockheed Marin uroczyście przekazał do testów pierwszy śmigłowiec MH-60R, który został wykonany dla duńskich sił powietrznych. Będzie to również pierwszy Seahawk, jaki będzie wykorzystywany przez kraj europejskich.

Helikoptery MH-60 w wersji „Romeo” są podstawowymi pionowzlotami realizującymi dla amerykańskich sił morskich zadania związane ze zwalczaniem celów nawodnych i podwodnych.

Wyprodukowane przez koncern Sikorsky Aircraft i doposażone przez koncern Lockheed Martin mają być teraz również na wyposażeniu duńskich sił morskich. Jest to efekt kontraktu podpisanego w 2012 r. na dostawę do 2018 r. za 686 milionów dolarów dziewięciu śmigłowców, które będą wykorzystywane do zwalczania celów nawodnych, operacji antypirackich, patrolowych i poszukiwawczo ratowniczych.

Wyprodukowana właśnie maszyna przejdzie teraz serię testów, sprawdzających działanie wprowadzonych dla Duńczyków modyfikacji. Ostatecznie ma ona zostać przekazana w II kwartale 2016 r.

Poza marynarką wojenną Stanów Zjednoczonych śmigłowce MH-60R są jeszcze na wyposażeniu australijskich sił morskich. Koncern Lockheed Martin przekazał do Australii jak dotąd 14 z 24 zamówionych helikopterów. Kolejne 10 sztuk ma być dostarczonych do końca 2016 r.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. zxxc

    Jak oni to robią? Duńczycy, Norwegowie, Słowacy, a teraz Czesi? Jak można w półtora roku kupić śmigłowiec i to jeszcze taki, jaki się chce, a nie wybierać przez lata wśród ofert które narzucają nam ich producenci? Qva, co za kraj!

  2. Gottard

    Niedługo takie same dla MW RP. Caracle poszły w siną dal, haha

    1. vvv

      mh-60 a s-70i ot nie to samo geniuszu. one maja sie tak jak passat do lupo

    2. qqqqqqqq

      Tylko nam zaproponowano wersje B, a nie R.

  3. Kamil

    ZOP, CSAR, CSAR/M to jednostki które powinniśmy zakupić od Amerykanów. Są najlepsze w swojej klasie. Dodatkowo BH występuje także w wersji walki radioelektronicznej, dowodzenia oraz śledzenia /namierzania celów. Z kolei wersje typowo transportowe to bezapelacyjnie NH90, no chyba, ze wpasujemy w nasze Mi zachodnia awionikę i ukraińskie silniki (Mi ma rampę, odpada też koszt zaplecza logistycznego)

    1. mmmm

      Tylko nam zaoferowano jego wykastrowanego brata

    2. xcz

      Bajki opowiadasz. Jak powinniśmy zakupić, skoro nam nie chcieli sprzedać? NH90? Drogie… ale większym problemem jest kolejka. Kiedy byśmy je dostali, gdybyśmy czysto teoretycznie (znów - nikt ich nam nie oferował) je wybrali?

    3. BUBA

      A jaką ma odporność na ostrzał z przenośnych wyrzutni rakietowych? W jaki sposób zabezpieczono pilotów przed pożarem, wybuchem w kabinie transportowej? Porównuje do Mi-8 bo ma go zastąpić.

  4. Robert Smith

    Dumny jestem , bo wlasnymi " ryncami siem napracowal " i w koncu zbudowal :))))) Robimy jeszcze dla Australii ,Singapuru, Szwecjii, - calej listy nie pamietam