Reklama

Siły zbrojne

Pierwsze Homary-K dla 16. Dywizji Zmechanizowanej

Fabrycznie nowa wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K na podwoziu Jelcz 882.57 dostarczona do 16 Dywizji Zmechanizowanej.
Fabrycznie nowa wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K na podwoziu Jelcz 882.57 dostarczona do 16 Dywizji Zmechanizowanej.
Autor. 16 Dywizja Zmechanizowana / X

Do 16. Dywizji Zmechanizowanej zostały dostarczone pierwsze 4 wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet Homar-K. Tym samym Wojsko Polskie posiada już przynajmniej 22 tego typu pojazdy.

Dostarczane do Wojska Polskiego kompletne wyrzutnie pochodzą najpewniej z dostawy, jaka miała miejsce w czerwcu tego roku, kiedy to do Polski dotarło kolejnych 12 modułów wyrzutni Homar-K. Tym samym dostarczone cztery kompletne pojazdy do artylerzystów z 16. Dywizji Zmechanizowanej oznaczają, że Wojsko Polskie posiada na ten moment 22 spolonizowane K239 Chunmoo, z czego 21 jest w kraju (1 egzemplarz stale znajduje się w Korei Południowej). Zakup Homarów-K pozwala nie tylko na przeskok technologiczny naszych artylerzystów, ale także na uzupełnienie wycofywanych poradzieckich BM-21 Grad oraz RM-70. Pozyskiwane wyrzutnie zapewne zasilą także nowo tworzone jednostki artylerii.

Pierwotnie zakupionych zostało 212 sztuk tego spolonizowanego wariantu K239 Chunmoo, jednak liczba ta zwiększyła się do 290 z racji na podpisanie w kwietniu tego roku drugiej umowy wykonawczej. Wraz z wyrzutniami w obu umowach zakupione zostały do nich pociski rakietowe CGR-080 kalibru 239 mm, które dysponują zasięgiem 80 km, a także balistyczne krótkiego zasięgu CTM-290 zdolne do trafienia w cel oddalony o 290 km. Oprócz tego pozyskany został pakiet logistyczny i szkoleniowy. Przewidywana jest także integracja Homara-K z polskimi pociskami niekierowanymi kalibru 122 mm w kontenerach transportowo-startowych opracowanych przez WZL-2.

Reklama

Druga umowa wykonawcza przewiduje utworzenie zaplecza serwisowego modułów wyrzutni oraz wytwarzanie doń części zamiennych w Polsce. Pierwszy tuzin modułów przyjedzie z fabryki Hanwha Aerospace w Changwon. Począwszy od trzynastego egzemplarza wszystkie kolejne wyrzutnie będą produkowane w Polsce, przypuszczalnie w Hucie Stalowa Wola. Trwają także rozmowy w sprawie licencji, transferu technologii oraz know-how niezbędnych do uruchomienia produkcji pocisków CGR-080 kalibru 239 mm, lecz stanowi to przedmiot osobnych negocjacji. Przekazanie tych kompetencji ma odbyć się po podpisaniu kolejnej umowy wykonawczej z Hanwha Aerospace. Możliwe, że część wyrzutni będzie w przyszłości montowana na podwoziu Jelcza 3 generacji, które zademonstrowano podczas ostatniej edycji MSPO.

YouTube cover video

Homar-K to spolonizowany rakietowy system artyleryjski K239 Chunmoo, w którym podwozie bazowe w postaci samochodu ciężarowego Doosan 8x8 z opancerzoną kabiną uległo wymianie na rodzimej produkcji Jelcza w układzie 8x8. Za przedziałem załogi umieszczono dwa kontenery z pociskami rakietowymi, w każdym można przenosić m.in. sześć kierowanych rakiet kalibru 239 mm o donośności około 80 km lub jeden pocisk balistyczny o donośności około 290 km. Trwają też prace nad integracją z wyrzutnią rakiet kal. 122 mm używanych przez, chociażby systemy WR-40 Langusta czy BM-21 Grad. Poza tym z kontenerów transportowo-startowych można strzelać niekierowanymi pociskami kal. 131/227 mm. W trakcie opracowywania są kolejne efektory rakietowe o zasięgu rażenia 150-200 km.

Homar-K otrzymał także Zautomatyzowany Zestaw Kierowania Ogniem Topaz pozwalający na wpięcie spolonizowanego Chunmoo w obecnie używany przez polskich artylerzystów system kierowania ogniem i zarządzania polem walki, który pod względem możliwości jest rozwiązaniem najwyższej klasy. Spolonizowaną wyrzutnię zintegrowano także z cyfrowym system komunikacji Fonet. W przyszłości Homar-K może otrzymać całkowicie nowe podwozie w postaci samochodu ciężarowego Jelcz 883.5.

Fabrycznie nowa wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K na podwoziu Jelcz 882.57 dostarczona do 16 Dywizji Zmechanizowanej.
Fabrycznie nowa wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K na podwoziu Jelcz 882.57 dostarczona do 16 Dywizji Zmechanizowanej.
Autor. 16 Dywizja Zmechanizowana / X
Reklama

Komentarze (5)

  1. Chyżwar

    Dobra broń, którą niestety stara się zablokować połowie skoku tuskowy liczykrupa. A jest to działanie wyjątkowo głupie jak na ministra finansów, który powinien zdawać sobie sprawę, że pieniążki na zakup broni to tylko wierzchołek góry lodowej. Produkcja amunicji i serwis to coś, co faktycznie kosztuje. Dlatego jedno i drugie należy w jak największym stopniu lokować w Polsce.

  2. Zenek2

    Pierwsze co bym zrobił w MON, to zatrudniłbym zawodowych negocjatorów, speców od produkcji, logistyki i zaopatrzenia. Wojskowym pozwoliłbym tylko pisać wnioski o sprzęt i jego specyfikacje. Nic więcej. Byłoby 2 x taniej, 2 x więcej i 2 x lepiej. Zwróciłoby się po 6 miesiącach.

  3. Byrrbyć

    Hmm, może lepiej oszczędzić sobie tekstów typu "jesteśmy przygotowani na każde wyzwanie". Kojarzy się z "Silni, Zwarci, Gotowi!"

  4. ALBERTk

    Czyżby coś zmieniło się w myśleniu MON bo już nie widać w kamuflażu klasycznych kleksów w kształcie męskich narządów. Szkoda że K2 nie pomalowali tak jak Chunmoo.

  5. Takijeden

    Razem z amerykańskimi Himarsami Polska ma teraz więcej nowoczesnych wyrzutni rakietowych, niż większość państw europejskich. Trzeba zadbać o produkcję amunicji do nich tu, na miejscu.

Reklama