- Analiza
- Wiadomości
Papierowe plany modernizacji. Strategia na koniec kadencji
Trzy dni przed przekazaniem obowiązków, 3 sierpnia br., Prezydent RP Bronisław Komorowski określił główne kierunki rozwoju Sił Zbrojnych RP oraz ich przygotowań do obrony państwa na lata 2017-2026. Część z tych kierunków różni się od tego, co Polska oficjalnie deklaruje w NATO, i co MON realizuje w ramach priorytetowych programów modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP. Dokument praktycznie pomija ledwie rozpoczęty etap modernizacji, związany z programami budowy systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, zakupami okrętów podwodnych i śmigłowców bojowych, a także zakupem nowoczesnych samolotów myśliwskich 5. generacji. Nie wiadomo też, jak na przedstawione w nim dyrektywy zareaguje przyszły Prezydent RP Andrzej Duda. Wiele wskazuje, że nowe Postanowienie Prezydenta RP pozostanie jedynie na papierze.

Tymczasem, jak zaznaczono w oficjalnym komunikacie, „nowe” wytyczne dotyczące rozwoju Sił Zbrojnych RP, zawarte w załączniku do „Postanowienia Prezydenta RP”, mają później zostać przełożone na szczegółowe dokumenty. Wynika z tego, że mają być realizowane przez nową ekipę, obejmującą właśnie stanowiska.
Oczywiście, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego wyjaśniło, że takie postanowienie zostało podpisane zgodnie z art. 5 pkt. 1 ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej. Ustalono tam, że „Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, sprawując zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi określa, na wniosek Ministra Obrony Narodowej, główne kierunki rozwoju Sił Zbrojnych oraz ich przygotowań do obrony państwa”. Problem polega na tym, że pozostawiono w ten sposób swoim następcom nie wskazówki ale wyraźne zadania. Na trzy dni przed przekazaniem obowiązków jest to co najmniej niezręczne.
Niezręczne tym bardziej, że w swoim najnowszym postanowieniu prezydent Komorowski ustalił zadania oraz priorytety modernizacyjne i organizacyjne dla Sił Zbrojnych RP na kolejne dziesięć lat. Oczywiście, nie zaproponowano przy tym żadnych zmian w odniesieniu do koncepcji wcześniej reklamowanych przez szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisława Kozieja, a nowe dyrektywy są wyraźnym odzwierciedleniem jego poglądów i przemyśleń. Niestety, pokazują również to, czego ustępujący BBN nie potrafił zrobić, albo czego wcześniej, po prostu, nie zrealizowano.
Zadania dla Sił Zbrojnych RP
W postanowieniu Prezydenta RP ustalono więc, że priorytetem dla Sił Zbrojnych RP w latach 2017-2026 ma być realizacja trzech rodzajów zadań zapisanych w Strategii Bezpieczeństwa Narodowego RP z 5 listopada 2014 r.:
- zagwarantowanie obrony państwa i przeciwstawianie się agresji zbrojnej;
- wspieranie podsystemów ochronnych w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego i pomocy społeczeństwu;
- udział w procesie stabilizacji sytuacji międzynarodowej, w tym w międzynarodowych działaniach z dziedziny zarządzania kryzysowego.
W celu realizacji tych zadań określono wymagania operacyjne, dotyczące m.in.: „wzmacniania zdolności przeciwzaskoczeniowych, wzmacniania zdolności odstraszania militarnego, rozwoju systemu strategicznej odporności kraju na agresję, w szczególności na agresję hybrydową oraz agresję poniżej progu wojny, zwiększania bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni oraz rozwoju zdolności w zakresie pomocy władzom państwowym w reagowaniu na zagrożenie kryzysowe”.
Od razu zwraca uwagę brak zadania związanego z przygotowywaniem się naszego państwa do obrony krajów sojuszniczych w ramach Paktu Północnoatlantyckiego (sławny artykuł 5), którego trwałość i siła jest najważniejszym gwarantem naszego bezpieczeństwa. W ten sposób kraje NATO mogą mieć odczucie, że Polska ciągle żąda od nich gwarancji udzielenia pomocy zbrojnej, jednocześnie sama nie stawiając tego zadania za priorytet.
Przy określaniu pierwszej z trzech najważniejszych dyrektyw użyto też niefortunnego określenia „przeciwstawianie się agresji zbrojnej”. Tymczasem, jak zresztą zaznaczono w wymaganiach operacyjnych, Siły Zbrojne RP powinny się także przygotowywać do odpierania agresji „niezbrojnej” – np. w szeroko pojętej cyberprzestrzeni.
Priorytety modernizacyjne Sił Zbrojnych RP
W nowym postanowieniu Prezydenta RP nie zmieniono również priorytetów generała Kozieja. jeżeli chodzi o rozwój techniczny Sił Zbrojnych RP. W trakcie najbliższej dekady główny wysiłek resortu obrony ma być skupiony na:
- rozwoju środków cyberobrony, w tym cyberwalki;
- rozwoju bezzałogowych systemów walki i wsparcia;
- inwestowaniu w broń precyzyjnego rażenia, w tym wykorzystującą m.in. technologie satelitarne.
Zgodnie z oficjalnym komunikatem BBN, ma to pozwolić na wprowadzenie tzw. trzeciej fali modernizacyjnej, polegającym na szerokim zinformatyzowaniu Sił Zbrojnych RP.
Oznacza to jednak, że od 2017 r. ma się rozpocząć trzecia fala modernizacyjna naszej armii, podczas gdy, tak naprawdę, nie zaczęła się jeszcze druga. Oczywiście, BBN wyjaśnia, że w dokumencie „podtrzymana została konieczność kontynuowania tzw. drugiej fali modernizacyjnej, określonej w postanowieniu Prezydenta RP z 8 listopada 2011 r. i obejmującej rozwój obrony powietrznej, w tym przeciwrakietowej; systemów informacyjnych (łączność, rozpoznanie, dowodzenie) oraz zwiększanie mobilności wojsk lądowych, zwłaszcza w oparciu o wykorzystanie śmigłowców”.
BBN nie dodaje jednak, że żadne z tych zadań (i również pozostałych priorytetów) nie zostało jeszcze zrealizowane i nie ma szans, by je zakończono do 2017 r. Co więcej, w większości nie zostały one nawet zaczęte i brak jest gwarancji na ich realizację.
Dlatego zdziwienie może budzić fakt, że od 2017 r. priorytetem nie będzie już budowa systemu odstraszania z wykorzystaniem okrętów podwodnych, odbudowa praktycznie od zera systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, zakup naprawdę potrzebnych do działań wojennych śmigłowców bojowych (a nie śmigłowców transportowych) oraz rozpoczęcie najdroższego w historii programu zbrojeniowego związanego z zakupem samolotów piątej generacji. A przecież program ten miał się już zacząć w latach 2020 – 2022.
Priorytety organizacyjne dla Sił Zbrojnych RP
Jeżeli chodzi o organizację Sił Zbrojnych RP, to w postanowieniu Prezydenta RP wskazano na trzy priorytetowe kierunki działań:
- wzmocnienie zdolności obronnych północno-wschodniej części Polski;
- doskonalenie systemu przygotowania rezerw mobilizacyjnych;
- zreformowanie Narodowych Sił Rezerwowych.
Jak widać, reforma systemu dowodzenia i kierowania siłami zbrojnymi oraz obroną państwa przestała być już działaniem priorytetowym dla ustępującego BBN. Tymczasem ostatnie decyzje dotyczące struktury dowodzenia Wojskami Specjalnymi wyraźnie wskazują, że poprzednio wprowadzone zmiany były pomyłką i trzeba je teraz naprawiać.
Ponownie przyznano się również do błędów popełnionych przy tworzeniu Narodowych Sił Rezerwowych, przyznano też, że w czasie całego okresu działania obecnego BBN nie zaproponowano rozwiązań, które naprawiłyby sytuację.
Trochę na wyrost mówi się również o doskonalenie systemu przygotowania rezerw mobilizacyjnych, podczas, gdy tak naprawdę ten system przestał istnieć po nieprzygotowanej likwidacji poboru przez byłego ministra Obrony Narodowej Bogdana Klicha. Tymczasem z roku na rok liczba osób przygotowanych do szybkiego zastąpienia lub uzupełnienia żołnierzy zawodowych na pierwszej linii się zmniejsza – w miarę starzenia się byłych „poborowych”. I od dawna było wiadomo, że coś z tym trzeba systemowo zrobić.
Jakie priorytety, takie działania
Jest bardzo prawdopodobne, że dokument opracowany dla prezydenta Komorowskiego przez ustępujący BBN zostanie wyrzucony do kosza, gdy nowa ekipa prezydenta Dudy zrobi analizę „wejścia” i określi rzeczywisty stan polskiej armii.
Wtedy może się jednak okazać, że priorytetem nie będą już „bezzałogowce”, a np. jednolity, zautomatyzowany, system dowodzenia dla całych Sił Zbrojnych RP. Obecnie każdy rodzaj sił zbrojnych wykorzystuje swój własny system i Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych będzie musiał mieć przed sobą trzy ekrany z trzema różnymi obrazami sytuacji. Generał Koziej o tym doskonale wie, ponieważ mówił mu o tym osobiście prawie trzy lata temu autor tego tekstu.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS