Reklama
  • Wiadomości

MON: w czerwcu certyfikacja WOT, w sierpniu przejście pod rozkazy szefa SGWP

W czerwcu WOT zostaną poddane certyfikacji, by w połowie sierpnia zgodnie z zapowiedziami przejść w podporządkowanie szefa Sztabu Generalnego WP – zapowiedzieli przedstawiciele MON. Wiceminister obrony Cezary Tomczyk i p.o. dowódca WOT gen. bryg. Krzysztof Stańczyk, którzy przedstawili sejmowej komisji obrony wnioski z dotychczasowego funkcjonowania formacji i plany jej rozwoju, poinformowali też o trwającej budowie komponentu obrony pogranicza.

Ćwiczenia wojskowe "Struga-24" z udziałem żołnierzy 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Na drugim planie śmigłowiec Mi-2.
Ćwiczenia wojskowe "Struga-24" z udziałem żołnierzy 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Na drugim planie śmigłowiec Mi-2.
Autor. Wojska Obrony Terytorialnej / @terytorialsi / X
Reklama

Jak mówił w środę Tomczyk, kontrowersje związane z projektem WOT, których tworzenie rozpoczęto w 2016 r., dotyczyły nie samego powołania tych wojsk, lecz właśnie bezpośredniego podporządkowania ich ministrowi obrony. „Podporządkowanie ministrowi to od samego początku był błąd” – stwierdził. Takie usytuowanie WOT – do czasu osiągnięcia przez nie pełnej gotowości - zostało zapisane w znowelizowanej wtedy ustawie o powszechnym obowiązku obrony, a później w ustawie o obronie ojczyzny.

Reklama

To się zmieni 14 sierpnia; WOT zostaną podporządkowane bezpośrednio szefowi Sztabu Generalnego w związku z osiągnięciem pełnej gotowości do podjęcia działań – dodał Tomczyk, podtrzymując zapowiedź, jaką szef resortu wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz złożył na początku kwietnia wizytując budowę jednostki WOT w Limanowej.

Tomczyk zaznaczył, że obrona terytorialna – choć nie w postaci odrębnego rodzaju sił zbrojnych – funkcjonowała, jak w każdym państwie mającym armię, także przed powołaniem WOT, a założeniem formowania WOT nie było jedynie wzmocnienie potencjału sił zbrojnych, ale także wsparcie lokalnych społeczności. „I tak się dzieje. WOT w wielu miejscach są oparciem dla lokalnych społeczności i lokalnych samorządów” – dodał.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Zwrócił uwagę, na użycie WOT do ochrony granicy z Białorusią wobec kryzysu migracyjnego, który określił jako przygotowania do pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Jak mówił, wymagało to wsparcia Straży Granicznej, a ponieważ zaangażowanie wojsk operacyjnych było kosztowne i odbijało się na ich zadaniach, podjęto decyzję o zmianach strukturalnych w WOT o utworzeniu komponentu obrony pogranicza. Tomczyk dziękował żołnierzom WOT, z których ok. 800 codziennie pełni obecnie służbę na granicy.

Zobacz też

„Dziś nie zastanawiamy się nad potrzebą i zasadnością istnienia WOT” – powiedział gen. Stańczyk, który przedstawił historię formacji od powołania w 2016 r. biura ds. utworzenia WOT i plany na przyszłość. Zaznaczył że plany – początkowo zakładające sformowanie 17 brygad (po jednej w każdym województwie z wyjątkiem mazowieckiego, gdzie miały działać dwie), stale ewoluują, tak jak zmieniają się okoliczności.

Reklama

Poinformował, że na połowę czerwca zostały zaplanowane ćwiczenia certyfikujące, a dokonana wtedy ocena zdolności WOT pozwoli na włączenie ich do ogólnej struktury dowodzenia i podporządkowanie szefowi Sztabu Generalnego WP.

Jak powiedział Stańczyk, do końca bieżącego roku zostaną sformowane 15. lubuska i 17. opolska brygady OT, tym samym projekt budowy struktur zasadniczych WOT zostanie zakończony – złożą się na nie 20 brygad OT, w tym dwie brygady obrony pogranicza, dwa centra szkolenia, jednostka wojskowa Gryf, batalion dowodzenia, szkoła podoficerska Sonda i zespół działań cybernetycznych.

Reklama

Od stycznia, zgodnie z koncepcją powołania komponentu obrony pogranicza, 19. nadbużańska i 20. przemyska brygady OT są przekształcane w brygady obrony pogranicza. Ponadto 1. podlaska i 4. warmińsko-mazurska przekształcą po dwa bataliony lekkiej piechoty w bataliony obrony pogranicza. Od 2026 obie te brygady mają zostać przekształcone w brygady obrony pogranicza.

W dyskusji przewodniczący komisji Andrzej Grzyb (TD-PSL) zapewnił, że nie wątpił w potrzebę powołania formacji takiej jak WOT. „Nie byliśmy przeciwni tworzeniu WOT, oczywiście nie zgadzaliśmy się z formą podporządkowania” – powiedział Paweł Suski (KO). Dodał, że WOT były jedyną formacją wojskową w NATO podporządkowaną cywilowi – ministrowi obrony.

Reklama

„Jestem zdziwiony decyzją o zmianie struktury w sytuacji, kiedy WOT nie osiągnęły zkładanej liczebności 52 tysięcy” – powiedział Antoni Macierewicz (PiS), który był ministrem obrony, gdy projekt WOT zapoczątkowano.

Także Michał Dworczyk (PiS) pytał, na czym ma polegać pełna gotowość uzasadniająca zmianę podporządkowania, skoro do sierpnia pełna liczebność nie zostanie osiągnięta, pozostało też dużo do zrobienia pod względem uzbrojenia i wyposażenia WOT. Bartosz Kownacki z tego samego klubu zadał pytanie, czy przez zmianę podporządkowania WOT nie zostaną zdeprecjonowane.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Tomczyk zwrócił uwagę, że tegoroczny budżet WOT został jego decyzją, zatwierdzoną przez szefa MON, zwiększony o ponad 100 procent, a do WOT trafia ten sam sprzęt, co do wojsk operacyjnych, w tym wyrzutnie Grom, Piorun, Carl Gustav i Javelin, karabinki Grot. Zauważył, że „powstanie i rozwijanie WOT wiązało się często z ograbianiem jednostek operacyjnych”.

„Dzisiaj wychodzimy z założenia, że żołnierze zawodowi i WOT muszą być traktowani w sposób równy” – powiedział, dodając, że nie można akceptować sytuacji, gdy WOT otrzymywały najnowszy sprzęt, a wojsko zawodowe musi się posługiwać tym, który dawno należało oddać na złom. „Część wojska nadal ma stalowe hełmy – ktoś nie pomyślał, jak ważne jest wyposażenie żołnierzy” – powiedział, nawiązując do „operacji Szpej”. Przypomniał, że zakłada ona całościową wymianę wyposażenia osobistego, w tym mundurów, butów, hełmów, celowników i noktowizorów. Zwrócił uwagę, że ewenementem w skali NATO jest brak damskiego kroju munduru.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Wojska Obrony Terytorialnej liczą obecnie ponad 40 tys. żołnierzy, w tym 5,5 tys. to żołnierze zawodowi, pozostali są żołnierzami terytorialnej służby wojskowej. Rotacja do wojsk operacyjnych wynosi ok. 15 procent.

Reklama

Zobacz również

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama