Reklama

Siły zbrojne

Fot. defense.gouv.fr

Pierwsze uderzenia francuskiego lotniskowca. Celem pozycje IS

Lotnictwo francuskiej marynarki wojennej, operujące z pokładu atomowego lotniskowca Charles de Gaulle przystąpiło do ataku na pozycje Państwa Islamskiego. Wielozadaniowe samoloty bojowe Rafale M uderzyły w pozycje terrorystów w okolicach irackich miast Ramadi i Mosul.   

Lotnictwo francuskiej marynarki wojennej, operujące z pokładu atomowego lotniskowca Charles de Gaulle, przystąpiło w dniu 23 listopada br. do ataku na pozycje Państwa Islamskiego. Wielozadaniowe samoloty bojowe Rafale M uderzyły w pozycje terrorystów w okolicach irackich miast Ramadi i Mosul. Francuskie maszyny operowały parami, a głównym celem misji było wsparcie wojsk irackich. W czasie misji bojowej Rafale tankowały paliwo z powietrznego zbiornikowca. Akcja była koordynowana z centrum operacji powietrznych koalicji (CAOC) w bazie Al Udeid w Katarze. 

Grupa okrętów francuskich osłanianych przez jednostki australijskie, brytyjskie i belgijskie operuje we wschodniej części Morza Śródziemnego. Lotnicza grupa bojowa na pokładzie lotniskowca jest szczególnie silna. W jej skład wchodzi 18 wielozadaniowych myśliwców Rafale M, osiem maszyn szturmowych Super Etendard M, dwa samoloty wczesnego ostrzegania E-2C Hawkeye oraz kilka helikopterów ratowniczych (SAR) Alouette III i EC725 Caracal ze składu sił powietrznych, mające realizować misje ratownictwa w warunkach bojowych (CSAR). Francja wzmocniła swój udział w nalotach na Państwo Islamskie po atakach terrorystycznych w Paryżu, w wyniku których śmierć poniosło 130 osób. 

Czytaj więcej: Super Etendardy wracają do Syrii. Po raz ostatni

 

 

 

 

 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Sarkastykbobastyk

    Śmigłowce CSAR EC725 Caracal a nie superduper NH90 - no popatrz panie przecież tego Caracala w wojsku francuskim ponoć nie używają bo on taki stary i zacofany...

    1. GUMIŚ

      Nie Caracale a ukraińskie MI-17 z zachodnią awioniką powinny zostać kupione dla polskich Sił Zbrojnych. Jeden Caracal , w zależności od wersji , kosztuje około 40-50 mln $ a ukraiński MI-17 około 10 mln $. Za zaoszczędzone w ten sposób publiczne pieniądze należy kupić śmigłowce szturmowe , najlepiej włoskie Mangusty w wersji eksportowej (kadłub i silniki takie jak w ATAK 149). Natomiast śmigłowcami CSAR w naszych siłach zbrojnych powinny zostać duże maszyny z USA.

    2. marek!

      Francuzi zawsze byli i beda oryginalni....Widziales kiedys we Francji peceta? - komputer ? poza tym na wszystkich swoich lotniskowcach, maja wszystkie swoje Karakany i inny sprzet muzealny... taki amerykanski lotniskowiec to przeciez plywajacy zlom.....a lotnictwo pokladowe - to zbieranina nic nie wartych Hornetow.... to tak dla podtrzymania sarkastycznego nastroju...:)

Reklama