Reklama

Siły zbrojne

Samolot P-8 Poseidon w bazie Keflavik na Islandii. Fot. US Navy

P-8 Poseidon polecą do Korei Płd. i Nowej Zelandii

Korea Południowa i Nowa Zelandia mogą już niedługo stać się kolejnymi nabywcami morskiego samolotu patrolowego Boeing P-8A Poseidon. W obu krajach maszyny zastąpią pełniące rolę zwalczania okrętów podwodnych oraz rozpoznania morskiego samoloty Lockheed P-3 Orion.

P-8A vs północnokoreańskie okręty

Jak informuje Reuter, informacje o planach pozyskania P-8A Poseidon przez Koreańczyków przekazali zarówno przedstawiciele Boeinga, jak i rządowej agencji DAPA. Zakup ma zostać dokonany za pośrednictwem programu FMS. 

Według rzecznika DAPA, Kanga Hwan-seok, decyzja podjęta została po wnikliwej analizie kwestii prawnych, kosztów, harmonogramu oraz możliwości maszyny Boeinga. Nie wiadomo na razie ile samolotów zamówi Korea Południowa, ani jaka będzie końcowa wartość kontraktu, ale według nieoficjalnych źródeł opiewał on będzie na sumę ok. 1,71 mld USD. 

O realizację tego zamówienia dla Korei Południowej ubiegały się również dwie inne konstrukcje: C295 Persuader od Airbusa oraz Swordfish od Saaba. Korea Południowa zdecydowała się jednak na złożenie zamówienia z wolnej ręki. 

Jeszcze w lutym br. władze Korea Południowej podkreślały, że nowe samoloty będą posiadały większe zdolności zwalczania okrętów podwodnych, co pozwoli lepiej odpowiedzieć na zagrożenie, jakie w tym obszarze stanowi aktywności północnokoreańskich jednostek. Wyposażonych, co więcej, w pociski balistyczne.

Jak widać ocieplenie relacji na linii USA-Korea Północna oraz zawieszenie amerykańsko-koreańskich manewrów nie wpłynęły na zmianę decyzji władz w Seulu. Jak podkreślali południowokoreańscy eksperci w wypowiedzi dla agencji Reutera, władze kraju poczują się pewnej dopiero, gdy dojdzie do całkowitej denuklearyzacji ich północnego sąsiada.

Ramię w ramię z Australią

Do Nowej Zelandii trafią natomiast maksymalnie 4 maszyny Boeing P-8A Poseidon - decyzję tę zaakceptował szef resortu obrony kraju, minister Ron Mark. Zatwierdzić muszą ją teraz członkowie jego gabinetu. Dokumenty w tej sprawie mają do nich trafić przed końcem czerwca. Zgodnie z planami Nowozelandczyków, samoloty Boeinga zastąpią u nich sześć wiekowych, ale zmodernizowanych P-3K2 Orion.

Odpowiednią zgodę na sprzedaż wydał już amerykański Departament Stanu. Zgodnie z dokumentami z kwietnia 2017 roku, w ramach FMS Nowozelandczycy otrzymać mogą cztery P-8A, a maksymalna wartość kontraktu wyniesie 1,46 mld USD. Cena ta może jednak znacząco spaść, jeśli zamówienie dla Nowej Zelandii realizowane będzie w ramach większego pakietu, obejmującego również maszyny np. USA, Norwegii i Wielkiej Brytanii.

Zwłoka w podjęciu ostatecznej decyzji i złożeniu zamówienia związana była ze zmianą władzy w kraju, do której doszło w ubiegłym roku. Według Defence News, nowy rząd chciał dokładniej przyjrzeć się ofercie przed rozpoczęciem pozyskiwania samolotów, by ostatecznie na początku bieżącego roku ogłosić, że jest ona "solidna". 

Pozyskanie P-8A ma również dać Nowej Zelandii większą interoperacyjność z będącą w trakcie odbioru 15 samolotów Boeinga Australią. Tak jak w przypadku Nowej Zelandii i Korei Południowej, zastępują tam one P-3 Orion. Jak podkreśla Defence News, oba kraje odbyły zapewne rozmowy dotyczące korzyści płynących z korzystania z tej samej platformy. 

Boeing P-8A Poseidon powstał w oparciu o platformę samolotu komunikacyjnego Boeing 737-800. USN zamówiła 117 tych maszyn, a pierwsza eskadra Poseidonów została sformowana w grudniu 2013 roku na Okinawie. Najbardziej istotnym elementem wyposażenia nowego samolotu jest radiolokator Raytheon AN/APY-10 z syntetyczną aperturą, odwróconą syntetyczną aperturą i trybem pracy w ultrawysokiej rozdzielczości. P-8A jest nie tylko typowo morską maszyną patrolowo-rozpoznawczą, ale może również z powodzeniem wspierać dziania wojsk lądowych poprzez prowadzenie nadzoru obszaru, zwiadu elektronicznego czy rozpoznania pola walki.

Jak na razie Poseidony są wykorzystywane operacyjnie w siłach morskich trzech państw: Stanów Zjednoczonych, Indii i Australii. Na dostawy pierwszych samolotów czekają natomiast Norwegia i Wielka Brytania. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Criss

    Decyzja czysto polityczna. Korea Płd była ostatnim krajem, który otrzymał fabrycznie nowe Lockheed P-3C Orion, w drugiej połowie lat 90tych. Ich resurs starczy spokojnie jeszcze na ćwierć wieku. BTW, owszem Posejdon bazuje na 737-800, ale skrzydło pochodzi z 737-900...

  2. Mario

    A Polska? nadal będziemy korzystać z posowieckich konstrukcji? Albo nowe \"polskie konstrukcje\" łudząco podobne do rosyjskich konstrukcji?

Reklama