Reklama

Siły zbrojne

Niemcy zwiększają eksport uzbrojenia. Zmiany w polityce przemysłowej?

Wiele wskazuje na to, że Niemcy zaostrzą swoją politykę odnośnie eksportu uzbrojenia do krajów "trzecich". Na zdjęciu bojowy wóz piechoty nowej generacji Puma w trakcie testów w warunkach pustynnych. Fot. Bundeswehr/Sebastian Wilke/Medien Bundeswehr/flickr.
Wiele wskazuje na to, że Niemcy zaostrzą swoją politykę odnośnie eksportu uzbrojenia do krajów "trzecich". Na zdjęciu bojowy wóz piechoty nowej generacji Puma w trakcie testów w warunkach pustynnych. Fot. Bundeswehr/Sebastian Wilke/Medien Bundeswehr/flickr.

Władze Niemiec ujawniły, że wartość zezwoleń na eksport sprzętu wojskowego i uzbrojenia wydanych w 2013 roku wzrosła w stosunku do 2012 roku o 24 %. W ubiegłym roku większość klientów stanowiły państwa spoza UE i NATO, ale ta sytuacja może ulec diametralnej zmianie.

Niemieckie ministerstwo gospodarki i energii opublikowało raport dotyczący eksportu uzbrojenia z Niemiec w 2013 roku. Z jego treści wynika, że wartość zezwoleń na eksport sprzętu wojskowego i uzbrojenia wydanych w ubiegłym roku wyniosła 5,846 mln euro, co stanowi wzrost w stosunku do roku 2012 o 24 %. Raport zawiera także istotne informacje dotyczące struktury niemieckiego eksportu, a także ważnych zmian w polityce przemysłowo – obronnej, jakie najwyraźniej wprowadza niemiecki rząd.

Eksport poza NATO i Unię Europejską

W stosunku do 2012 roku w ubiegłym roku znacząco zmieniła się także struktura odbiorców sprzętu i uzbrojenia produkowanego w Niemczech. Aż 62 % zaapbrobowanych transakcji (pod względem wartości) dotyczyło sprzedaży uzbrojenia do państw „trzecich”. Za takie uważane są kraje niebędące członkami NATO i Unii Europejskiej oraz nie zaliczające się do uznanych za „równoważne NATO” z punktu widzenia eksportu uzbrojenia, czyli Australii, Japonii, Nowej Zelandii i Szwajcarii.

W poprzednim okresie, czyli w 2012 roku udział zezwoleń do państw „trzecich” na eksport sprzętu z Niemiec kształtował się na poziomie 45 %. Zgodnie z treścią dokumentu, wzrost udziału krajów spoza NATO i UE związany jest z wydaniem szeregu zezwoleń na eksport uzbrojenia do Algierii, Arabii Saudyjskiej, Kataru i Indonezji w 2013 roku. Jednakże, w świetle kierunków polityki przemysłowej omówionych w treści dokumentu relacje te mogą ulec zmianie.

Odwrót od „doktryny Merkel”?

W przedmowie do raportu niemiecki minister gospodarki i energii Sigmar Gabriel zaznaczył, że eksport uzbrojenia jest nie środkiem polityki gospodarczej, a instrumentem polityki bezpieczeństwa. Stwierdził on także, że pozwolenia na eksport „broni wojennej” do krajów „trzecich” będą wydawane jedynie w szczególnych przypadkach, kiedy przeprowadzenie transakcji będzie służyć interesom polityki zagranicznej lub bezpieczeństwa. Zapowiedziano także zwiększenie dostępności informacji odnośnie realizowanych transakcji eksportowych.

Z drugiej jednak strony, niemieckie ministerstwo gospodarki i energii podkreśliło konieczność prowadzenia dialogu z podmiotami przemysłu obronnego, między innymi aby umożliwić rozwój technologii, które powinny zostać „zachowane” przez niemiecki przemysł. Ponadto, zwrócono uwagę na znaczenie eksportu sprzętu wojskowego, także do krajów „trzecich”, jeżeli ma on wspierać ochronę szlaków morskich, zwalczanie terroryzmu czy legalną obronę terytorium kraju.

Co dalej?

Publikacja tak obszernego raportu już w czerwcu bieżącego roku jest z pewnością związana z trwającą debatą publiczną dotyczącą kształtu polityki przemysłowo – obronnej w Niemczech. Do niedawna rząd Niemiec częstokroć wyrażał zgodę na eksport uzbrojenia do krajów niebędących członkami NATO czy Unii Europejskiej, między innymi w celu zachowania dobrej kondycji przedsiębiorstw niemieckiego przemysłu obronnego, w ramach „doktryny Merkel”. Od czasu włączenia partii SPD do koalicji rządowej zauważa się jednak tendencję do ograniczenia eksportu uzbrojenia z Niemiec, zwłaszcza do krajów oskarżonych o łamanie praw człowieka, czego przykładem była odmowa zgody na sprzedaż czołgów Leopard 2A7+ do Arabii Saudyjskiej w kwietniu bieżącego roku. Nie wiadomo jednak, w jaki sposób w warunkach potencjalnie ograniczonego dostępu do rynków eksportowych niemiecki rząd zadba o kondycję własnego przemysłu zbrojeniowego, zwłaszcza biorąc pod uwagę niechęć Niemców do zwiększania własnych wydatków na obronę.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. ryszard56

    nam by sie takie przydaly i jeszcze z 500 najnowszych LEOPARDOW Z OBRONĄ AKTYWNĄ

    1. ja

      Po co Pumy skoro mamy Andersa

  2. Adam

    Popieram Polska powinna zakupić jeszcze 500 Leopardów najnowszych. Saami jesteśmy w stanie mieć silna armie tak jak Izrael.

  3. Amdrew

    Nawet Niemcy tyle nie posiadają leopardów ryszard56 :) nie mówiąc o obronie aktywnej. Jak by 100 nowych jeszcze do nas dotarła to byśmy miel przeszło 300 , a to juz coś.

Reklama