Siły zbrojne
Patrioty ochronią Słowację. Co z S-300?
Resort obrony Holandii poinformował oficjalnie o planie wysłania niemiecko-holenderskiej grupy obrony powietrznej z zestawami Patriot na Słowację.
Wielonarodowa jednostka obrony powietrznej ma liczyć łącznie trzy baterie Patriot PAC-3, w tym dwie niemieckie i jedną holenderską. Ma zostać rozmieszczona najprawdopodobniej w kwietniu i pełnić misję przez okres do sześciu miesięcy. Będzie to ważny element wzmocnienia obrony powietrznej na wschodniej flance NATO.
Czytaj też
Warto przypomnieć, że Niemcy i Holandia ściśle współpracują w zakresie obrony powietrznej w ramach projektu Apollo. Holenderskie siły zbrojne dysponują najprawdopodobniej trzema operacyjnymi jednostkami ogniowymi Patriot, niemieckie – dwunastoma. Patrioty z obu państw były np. na ćwiczeniach Tobruq Legacy 2019 w Polsce. Zarówno Niemcy, jak i Holandia uczestniczyły też w NATO-wskiej misji Active Fence, mającej chronić terytorium Turcji przed atakiem pociskami balistycznymi z ogarniętej wojną domową Syrii w latach 2013-2015.
Słowacja od dłuższego czasu zabiega o wzmocnienie przez NATO obrony powietrznej. Ostatnio tamtejszy resort obrony poinformował, że będzie mógł przekazać Ukrainie posiadany zestaw S-300PMU w momencie, gdy otrzyma od Sojuszu Północnoatlantyckiego odpowiednie zdolności, pozwalające go zastąpić. Obok pojedynczej S-300 słowacka obrona powietrzna ma jedynie kilka baterii Kub oraz posowieckie zestawy bardzo krótkiego zasięgu, jak Igła-1.
Czytaj też
Na razie nie wiadomo, czy czasowe rozmieszczenie Patriotów będzie wystarczające dla Słowaków, by zdecydowali się na wycofanie S-300, bo – przynajmniej na razie – będą to baterie sojusznicze, ale nie słowackie. Nie ma jednak wątpliwości, że po planowanym na kwiecień rozmieszczeniu trzech baterii Patriot obrona powietrzna graniczącej z Ukrainą na wąskim odcinku Słowacji zostanie znacząco wzmocniona.
To już kolejne rozmieszczenie Patriotów w Europie Środkowo-Wschodniej. Od pewnego czasu dwie baterie tego systemu, przysłane przez USA z jednostki stacjonującej w Niemczech, rozlokowane są w Polsce.
KrzysiekS
Coraz więcej wskazuje na to że UE (czytaj Niemcy) zrobili szum medialny w sprawie przekazania MIG-29 z Polski na Ukrainę żeby uwalić tą decyzję. Pomimo tej gry politycznej Polska zrobiła co mogła dla dobra kraju (należy pochwalić polskich polityków WYJĄTKOWO na co dzień jestem innego zdania).
Prezes Polski
Symboliczne znaczenie tych działań jest, ale nie oszukujmy się. Żeby zapewnić jaka taką ochronę wschodniej flanki tych baterii powinno być dwadzieścia, a nie pięć.