Lockheed SR-71 Blackbird funkcjonował przede wszystkim jako maszyna zwiadowcza, chociaż w latach sześćdziesiątych pracowano także nad bardzo podobnym samolotem, mającą pełnić rolę maszyny przechwytującej. 13 listopada bieżącego roku należące do Lockheed Martin Skunk Works ujawniło koncepcję nowego samolotu zdolnego także do wykonywania „bezkarnych” lotów zwiadowczych. Nowa konstrukcja, o wymownej nazwie SR-72, ma osiągać prędkość 6.0 Ma, zatem dwukrotnie przekroczy możliwości jej poprzednika. Niesamowita prędkość hipersoniczna nie będzie problemem dla pilota, ponieważ statek ma w założeniu być bezzałogowy. Samolot będzie pozbawiony także powłoki stealth – jego przeżywalność ma być gwarantowana nie przez prędkość (próbować zestrzelić będą go mogły jedynie systemy rakietowe przeznaczone do zwalczania pocisków balistycznych), a samolot i tak będzie łatwo wykrywalny z powodu jego potężnej sygnatury termicznej biorącej się z rozgrzanego od prędkości kadłuba.
Wycofanie Blackbirda popularne media często komentowały jako wynikające z braku przydatności tego samolotu. Argumentowano, że satelity to rozwiązanie daleko tańsze i bardziej niezawodne, a w dodatku nie wiążące się z ryzykiem utraty życia ludzkiego i wyposażonej w kosmiczne technologie maszyny. Tymczasem okazuje się, że satelita zwiadowczy nie zawsze może znaleźć się nad danym miejscem w wymaganym czasie, na skierowanie najbardziej optymalnej z nich nad cel zajmuje ponad 20 godzin, a prowadzonej przez niego obserwacji może przeszkodzić pogoda. Nowy samolot nie pojawił się z pustki. Jego napęd mają stanowić dwa silniki stanowiące połączenie silników turboodrzutowych (nadających maszynie prędkość do około 2,2 Macha) i strumieniowych, rozpędzające ja do prędkości hipersonicznych.
Napęd SR-72 mają stanowić dwie hybrydy silników turboodrzutowych i strumieniowych. Jest to dalekie rozwinięcie napędu najszybszego dotąd samolotu Lockheed Martina – SR-71. Jako silniki turboodrzutowe konstruktorzy przewidzieli znane F100 lub F110, napędzające wiele współczesnych myśliwców. Mają one rozpędzać samolot do prędkości ponad Ma2,2. Powyżej tej prędkości główną rolę zaczną odgrywać silniki strumieniowe. Takie rozwiązanie było stosowane w skasowanym programie bombowca hipersonicznego HTV-3X. W porównaniu z tym ostatnim, podobnie jak z bezzałogowym „kosmicznym bombowcem” FALCON zdolnym do ataku na dowolny punkt na Ziemi w czasie maksymalnie 2 godzin od wydania rozkazu, SR-72 wydaje się konstrukcja wręcz „konserwatywną”. Jej twórcy podkreślają, że nowa maszyna będzie też ekonomiczna i znacznie tańsza od bardzo kosztownych projektów ubiegłej dekady. Program został ujawniony z bardzo konkretną „mapą drogową”. W 2018 roku ma już powstać opcjonalnie pilotowany demonstrator technologii, wyposażona tylko w jeden silnik i być znacznie mniejsza od docelowej konstrukcji (około 18 metrów długości). Testy demonstratora miałyby się rozpocząć w 2023 roku i zostać połączone ze sprawdzaniem wyspecjalizowanej broni zdolnej do użytkowania przy prędkości hipersonicznej. Wejście do służby docelowych, 30 metrowych egzemplarzy miałoby nastąpić około 2030 roku.
Maciej Szopa
Artwi
Ciekawe, bo czytałem wywiad z rosyjskimi konstruktorami, którzy... śmieją się z tego pomysłu i twierdzą, że skonstruowanie takiego samolotu JEST ABSOLUTNIE NIEMOŻLIWE z uwagi na brak materiałów, które mogłyby wytrzymać temperaturę przy locie z tą prędkością! Czas pokaże kto ma rację...
Mirosław Znamirowski
Ciekawe czy rosyjscy konstruktorzy dali by radę skonstruować pocisk rakietowy powietrze-powietrze dla swoich myśliwców, który byłby w stanie poradzić sobie z tego typu celem (przynajmniej na kursie spotkaniowym)? Prawdopodobnie tak. W każdym razie rakietowe kompleksy ziemia-powietrze o możliwościach zwalczania takich celów już mają.