Reklama
  • Wiadomości
  • Komentarz

Niemcy: kawaleria zamiast Leopardów [KOMENTARZ]

Niemcy zdecydowali, że jedna z brygad pancernych w strukturach Bundeswehry zostanie przeformowana na jednostkę kawalerii, wyposażoną w transportery Boxer. To element szerszej transformacji niemieckich wojsk lądowych.

Autor. Australi Department of Defence
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny

Reklama

Niemieckie media, w tym „Westfallen-Blatt" poinformowały, że 21. Brygada Pancerna Bundeswehry, stacjonująca w mieście Augustdorf, zmieni swoją nazwę na „Brygada Kawalerii". To nie dziwi, bo jednostka ta była już wcześniej typowana do zmiany struktury na „siły średnie", czyli zmotoryzowane i oparte między innymi na transporterach Boxer. Teraz jednak znana jest jej oficjalna nazwa.

Brygada wchodzi w skład 1. Dywizji Pancernej Bundeswehry. Zostaną jej jednak podporządkowane bataliony KTO Boxer, które dziś są w innych jednostkach, z kolei ona „odda" swoje pododdziały pancerne i zmechanizowane. Docelowa struktura Bundeswehry przewiduje bowiem, że niemiecka armia ma dysponować siłami trzech typów:

Reklama
  • Ciężkimi (pancerne i zmechanizowane) z batalionami czołgów i BWP Puma (trzy brygady własne, dodatkowo jedna holenderska z niemiecko-holenderskim batalionem czołgów, w niej rolę BWP będą pełnić CV-90)
  • „Średnimi", czyli właśnie ujednoliconymi brygadami na KTO Boxer, z pojazdami wsparcia na podwoziach kołowych (trzy brygady własne i jedna holenderska)
  • „Lekkimi" (m.in. powietrzno-desantowe, według służb prasowych Bundeswehry dwie brygady).
Reklama
Leopard 2
Leopard 2
Autor. Bundeswehr/Facebook
Reklama

Niemcy bronią tej zmiany, bo dzięki niej związki taktyczne na poziomie brygady zostaną ujednolicone. W tej chwili w 1. Dywizji Pancernej mamy trzy brygady, które mają bataliony zarówno na pojazdach gąsienicowych (zmechanizowane na Marderach i Pumach, w dwóch także pancerne na Leopardach 2), jak i na kołowych. Takie rozwiązanie utrudnia przerzut i wykorzystanie związków szczebla brygady, bo pojazdy kołowe i gąsienicowe mają różne cechy w zakresie mobilności (taktycznej jak i operacyjno-strategicznej).

Zobacz też

Ponadto, jak argumentują, jednostki dysponujące wyłącznie pojazdami kołowymi mogą być bardzo szybko przerzucane i pokonywać dziennie nawet 500-600 km, podczas gdy jednostki pancerne trzeba przemieszczać koleją lub na zestawach niskopodwoziowych. Jest to istotne, biorąc pod uwagę odległość miejsc stacjonowania niemieckich baz, położonych często w zachodniej części Republiki Federalnej od rejonu potencjalnego ich zaangażowania (np. państwa bałtyckie).

Reklama

Jednostki "średnie" zostaną też wzmocnione przez zakup transporterów Boxer w wersji wsparcia ogniowego/ciężkiego nośnika uzbrojenia, z armatami 30 mm i wyrzutniami ppk Spike-LR/LR2, zwanych w Niemczech MELLS. Jest to o tyle ważne, że dziś niemieckie bataliony zmotoryzowane mają tylko transportery z modułami uzbrojenia z karabinami maszynowymi lub granatnikami, a bezpośrednie wsparcie mogą zapewniać jedynie leciwe wozy Wiesel, które będą zastąpione przez Boxery. Niedawno podpisano w tej sprawie porozumienie z Australią, bo Niemcy zamierzają wykorzystać efekty programu bojowego wozu rozpoznawczego na bazie Boxera dla Australii i zamówić tam dodatkowe transportery.

Zobacz też

Z drugiej strony nie da się nie zauważyć, że komponent ciężki w Niemczech pozostanie relatywnie nieliczny. Uwzględniając holenderską 43. Brygadę Zmechanizowaną – będzie dysponował zaledwie czterema brygadami z batalionami czołgów (łącznie sześć) oraz gąsienicowych BWP. Przy obecnej strukturze daje to 328 Leopardów 2 do dyspozycji Niemiec i Holandii, dla sześciu batalionów po 44 czołgi każdy oraz jednostek szkolnych. Dodatkowe zakupy czołgów, ogłoszone niedawno, mają związek jedynie z uzupełnieniem tych, które zostały przekazane Ukrainie.

Reklama

Wojskowi zabiegali o zakup dodatkowych wozów (mowa była o około 80 lub więcej), w celu utworzenia rezerw sprzętowych, ale jak na razie nie znaleziono pieniędzy na ten cel, bo inne priorytety uznano za ważniejsze. A wszystko to oznacza, że państwa wschodniej flanki NATO, takie jak Polska, powinny przykładać do wzmocnienia komponentu ciężkiego szczególną wagę, bo zdolności wsparcia przez sojuszników nawet w ramach planowanych struktur pozostaną na dość ograniczonym poziomie. Szczególnie, jeśli uwzględnimy, że jeszcze w latach 90. Holandia miała 445 samych tylko Leopardów 2, a zachodnie Niemcy na przełomie lat 80. i 90 4,9 tys. czołgów, w tym ponad 2 tys. Leopardów 2.

Zobacz też

Nie chodzi tutaj oczywiście o odtwarzanie zimnowojennych struktur „jeden do jednego", bo byłoby to nieracjonalne, ale o pokazanie, jak daleko zaszły cięcia w jednostkach pancernych zachodnich sojuszników. W wielu wypadkach były one zbyt głębokie, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę zmiany charakteru pola walki w ostatnich dekadach. A wspomniana 21. Brygada jest jednostką znaną polskim żołnierzom, bo przez pewien czas często współpracowała z 10. Brygadą Kawalerii Pancernej w Świętoszowie, w zakresie eksploatacji czołgów Leopard 2. Teraz jednak straci swój „pancerny" status.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama