Reklama

Siły zbrojne

Na pokładzie okrętu desantowego USS Oak Hill [GALERIA]

Fot. Andrzej Nitka
Fot. Andrzej Nitka

W związku ze Świętej Marynarki Wojennej i przypadającym w tym roku stuleciem jej powstania, do Gdyni zawinął amerykański okręt desantowy-dok Oak Hill (LSD 51). Dzięki uprzejmości ambasady Stanów Zjednoczonych w Polsce wysłannik Defence24 miał okazję zwiedzić tę jednostkę.

Zbudowany w latach 1992-1996 USS Oak Hill jest jednym z czterech okrętów desantowych typu Harpers Ferry. Jego portem macierzystym jest baza sił desantowych Floty Atlantyku Little Creek w stanie Wirginia. Aktualnie operuje on w składzie 4. dywizjonu desantowego US Navy (4 PHIBRON – 4 Amphibious Squadron), w którym działają również śmigłowcowiec desantowy Iwo Jima (LHD 7) i transportowiec desantowy-dok New York (LPD 21). Okręt mający na swoim pokładzie sprzęt i żołnierzy z 26. jednostki ekspedycyjnej USMC – 26 MEU (26 Marine Expeditionary Unit), podporządkowany został 6. Flocie US Navy. W ramach operacji Atlantic Resolve operował niedawno na Morzu Czarnym, zaś do Gdyni zawitał po zakończeniu ćwiczeń Baltops 2018, podczas których przeprowadził m.in. taktyczny desant na poligonie w Ustce.

Okręty desantowe-doki typu Harpers Ferry powstały dzięki modyfikacji projektu jednostek tej klasy typu Whidbey Island. W odróżnieniu od nich mogą przewozić tylko dwa poduszkowce desantowe LCAC na skróconym do 56 m pokładzie dokowym, zaś uzyskana w ten sposób przestrzeń została przeznaczona na potrzeby transportu dodatkowych pojazdów i innych ładunków. Zmiana ta spotkała się z przychylnym przyjęciem dowódców amerykańskich zespołów desantowych, którzy zawsze narzekali na niedostateczne możliwości transportowe dowodzonych przez nich jednostek. Początkowo planowano budowę aż 12 jednostek tego typu, ostatecznie jednak poprzestano na budowie jedynie czterech, faworyzując program budowy awangardowych transportowców typu San Antonio.

Przy projektowaniu okrętów typu Harpers Ferry pozostawiono niezmieniony w zasadzie kadłub poprzedników z jego układem konstrukcyjnym. Ocenia się, że jednostki tych dwóch typów są ze sobą identyczne w 90 %. Wyporność konstrukcyjna wzrosła do 11907 ts, wyporność pełna zaś do 16708 ts. Liczba przewożonych żołnierzy pozostała ta sama, zmieniły się natomiast możliwości transportu jednostek desantowych, pojazdów i ładunków. Wzrosła również liczebność załogi do 419 ludzi, w tym 22 oficerów. Z racji znacznego zmniejszenia pokładu dokowego jednostki typu Harpers Ferry mogą transportować tylko dwa poduszkowce desantowe LCAC lub jedną jednostkę desantową typu LCU albo cztery barki desantowe LCM (8) bądź też dziewięć barek typu LCM (6). Modyfikacja ta pozwoliła na zwiększenie powierzchni pokładu pojazdowego do 1208 m², a pojemności pomieszczeń ładunkowych do 1133 m³. Bez zmian pozostał pokład lotniczy z dwoma miejscami do lądowania dla ciężkich śmigłowców transportowych, do którego obsługi służy 8-tonowa winda towarowa. Nieco zmodyfikowano natomiast wyposażenie śródokręcia, na którym umieszczono jeden dźwig 30-tonowy.

[GALERIA_19924]
Reklama

Komentarze (5)

  1. znawca

    powinni zrobić blachę w ocynku !! ale nie takim jak mazda

  2. -CB-

    @Obserwator Ten okręt nie pełni żadnej funkcji \"reprezentacyjnej\", lecz operacyjną. To tylko nasze okręty spędzają 95% czasu w portach, więc można je bez przerwy malować...

  3. Rain Harper

    A Rosjanie nie mają nawet Mistrala ..

  4. Pawel

    Wiecej także cb informacji bo to ciekawy temat

  5. Obserwator

    Straszliwie zardzewiały kadłub. Trochę to nie na miejscu, delegować do pełnienia funkcji reprezentacyjnej tak zapuszczoną jednostkę. Czyżby Wuja Sama nie stać było na parę wiaderek farby?

Reklama