Reklama

Siły zbrojne

Niemcy zdecydowane "mocno" bronić sojuszników NATO

Fot. Bundeswehr/Flickr
Fot. Bundeswehr/Flickr

Jak oświadczył szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier w Strasburgu, Niemcy udzieliłyby „mocnej” odpowiedzi, gdyby zaatakowanie zostało któreś z państw NATO. 

Konserwatywny poseł Mark Pritchard chciał się dowiedzieć, czy Niemcy zareagowałyby "słabo czy mocno", gdyby któryś z członków NATO został zaatakowany i czy zgodnie z artykułem 5. Traktatu Północnoatlantyckiego Berlin rozważyłby podjęcie akcji militarnej np. w reakcji na agresywną akcję Rosji. Artykuł 5. określa mechanizm kolektywnej samoobrony państw członkowskich NATO w przypadku zbrojnej napaści na jedno lub więcej tych państw.

- Mogę panu odpowiedzieć bardzo krótko, mówiąc "mocno" - odparł Steinmeier, który w Strasburgu wystąpił na forum Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

W swym wystąpieniu w Strasburgu Steinmeier podkreślił m.in., że deputowanych, których do rosyjskiego parlamentu wybrano na zaanektowanym sprzecznie z międzynarodowym prawem Krymie, nie można akceptować jako przedstawicieli Rosji w Zgromadzeniu Parlamentarnym RE - informuje agencja dpa.

Czytaj więcej: Podziały w Niemczech skłonią Rosję do agresji?

 

Szef niemieckiej dyplomacji w czerwcu oskarżył przedstawicieli NATO o "wymachiwanie szabelką", jego słowa zostały też odczytane jako krytyka manewrów Anakonda 2016. Oficjalnie niemiecka partia SPD, do której należy Steinmeier popiera środki wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego przyjęte na szczytach w Warszawie i wcześniej w Newport, ale wielu przedstawicieli niemieckich socjaldemokratów jest co najmniej sceptycznych wobec wzmacniania Sojuszu. Niemcy będą państwem ramowym jednej z batalionowych grup bojowych NATO (rozmieszczonej na Litwie), odgrywają też istotną rolę w siłach natychmiastowego reagowania.

Po aneksji Krymu w kwietniu 2014 roku Rosję pozbawiono prawa głosu w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Od tego czasy rosyjska delegacja nie uczestniczy w posiedzeniach tego gremium. Nie wiadomo na razie, czy będzie mogła powrócić w przyszłym roku. Rosja jest członkiem Rady Europy od 1996 roku.

Deputowani państw członkowskich Rady Europy spotykają się cztery razy do roku na obradach Zgromadzenia Parlamentarnego. Najważniejszym zadaniem Rady Europy jest kontrola przestrzegania praw podstawowych w państwach członkowskich.

JP/PAP

Reklama

Komentarze (8)

  1. Munchausen

    glupota niemieckich politykow, przerasta nawet sceptykow z zakresu obronnosci. Moim zdaniem, nalezy bezzwlocznie, uruchomic system wczesnego ostrzegania, niemiecka organizacja "pospolitego ruszenia" spalilaby na panewce juz w pierwszych godzinach wojny. System p.rakietowy musi byc rozmieszczony w Polsce i to natychmiast! Polska, to jedyny kraj, ktory moze zabezpieczyc Europe przed niespodziewanym atakiem rakietowym z Rosji - ist das klar, Her H.W Steinmeier?

  2. BUBA

    Po to jest Polska w NATO by móc walczyć na jej terenie a nie na terenie Niemiec.

    1. Wawiak

      Nasze miejsce w ew. konflikcie wynika z położenia...

  3. amator

    Czy kiedykolwiek w ponad 1000 letniej polskiej historii bronili nas Niemcy? No właśnie. A ile razy było odwrotnie tzn byli agresorami? No właśnie. Jak mawiał dziadek, który przeżył i niemiecką i sowiecką okupację "Niemiec papieżem, czarnoskóry prezydentem USA teraz to już tylko koniec świata bydzie". A teraz Niemcy mają mnie jeszcze bronić o zgrozo?!. Tak pół żartem pół serio, ale mądrości ludowe i 1000 letnia historia chyba nie kłamie, a na pewno daje do myślenia.

    1. Wwo

      Cos słabo kolega historie zna. Proponuje sobie poczytac choćby o udziale Niemcòw Potopie szwedzkim albo Zwiazku Pruskiego w wojnie 13 letniej

  4. Tom

    Śmiechu warte. Ja myślę tak : przede wszystkim musimy pilnie zwiększać własne zdolności wojskowe, wzmacniać sojusz z USA, nie konfliktować się na siłę z ruskimi. Absolutnie nie znaczy to że mamy w jakikolwiek sposób być pod ich wpływem, chodzi mi o to że powinniśmy większą wagę przywiązywać do dyplomacji, działać w sposób wysublimowany, w białych rękawiczkach. I naprawdę nie musimy być wciąż Chrystusem Narodów. Nie warto.

  5. Paweł.

    Wojna w Syrii to preludium do wojny światowej.Ta wojna jest dokładą analogią do wojny domowej w Hiszpanii.Tam wtedy też starły się ze sobą dwa bloki ideologiczne. Assad jest tu gen.Franco.Rolę komunistów odgrywają Amerykanie i ich lokalni sojusznicy.ISIS to radykalna komunistyczna partyzantka-wtedy i teraz mordowali chrześcijan. To wojna to była taka niewinna rozgrzewka przed następnym rozdaniem. Co było potem? Przyszedł rok 1939 i każdy wie jak się potoczyły losy naszego kraju,ale zostawmy te zamierzchłe dzieje. Tu i teraz się liczy! Ważne jest że amerykańska brygada bedzie stacjonowała w Polsce a ostatnio jakiś angielski gen.pochwalił nas Polaków za odwagę podczas 2 wojny światowej i zapewnił ze gdyby Rosja nas zaatakowała to Anglia pomoże. Wojna w Polsce wybuchnie zaraz po chwili gdy niesprawdzone ale pewne źródła podadzą 100% dowod na zamach w Smoleńsku.Wtedy nastąpi atak.Nie zaatakują sami Polacy ale ktoś zrobi to w naszym imieniu,natomiast my poniesiemy skutki.Rosjanie umieją się zrewanżować.Amerykanie od pierwszego dnia po zamachu wiedzą kto to zrobił i użyją tej wiedzy kiedy bedzie im potrzebna.Użyją jej przeciwko nam Polakom,by nas napuścić na Rosjan. Nie mam wątpliwosci że to Rosjanie stoją za zamachem.Efekt będzie dla nas jak zwykle tragiczny. Oczywiście to moja osobista prognoza ,mam nadzieję że się nie sprawdzi. Wybór H.Clinton na prezydenta USA moim zdaniem zwiększa ryzyko takiego scenariusza.

    1. Paweł.

      Co robić? Ano zbroić się na potęgę.Obcym wojskom serdecznie podziękować za wizytę bo przecież nie przyjechali tutaj by ginąć za nas!!!! zrozumcie to wreszcie,jesteśmy tylko niewielkim elementem układanki. Polacy są całkowicie bezbronni, co się stanie gdy wojsko polskie zostanie rozbite? ZROBIĄ Z NAMI TO CO BĘDĄ CHCIELI.Nie obronimy się łopatami czy siekierami. Potrzeba pilnie zmienić przepisy dotyczące posiadania broni,mamy najmniejszy jej odsetek w Europie!! I to my Polacy tak strasznie doświadczeni przez wojny! Z Rosją utrzymać poprawne stosunki,nie dawać powodow do ataku jądrowego na Warszawę czy Gdańsk bo gdy się zacznie to oberwiemy my pierwsi tak dla przykładu,Rosji nie stać będzie na wojnę konwencjonalną bo walczyć będzie o przeżycie a nie o podbój innych krajów.Ciekawe co wtedy powie brytyjski generał.

  6. rozczochrany

    Już lepiej niech nas Niemcy nie "bronią". 17 września 1939r oficjalnie też ZSRR twierdziło, że ich operacja to nie inwazja tylko obrona ludności cywilnej przed Niemiecką agresją. Teraz może być podobna sytuacja tylko z drugiej strony. Liczmy na siebie, bo tylko na siebie możemy liczyć.

    1. o lol

      Niemczyki nie broniłby Polski tylko granic NATO razem z innymi krajami - to oczywiście w teorii - a w praktyce powstałby konta FB z kondolencjami i słowami wsparcia w jakże trudnych chwilach a to ze okazja czyni złodzieja wiadomo nam nie od dzisiaj

  7. Gość

    Trzeba pamiętać że to tylko słowa a słowa później można różnie interpretować. Były robione sondaże i połowa Niemców nie jest za udzieleniem Polsce pomocy gdyby została zaatakowana. W mojej ocenie z tą pomocą może być różnie i nie oglądałbym się na taką , gdyby nas zaatakowano. Polska powinna głównie liczyć na naszą armie a ta nie zawiedzie.

    1. fafik

      a ta nasza armia sama to co zrobi rosyjskiej?

    2. PanKleks

      Gościu, masz jakieś urojenia chyba. Wiesz jakie zdolności ma Polska armia? To, co się dzieje ze śmigłowcami to tylko wierzchołek góry lodowej różnych politycznych patologii, dekad zaniedbań i braku umiejętności podejmowania decyzji w stosownie krótkim czasie. Może gdyby najechała nas Białoruś, to byśmy sobie poradzili przez jakiś czas sami.

    3. Sadako

      A ilu Polaków chcę bronić: Niemców, Litwinów, Węgrów czy zresztą któregokolwiek?

  8. SZELESZCZĄCY W TRZCINOWISKU

    JAK mawiał klasyk "błogosławieni ci którzy nie widzieli a uwierzyli"...bo polityka co niektórych frakcji niemieckich,sondaże przeprowadzane odnośnie pomocy Polsce , oraz pewne "ruchy" blokujące swego czasu choćby przemieszczanie wojsk tego nie wskazują .poza tym współpraca gospodarczo-wojskowa coś jakby osłabła ..no i komponenty wystawiane mają charakter raczej propagandowy ...a pan Steinmeier...jego czas "polityczny" się kończy .więc można sobie pozwolić na dywagacje ..

Reklama