Reklama

Siły zbrojne

Niemcy szukają nowych samolotów morskich. Anulowano modernizację P-3 Orion

Fot. Bundeswehr/Jan Czonstke
Fot. Bundeswehr/Jan Czonstke

Niemieckie ministerstwo obrony poinformowało, że rezygnuje z modernizacji samolotów patrolowych Lockheed P-3C Orion i planuje ich wycofanie do 2025 roku. Oznacza to skrócenie o 10 lat planowanego okresu eksploatacji. W związku z tą decyzją planowane jest pozyskanie nowych samolotów. Decyzja oparta jest o analizy ekonomiczne.

Niemiecka marynarka wojenna planowała modernizację 8 morskich samolotów patrolowych P-3C CUP (Capability Upkeep Program), które pozyskała od Holandii w 2006 roku. Maszyny znajdują się na wyposażeniu Marinefliegergeschwader 3 "Graf Zeppelin" (MFG3), stacjonującego w Nordholz, na północny zachód od Hamburga. Maszyny planowano eksploatować do roku 2035, dzięki modernizacji wyposażnia pokładowego. Za 158,5 mln dolarów miał ją przeprowadzić koncern Lockheed Martin. Kontrakt przyznano w 2017 roku, jednak po analizie kosztów i ryzyka, ministerstwo obrony Niemiec zrezygnowało z tych planów i podjęło decyzję o wycofaniu maszyn w ciągu 5 lat.

Jednocześnie poinformowało o planach pozyskania nowego samolotu morskiego. Ponieważ samoloty P-8C Orion mają zostać wycofane do 2025 roku oznacza to poszukiwanie rozwiązania pomostowego lub pozyskanie nowych maszyn z półki. Rozważany jest m. in. amerykański Boeing P-8 Poseidon, ale też Airbus A295MPA/ASW Persuader i RAS-72 Sea Eagle oparty na platformie ATR-72.

Decyzja Berlina w tym zakresie jest o tyle istotna, że ewentualna rezygnacja Niemiec z realizowanego wspólnie z Francją europejskiego programu samolotu morskiego MAWS (Maritime Airborne Warfare System) może zagrażać jego kontynuacji. Program powstał w roku 2018 i zakładał opracowanie maszyny do rozpoznania oraz zwalczania okrętów podwodnych opartej o sprawdzoną platformę komercyjną. Mocnym kandydatem jest tu od dawna Airbus A320MPA, który ma być jedną z kilku zmilitaryzowanych wersji sprawdzonej maszyny komercyjnej Airbusa A320Neo.

Jest to próba powtórzenia sukcesu jakim jest amerykański Boeing P-8 Poseidon oparty na płatowcu Boeinga 737NG, który stanowi również bazę dla samolotu wczesnego ostrzegania E-7 Wedgetail i kilku innych specjalistycznych wariantów. Jeśli Niemcy zdecydują się na rozwiązanie amerykańskie, szczególnie w obecnym okresie kryzysu branży lotniczej, związanego z koronawirusem, może to być poważnym ciosem dla planów Airbus Defence. W takiej sytuacji realizacja programu MAWS przez Francję, dla zastąpienia kilkunastu maszyn Atlantique 2 może okazać się zbyt kosztowne.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. Partyzant z Radomia

    Patrole na Bałtyku To chyba drobna przesada niecsobie Szwecja sama broni Bornholmu

    1. Szlafmyca

      Zamontowali tam ZŁOM rakiety Hawk z lat 80

    2. belka w oku

      czyżbyśmy dysponowali jakimkolwiek lepszym systemem opl?

    3. Partyzant że Szczecina

      Coś mnie ominęło. Przysnąłem na geografii? Dania odsprzedała Bornholm?

  2. dim

    uzupełnienie poprzedniego wpisu: Tu w artykule czytam o "modernizacji wyposażenia pokładowego" - tylko. Grecki zakres prac, tych za 500 mln. USD same tylko podzespoły, bez kosztu wykonawstwa, to rozebranie całego samolotu na kawałki i wymiana bardzo wielu elementów, w tym nośnych, silników itp. i dopiero do tego modernizacja wyposażenia pokładowego. Druga zauważona różnica, to wersja. Niemcy mają P-3C, Grecy P-3B.

  3. dim

    Dziwne... dziwne sprawy. Po pierwsze, nas w Grecji, zaraz wiosną 2015, czyli tuż po wyborze skrajnie bojkotowanego przez Unię, rządu Syriza (ówcześnie z udziałem eurokomunistów i zdecydowanych przeciwników polityki Niemiec w Europie)... poinformowano, że premier Tsipras niespodziewanie przekazał 500 milionów USD do USA, na modernizację 4 sztuk P-3B Orion. Wielka kwota, wszyscy od razu mówili (i nikt nie przeczył), że jest to łapówka dla USA, w zamian za nieprzyłączanie się do nagonki. Nagonka zakończyła się referendum, w którym wyborcy zdecydowanie opowiedzieli się przeciw umowom kredytowym (upadłość oznaczałaby też zatrzymanie zegara odsetek), a rząd następnego dnia odrzucił wynik referendum (do którego sam namawiał), rozwiązał się i nastepny rząd Syriza był już zupełnie innym rządem, lewicowym wyłącznie z nazwy i deklaracji. Ale to nie wszystko w sprawie Orionów. Oto obecnie grecka prasa obronna informuje, że przysłane przez Lockheeda elementy skrzydeł do mid-life-upgrade nie pasują do tych maszyn. Co wymaga dodatkowych wydatków i w ogóle przeprojektowania. Co "nie przekracza możliwości greckich zakładów, ale bardzo komplikuje sytuację i opóźnia wykonanie prac" - podają greckie źródła internetowe. Proszę nie pytać mnie, czy wiarygodne, bo skąd mam wiedzieć ? Twierdzą tak i koniec. Myślę, że gdyby tak nie było, czytałbym w opiniach także głosy sprzeciwu. Przypomnę: uprzednio zbliżona sytuacja wystąpiła z upgrade F-16 do wersji V. Przysłane elementy także nie pasowały (wtedy elektronicznie), co wymusiło kolejne zakupy i wyraźnie wyższy poziom finansowania przez Greków, niż ten uzgodniony pierwotnie. Czy producent mógł nie wiedzieć, że nie współpracują ze sobą dobrze ? Myślę, że od razu był świadom konieczności dalszych wymian. Ale wspomniał o tym nabywcy, przy negocjacji kontraktu. A teraz czytam jeszcze, że cena oferowana Niemcom jest wielokrotnie, wielokrotnie niższa, niż ta zapłacona przez Greków ? To jeszcze przypomnijmy skandal z cenami części zamiennych do F-16, sprzed wielu lat. Jakaś komisja handlu USA poinformowała Grecję i Tajwan, że ceny dostarczonych im części były o 1,8 mld USD zawyżone. Tajwan zażądał zwrotu różnicy cen i dostał go. Grecja ani nie pisnęła. Następnie - ale to po wielu latach - tamten wyższy personel MON skazany został (bodaj 18 osób plus małżonkę ministra) za "pranie brudnych pieniędzy". Łapownictwa nie dało się dowieść, ale nie było problemu z udowodnieniem wydawania prywatnie zbyt wielkich kwot, bez pokrycia w deklarowanych dochodach osobistych. Potem kolejne procesy, kolejnych ministrów... i sprawy ucichły. Zmienił się rząd, "wróciło nowe"...

  4. Wild Weasel

    "Ponieważ samoloty P-8C Orion mają zostać wycofane do 2025 roku" Autor miał chyba na myśli P-3 Orion. Najlepszym następcą Orionów bez wątpienia jest P-8 Posejdon tylko czy Niemcy go kupią?

    1. Africa Corps

      Niemcy to technologicznie dojrzały kraj i przeróbka Airbusa nie powinna być problemem

    2. Wild Weasel

      Co z tego? Airbus A295MPA/ASW Persuader jedyny dostępny obecnie wariant C-295 przez Airbusa jest gorszy niż Poseidon. A stworzenie platformy na konstrukcji A-320 trochę zajmie. Brytyjczycy jak i inne kraje, nie mieli oporów dla zastąpienia swoich Nimrodów P-8 Poseidonami i nie oglądali się na Airbusa. To Airbus dopiero kiedy zobaczył że jest popyt na samoloty ASW oraz AEW&C od Boeinga pomyślał o modyfikacji A-320.

  5. martin

    Wsyscy nawe niemcy sie zbroja a my kupujemy mundury

  6. Navigator

    E7 wedgetail taki biorę od zaraz

  7. Natowiec

    Niemcy maja Airbusa w garści I podobnie do patriotów swoj wlasny system jest preferowany

Reklama