Reklama

Siły zbrojne

Pentagon: plany finansowe będą jawne

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Amerykański Departament Obrony (DoD) miał zaprzeczyć, że będzie dążył do utajnienia części informacji odnoszących się do planowania programu wydatków na obronność w kolejnych latach. Pojawiły się bowiem głosy, że Pentagon miał sondować tego rodzaju pomysł wśród przedstawicieli Kongresu. W Stanach Zjednoczonych to właśnie dwuizbowy parlament odpowiada za kwestie finansowania sił zbrojnych.

Chodzić miało o potencjalne ograniczenie transparentności dokumentu, określającego przyszłe wydatki na programy zbrojeniowe – Future Years Defense Program (FYDP). Jak również wykorzystania danych ze wspomnianego FYDP w innych jawnych źródłach, na czele z zapotrzebowaniem budżetowym względem Kongresu, przygotowywanym przez Departament Obrony.

Oczywiście, miano zakładać, że w nowych warunkach tajna wersja FYDP byłaby dostarczana kongresmenom, ale z zachowaniem niezbędnych środków bezpieczeństwa. Należy zauważyć, że obecnie istnieją ograniczenia względem FYDP, ale dotyczą one przede wszystkim planowania wydatków w obrębie specyficznych programów wywiadowczych. Co więcej, mowa jest o dokumencie, który nie jest sztywnym zapisem i ewoluuje w kontekście kolejnych lat. Lecz jednocześnie pozwala uzyskać informację o trendach w myśleniu Pentagonu względem planowania inwestycji. Stąd też, jest uznawany za cenne źródło dla przemysłu zbrojeniowego.

Trzeba zauważyć, że od 1989 r. jawne dokumenty tego rodzaju pojawiają się na bazie wymogu ustawowego, właśnie w wersji publicznie dostępnej. Wobec tego, wszelkie zmiany musiałby zyskać przychylność amerykańskiego ustawodawcy. Wspomniany FYDP zakłada szacunki wydatków na amerykańską obronność na kolejne pięć lat, włącznie z podziałem na konkretne programy, liczby i ceny poszczególnych typów uzbrojenia.

Po opracowaniu FYDP trafia nie tylko do samego Kongresu, ale również do tamtejszego Kongresowego Biura Budżetowego (Congressional Budget Office), Kontrolera Generalnego Stanów Zjednoczonych (Comptroller General of the United States) oraz Kongresowej Służby Badawczej (Congressional Research Service). Co więcej, informacje tego rodzaju są więc naturalnie dostępne dla think tanków, ośrodków analitycznych, dziennikarzy czy też wspomnianego już biznesu w samych Stanach Zjednoczonych i poza nimi. Naturalnym jest, że FYDP stanowi obowiązkową lekturę wywiadów obcych państw, zarówno wrogich, jak i sojuszniczych względem Stanów Zjednoczonych.  

Jak zasugerowano, w części amerykańskich przekazów medialnych w ostatnich dniach (przede wszystkim za artykułem Stevena Aftergooda z Federation of American Scientist FAS), przedstawiciele Pentagonu uważają, że upublicznianie takich danych pozwala obcym analitykom na uzyskanie wrażliwych dla bezpieczeństwa kraju informacji. Szczególnie, przy zestawieniu ze sobą szeregu innych jawnych informacji, mogących być źródłami otwartymi (OSINT), do analizy tematów rozwoju konkretnego uzbrojenia, rozbudowy infrastruktury wojskowej, struktury sił zbrojnych czy też planów strategicznych Departamentu Obrony. Trzeba również pamiętać, że dziś analitycy ds. obronności, niemal na całym świecie są wspierani zaawansowanymi narzędziami pozwalającymi dokonywać gromadzenia znacznych ilości rozsianych informacji i ich zestawiania ze sobą. A więc siła OSINT`u wspartego technologiami komputerowymi wzrasta znacząco.

Stąd kolejne w pełni jawne obecnie informacje, w tym FYDP, trzeba traktować w sposób nader ostrożny i zapobiegliwy. Szczególnie w przypadku, gdy rzeczywiście strona amerykańska dostarcza po zimnej wojnie znacznych zasobów jawnych informacji o swoich siłach zbrojnych, w kraju i dyslokowanych na całym świecie. Co więcej, są one szybko publikowane w wersjach cyfrowych, globalnie ogólnodostępnych. Oczywiście w przeciwieństwie do polityki informacyjnej swoich głównych rywali globalnych, na czele z Chinami.

Jednakże, obecne głosy z Pentagonu wskazują, że tak radykalne propozycje ograniczenia transparentności przyszłych planów wydatkowych, raczej nie będą silnie forsowane. Szczególnie, że nie znalazły zbyt dobrego przyjęcia po stronie parlamentarzystów, jak podał amerykański portal DefenseNews. Uznających przy tym, że nie powinno się ograniczać możliwości spojrzenia na plany wydatków przez podatników. A więc kwestie politycznej przejrzystości w państwie mają przeważać nad bilansem potencjalnych strat w zakresie ułatwienia działań obcych służb specjalnych.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. oyciec

    Nie bardzo sobie wyobrażam, aby po kilkudziesięciu latach ukrywania wydatków na tajne projekty, teraz ogon miałby machać psem? Futurologia

    1. Desantowiec

      Kolga mówi o MON? TUTAJ FAKTYCZNIE 59% to pensje i emerytury

  2. okazjonalny złośliwiec

    I słusznie! Jawność postulował futurolog doradca amerykańskich prezydentów A.Toffler. W swojej książce "Powershift" dowodził, że w żadnym, ale to żadnym "czarnym", tj. bez ujawniania ile i na co idzie kasa, programie militarnym, USA znacząco nie wyprzedziły Sowietów, co więcej, w tych najtajniejszych, jak bomba wodorowa czy neutronowa, były nawet w tyle! I żadnego z tych tajnych programów, jak Projekt Manhattan, nie udało się nawet ukryć przed Sowietami! Za to najbardziej USA wyprzedziło Sowiety w programach totalnie jawnych, których plany były nawet legalnie dostępne, jak mikroprocesory czy komputery. I przez te jawne programy Sowiety przegrały. Dodatkowo Toffler zauważył, że przy porównywalnych programach, ale jednych realizowanych jako "czarne", a drugich jako "normalnie" tajne, w tych pierwszych rezultat był 9 razy droższy i wcale nie lepszy niż przy "normalnie" tajnym.

  3. Pentagram

    Budżet pentagonu 2020 na 741 mld usd jest jawny I wiemy ile beda,kosztowac 3 teleskopy na podczerwień i 2 wahadlowce Czyli us cyber corp

  4. Orthodox

    Jednym słowem, żaden zmarnowany dolar nie ujdzie uwadze amerykańskiego podatnika. Uczmy się.

Reklama