Reklama

Siły zbrojne

Pierwsze polskie Leopardy na Ukrainie. Kolejne w drodze

Od prawej czołgi Leopard 2A5 i Leopard 2A4, haubica 155 mm Krab
Od prawej czołgi Leopard 2A5 i Leopard 2A4, haubica 155 mm Krab
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl

W czasie wtorkowego posiedzenia plenarnego Sejmu rozpatrywano Ustawę o zmianie ustawy o dozorze technicznym. Poprawka samej ustawy nie budziła kontrowersji w parlamencie, ale stała się okazją do zadania kilku pytań dotyczących bieżących spraw wojska, a nie związanych bezpośrednio z samym projektem ustawy. Na pytania odpowiadał sekretarz stanu w MON Wojciech Skurkiewicz.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Wiceminister poinformował, iż Polska przekazała Ukrainie pierwsze 4 czołgi Leopard, a kolejnych 10 zostanie przekazanych już w tym tygodniu. Polscy żołnierze razem z żołnierzami sojuszniczymi szkolą Ukraińców w obsłudze Leopardów i jest to szkolenie bardzo intensywne.

Czytaj też

Przyznał on również, iż MON wycofuje się z modyfikacji czołgów T-72, dlatego, że te czołgi przekazaliśmy stronie ukraińskiej i ta umowa staje się bezprzedmiotowa. Natomiast Bumar-Łabędy cały czas realizują projekt modernizacji czołgów Leopard. Wszystkie czołgi, które mają być zmodernizowane w ramach tego projektu trafią do tego zakładu. Niestety przy tej okazji wiceminister nie wspomniał o dokładnej liczbie. Jest to o tyle ważne, iż pierwsze 4 przekazane Ukrainie Leopardy były w wersji 2A4, a nie zmodernizowanej 2PL. Jeśli pozostałe 10 też będą w wersji 2A4, oznacza to, iż kontrakt z Łabędami będzie zmniejszony właśnie o te 14 sztuk.

Reklama

Wiceminister potwierdził problemy ze zdobyciem części zapasowych do Leopardów.

„…przypomnę, że są dwie koalicje czołgowe na rzecz Ukrainy – będzie kwestia części zamiennych i podzespołów do tych czołgów, które mają być przekazane Ukrainie. Jest szereg krajów zainteresowanych przekazaniem czołgów stronie ukraińskiej, ale niestety nie ma części zamiennych. One często są niesprawne, a przecież nie chodzi o to, żeby w wojnie uczestniczyły niesprawne czołgi. Dlatego też propozycja, którą jednoznacznie wyartykułował pan premier Błaszczak, mówi o tym, że przygotujemy miejsce, specjalny hub, gdzie będziemy remontować, naprawiać czołgi czy dawać szybką możliwość ich modernizacji, żeby mogły służyć Ukrainie, ale oczekujemy dostawy sprzętów, części zamiennych. To powinno być po stronie niemieckiej, dlatego że to Niemcy są wytwórcą czołgów Leopard.”
Sekretarz stanu w MON Wojciech Skurkiewicz

Wojciech Skurkiewicz potwierdził informację, że strona ukraińska złożyła w Hucie Stalowa Wola zamówienie na 54 sztuki samobieżnych haubic Krab. Potwierdził również, iż samoloty szkolno-bojowe FA-50 znajdą się na wyposażeniu polskiego wojska w drugiej połowie tego roku i jest wielce prawdopodobne, że będzie to sierpień. Pierwsza eskadra FA-50 będzie stacjonowała w Mińsku Mazowieckim.

Czołg T-72.
Czołg T-72.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Bardzo ciekawa była odpowiedź dotycząca wielkości rekompensaty finansowej od USA i Unii Europejskiej dla Polski, za sprzęt wojskowy przekazany Ukrainie. Okazuje się, że obecnie Polska ma przyznane tylko 27,6 mln Euro, a w procedurze jest jeszcze kilka kolejnych polskich wniosków. Pieniądze z tej refundacji są przekazywane na konto Funduszu Wsparcie Sił Zbrojnych, a umożliwia to nowelizacja przepisów dotyczących dywersyfikacji wpływu środków na fundusz z września 2022 roku. Najbardziej zaskakujące jest stanowisko MON, iż szczegóły tych rekompensat są niejawne.

Czytaj też

„Mam nadzieję, że szczegóły będę mógł przedstawić na posiedzeniu niejawnym, jeżeli chodzi o te refundacje. My zresztą uczestniczymy w szeregu mechanizmów, które mogłyby nam refundować poniesione nakłady czy sprzęt przekazany stronie ukraińskiej, ale przepraszam, to nie jest arena i forum do tego, bo to są informacje niejawne, więc w trybie niejawnym zapewne się spotkamy, przy okazji omawiania funduszu wsparcia te informacje przekażę.”
Sekretarz stanu w MON Wojciech Skurkiewicz

Wśród samych pytań poselskich najciekawsza była informacja dotycząca poselskiej wizyty w Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych w Poznaniu. Z przebiegu tej wizyty wynika, że pierwsze czołgi K2 produkowane na koreańskiej licencji, będą zmontowane w Poznaniu w 2026 roku. W pierwszym okresie będzie to w granicach 30-40 czołgów rocznie, a potem docelowo może to być 50-60 czołgów. W czasie dyskusji padła również informacja poselska, iż w Poznaniu może zostać wyprodukowanych 500 czołgów K2.

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. bc

    Czyli planują produkcje tylko dla jednego batalionu czołgów rocznie, troczę mało. Linia produkcyjna/remontowa powinna mieć maksymalną wydajność(maszyny) przynajmniej x2 i na początku pracować na 100%(3 zmiany) tak by jak najszybciej wyposażyć armię by mogła się szkolić(3lata), później można to zmniejszyć nawet do jednej zmiany a w razie potrzeby szybko znów zwiększyć.

  2. szczebelek

    Tak przy okazji oryxa zwrócono uwagę, że Polska nie daje za darmo tylko jej się płaci za sprzęt nie tak jak Niemcy, które dają i nikt im nie zwraca poniesionych kosztów. Rzeczywistość unijna pewnie wygląda jak zawsze Niemcy dostają zwroty nawet za mechanizm wymiany, a Polsce się da po zmianie władzy. 🤣🤣🤣

    1. Kaszana

      Jest napisane że jakieś dodatkowe rekompensaty są niejawne. Może dali dużo może mało. Dziwne że nie chcą ujawnić. Może nie chcą pochwalić jak to określają okupanta brukselskiego

    2. Chyżwar

      Jak wygląda unijna rzeczywistość wiemy. Płacą nam walutą, która nazywa się "wielkie hołdy". Tylko, że za nią nic się nie da kupić.

  3. PPPM

    Przyznane Polsce środki to kpina. Ciekawe ile Niemcy dostały? Szkoda, że nie wzięliśmy tych 20 Leosi 2a4 z Niemiec. Moglibyśmy je przekazać dalej na Wschód bez uszczerbku naszego i tak już nadszarpniętego potencjału. Czołgi K2. Szkoda, że produkcja max będzie na poziomie 60 sztuk. rozumiem, sprowadzanie podzespołów, stopień skomplikowania, ale to strasznie mało. To jest 1/6 mocy produkcyjnych jakie miała bumar względem T-72.

    1. Kaszana

      Kpina fakt, ale czytaj dalej. Jakieś dodatkowe rekompensaty są niejawne. Może nie chcą podać ze niedobra Unia daje kasę za sprzęt oddany na Ukrainie. A fakt jest taki że po USA to Unia najwiecej pomogła finansowo oczywiście Ukrainie plus są przeznaczane środki dla państw które oddają swój sprzet .

  4. Krzysztof Jerzyna

    To kiedy oddacie f-16? Po co one nam? Samymi samolotami niczego nie obronimy.

  5. Prezes Polski

    Coraz bardziej ewidentne się staje, że nasze leo2a4 w końcu wylądują na Ukrainie. Nie ma sensu kontynuowanie kontraktu 2a4pl. Warto się zastanowić, czy w ogóle się nie pozbyć Leo niezależnie od wersji. Chętni się znajdą. Zostalibyśmy z dwoma typami w służbie. Można ew. przesunąć je do rezerwy mobilizacyjnej.

  6. Miś

    Anty 50@ Fejk, zdjecie pokazywało Turka z granicy z Kurdami.

  7. Maddrake

    Polskie Leopardy już na Ukrainie? Super, Kliczko będzie znowu mógł podziękować Niemcom

  8. Chinol

    A jednak mi troche ich zal.

    1. Anty 50 C-cali

      a łosiom z takiej Kanady nie! Dziko ruszyli z tymi 8-mioma (NAJSTARSZYMI SIC!), i przetaszczyli razem z 100 000 pocisków...Mnie żal tego rozstrzelanego przez russkie k i pokazanego w sieci!! Z drugiej strony to nie w polskim mundurze. I zagrożony jest Kupiansk, a nie Kurpie, ewakuacją na zachód czy bardziej południe od puszczy. W otoczeniu innego lasu, swiętoszowskiego --- do szkolenia ZSUkrainy stanął Nawet nasz Leo2a5. Kto wie z serii produkcyjnej 199- którego roku? Bo te za "frajerskie 1 eur" , z lat 1986 (85!!) to raczej jako dawcy organów. Bo części to nawet łosie Finlandii wydoili z siebie+ kilka "saperów" na podwoziu Leo2. Popili czy co, że dali?

  9. wert

    gebelsów obstrukcja w całej krasie obnażona. Tylko produkcja części w Polsce lub innych krajach da gwarancję terminowych dostaw. Zapewne jak przy naszych Leoszrotach gebelsy zażyczą sobie jednorazowego określenia jakie i ile części będzie potrzebnych bo w produkcyjny "detal" nie będą się bawić a potem taki Renk ogłosi że najwcześniejszy termin regeneracji przekładni to póltora roku