Reklama

Siły zbrojne

Niemcy: kontrowersje wokół nowych transporterów

Pojazd Fennek, w tle KMW Dingo 2
Pojazd Fennek, w tle KMW Dingo 2
Autor. Bundeswehr/Schneider

Bundeswehra skłania się do zamówienia transportera Piranha nowej generacji w układzie 6x6 jako następcy transportera Fennek – donosi Hartpunkt. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w innym programie wprowadzany jest fiński pojazd Patria 6x6 o podobnych możliwościach.

Portal „Hartpunkt” podał, że Bundeswehra wybrała pojazd Piranha 6x6 jako podstawę nowego transportera rozpoznawczego w programie Korsak. W założeniu nowe pojazdy mają zastąpić znacznie lżejsze wozy Fennek, w układzie 4x4. Niemieckie transportery będą relatywnie silnie uzbrojone jak na pojazdy rozpoznawcze – zostaną uzbrojone w armaty 25 mm, podczas gdy standardowy Fennek miał jedynie zdalnie sterowane stanowisko z karabinem maszynowym – i będą dysponować szerokim spektrum środków łączności, pozwalającym na przekazywanie informacji z rozpoznania.

Reklama

To z kolei ma być prowadzone nie tylko za pomocą sensorów optoelektronicznych czy radarów pola walki, ale też środków rozpoznania radioelektronicznego oraz systemów bezzałogowych. Niemiecki program zakłada wprowadzenie łącznie 252 pojazdów, ale na razie finansowania wystarczy t na 92 z nich (seryjne wozy mają być dostarczane w latach 2027-2028).

Omawiana decyzja Bundeswehry wzbudziła jednak pewne kontrowersje. Jak zauważa „Sicherheit und Verteidigung”, dzieje się tak z dwóch powodów. Po pierwsze, Niemcy decydują się na niemal równoległe wprowadzenie dwóch typów transporterów 6x6, bo starzejące się, oferowane przez Rheinmetalla Fuchsy zastąpi fińska Patria 6x6 CAVS, wprowadzana także przez Łotwę, Szwecję i oczywiście Finlandię. Dodajmy, że Niemcy zamierzają wprowadzić moździerz Nemo produkcji Patrii, co przemawiać za decyzją o zakupie zintegrowanego już z nim transportera.

Czytaj też

Po drugie, Piranha 6x6 w obecnej konfiguracji nie jest produkowana seryjnie, a jedynie oferowana przez przemysł. Zakup tego pojazdu wymaga więc prac rozwojowych. Oznacza to, że pozyskanie transportera Piranha jako następcy Fennka wiąże się z dodatkowym ryzykiem. Dodajmy, że niemiecki przemysł, a konkretnie Rheinmetall, ma w swojej ofercie wersję rozwojową transportera Fuchs (Fuchs EVO), ale najwyraźniej nie został on wybrany w żadnym z tych programów. I nawet, jeśli – co jest bardzo prawdopodobne – nowe transportery w obu programach będą produkowane w Niemczech w ramach współpracy przemysłowej, to nie będzie to czysto niemiecka konstrukcja, choć taka była dostępna. Pojazdy Fuchs pozostaną jednak w służbie, a ich specjalistyczne wersje – choćby przeznaczone do wsparcia obrony przed bronią masowego rażenia – są nadal modernizowane.

Reklama

Na razie nie wiadomo, czy planowana decyzja o wyborze wozów Piranha zostanie utrzymana. Mimo wszystko niemiecki program Korsak warto śledzić, co najmniej z dwóch powodów: z jednej strony to ambitny projekt zakupu transportera rozpoznawczego, dostosowanego do wielodomenowego pola walki, z drugiej – o czym nie powinniśmy zapominać – jedna z wiodących armii NATO podejmuje decyzję budzącą kontrowersje z punktu widzenia założenia unifikacji i ryzyka rozwojowego. Najbliższe lata pokażą, jak będzie wyglądał niemiecki Korsak.

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. LMed

    No cóż, trudno nie doceniać troski o ewentualne niemieckie błędy.

    1. szczebelek

      Niemcy zawsze mają rację zarówno wtedy gdy ściągają miliony imigrantów, podejmują decyzję o gospodarczej współpracy z FR gdy ta ma krew Czeczenów i Gruzinów na rękach, rezygnacji z atomu i otwierając w ich miejsce elektrownie na węgiel brunatny. To nie jest błąd to światła decyzja.

    2. Granat

      Trzeba wysłać Błaszczaka żeby naprawił im tą armię, najwyraźniej są zagubieni w tych zakupach.

  2. xdx

    Jak zawsze chodzi o kasę , Rheinmetall Fuchs kosztuje prawie o połowę więcej, a nowy minister obrony chciał poucinać te dziwne powiązania z przemysłem i dojeniem kasy z budżetu. Co do Nemo to jest przymierzany do Boxer jako moduł dla Anglików bo są mocno zainteresowani - i tu niemiecka bundeswehr chce się podpiąć aby uzyskać lepszą cenę - z tym że nie ma kasy na moździerze , tak że to sprawa na następne lata , nie zapominajmy iż Niemcy w najbliższym czasie wprowadzają od groma nowego sprzętu który wymaga zaplecza od marynarki po lotnictwo dużo się będzie działo i tam idzie głównie kasa, a czekają następne programy jak u booty , nowe samoloty szkoleniowe- tu zależy co USA wybierze bo szkoła się razem, nowe fregaty F127 - tu też zależy jaki kierunek- Kanada czy USA, ale raczej USA - gdzie będzie pełne połączenie systemów lądowych i morskich. Itd itd ah i jeszcze śmigła bojowe - bo przecież H145 to pomostowy,

Reklama