Reklama

Siły zbrojne

MSPO 2018: PGZ gotowy do budowy okrętów. Czeka na decyzję MON

Wizualizacje okrętu „Ratownik”. Ilustracja MMC
Wizualizacje okrętu „Ratownik”. Ilustracja MMC

Polska Grupa Zbrojeniowa przedstawiła na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach plan realizacji programów okrętowych „Ślązak” i „Ratownik” jednocześnie zaprzeczając, by nie była w stanie realizować innych kontraktów na bojowe jednostki pływające dla Marynarki Wojennej RP. By takie okręty jednak powstały potrzebna jest decyzja MON oraz jasny program odbudowy sił okrętowych.

MIĘDZYNARODOWY SALON PRZEMYSŁU OBRONNEGO - SERWIS SPECJALNY DEFENCE24.PL

Co ze „Ślązakiem” i „Ratownikiem”?

Polska Grupa Zbrojeniowa wykorzystała Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego, by przedstawić w jaki sposób realizowane są dwa zlecone jej programy okrętowe: „Ślązak” i „Miecznik”, jak również by zdementować pogłoski na temat niezdolności polskiego przemysłu okrętowego do realizacji zadań w takich programach jak: „Orka”, „Miecznik” i „Czapla”.

W przypadku patrolowca „Ślązak” PGZ przypomniała, że Inspektorat Uzbrojenia podpisał umowę z konsorcjum PGZ S.A. i PGZ Stocznia Wojenna (PGZ SW) na dokończenie tej jednostki 29 czerwca 2018 r. Potwierdzono przy tym, że próby portowe i morskie samej platformy okrętowej mają się zakończyć 3 grudnia 2018 r., natomiast planowe zakończenie prób zintegrowanego systemu walki realizowanych przez firmę Thales przy wsparciu PGZ SW wyznaczono na 31 marca 2019 r.

image
Wizualizacje okrętu „Ratownik”. Ilustracja MMC

Okręt „Ratownik” jest natomiast budowany na podstawie umowy podpisanej 28 grudnia 2017 r. Zadanie ma realizować konsorcjum w składzie PGZ S.A. (jako lider), PGZ Stocznia Wojenna, Stocznia Remontowa Nauta oraz Ośrodek Badawczo Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej. Okręt ma powstać w oparciu o projekt, którego wykonanie już zlecono (co potwierdził PGZ) polskiej firmie projektowej MMC Ship Design & Marine Consulting Sp z o.o. Zakończenie budowy „Ratownika” zaplanowano na 30 listopada 2022 roku.

Na MSPO w Kielcach ujawniono, że nowy okręt ratowniczy będzie miał długość 95 m, szerokość maksymalną 18,8 m, zanurzenie 5 m, prędkość maksymalną 16 w i wyporność około 6000 ton. Będzie to jednostka przeznaczona do zabezpieczenia ratowniczego działań Marynarki Wojennej.

Będzie ona miała za zadanie m.in.:

  • Udzielanie pomocy i ratowanie załóg uszkodzonych okrętów podwodnych;
  • Prowadzenie prac podwodnych na różnych głębokościach, w tym możliwość prowadzenia nurkowań saturowanych;
  • Poszukiwanie i wydobywanie zatopionej techniki wojskowej;
  • Gaszenie pożarów jednostek pływających;
  • Wykonywanie zabiegów dezaktywacji i dezynfekcji w przypadku użycia broni masowego rażenia;

Dla realizacji tych zadań „Ratownik” ma być wyposażony m.in. w:

  • Kompleks nurkowy do prowadzenia prac na dużych głębokościach (nurkowania saturowane) oraz leczniczej dekompresji uratowanych członków załóg okrętów podwodnych;
  • System obserwacji podwodnej;
  • Bezzałogowe pojazdy podwodne;
  • Urządzenie dźwigowe o dużej nośności i operacyjności;
  • Systemy gaśnicze do zwalczania pożarów;
  • Systemy dezaktywacji i dezynfekcji;
  • Lądowisko dla śmigłowców;
  • Kompleks medyczny.
image
Wizualizacje okrętu „Ratownik”. Ilustracja MMC

 PGZ potwierdził dodatkowo, że okręt ma być zdolny do przyjęcia na pokład NATO-wskiego systemu ratowania załóg okrętów podwodnych NSRZ i prowadzenia działań z jego użyciem. Przyznano jednak, że nie ma decyzji, czy bramownica dla NSRS będzie stałym elementem wyposażenia okrętu, czy też będzie dostarczana tylko na czas operacji ratowniczej razem ze wszystkimi problemami z tym związanymi (np. z wydłużeniem czasu wprowadzania „Ratownika” do akcji ratowniczej).

PGZ: to nieprawda, że polskie stocznie nie są w stanie budować nowoczesnych okrętów

Najważniejsze deklaracje ze stoczni PGZ padły na sam koniec prezentacji. Wyjaśniono przede wszystkim, że „Obecnie nowe stocznie generalnie są odpowiedzialne za budowę platformy oraz za montaż i integracje urządzeń i uzbrojenia, natomiast nie są wytwórcą i dostawcą technologii”.

image
Wizualizacje okrętu „Ratownik”. Ilustracja MMC

 Oceniono dodatkowo, że: „zdolności projektowe zaawansowanych okrętów bojowych są dostępne w Polsce, ale polskim biurom projektowym brak jednak jeszcze odpowiedniego doświadczenia w zakresie zaawansowanych technologii militarnych”.

Dlatego „stocznie z Grupy PGZ są gotowe na współpracę z zagranicznym przemysłem stoczniowym i biurami projektowymi w modelach zapewniających odpowiedni transfer technologii i wiedzy, co pozwoli na „nadrobienie zaległości””.

Na końcu zawarte zostały wyraźne słowa krytyki w stosunku do Ministerstwa Obrony Narodowej. Wskazano bowiem na przyczyny problemów, z jakim boryka się obecnie polski przemysł stoczniowy:

  • największym wyzwaniem dla polskich stoczni realizujących nowe budowy dla MW był dotychczas brak jakiejkolwiek przewidywalności zamówień i konsekwencji w realizacji programów i projektów przez MON;
  • Brak rytmicznych zamówień na budowę okrętów powoduje zahamowanie rozwoju technologii w stoczniach, brak koniecznych inwestycji w stoczniach oraz brak poprawy efektywności stoczni, co wpływa w ostateczności na wysokie ceny i długie terminy budowy okrętów”.

MIĘDZYNARODOWY SALON PRZEMYSŁU OBRONNEGO - SERWIS SPECJALNY DEFENCE24.PL

Reklama
Reklama

Komentarze (30)

  1. Janek 23

    Przy tym stanie technicznym naszych okrętów to jak najszybsze wprowadzenie do służby ORP \"Ratownik\" jest zadaniem pierwszoplanowym.

    1. Codybancks20

      Chodzi o nasze okręty podwodne ? Chyba tak jak mówią , że ich stan jest niezadowalajacy i ryzyko zanurzenia bez awarii duże !?

  2. KOSA

    Szkoda , że od razu nie zamówi się 2 szt. Czy to nie obniżyło by kosztów. ? I dlaczego zakup nie seriami( 2 szt ) nie planowo? tylko znowu prowizorka? Przecież do zastąpienia są dwa okręty !!! Na Marginesie Wizualizacja robi wrażenie, włącznie ze śmigłowcem AW 101. Co stoi na przeszkodzie by zakupić dwa Okręty z Wymogiem dla Śmigłowca o Parametrach Jak dla AW 101 ? Zakupić AW 101 DLA MW do Zwalczania zagrożeń na morzu? SAR CSAR

    1. Codybancks20

      Ja bym zamówił 3 okręty, dwa dla naszej MW , a 1 na sprzedaż dla chętnych ! Okręt jest specjalistyczny i nie ma takich na świeci dużo!! A cz on ma się czym bronic w razie ataku ?!

  3. beata

    witam, moim zdaniem nic nie kupią i nie wybudują, następna ściema rządu i tyle, same złomy mamy w swojej marynarce i tak zostanie. Przed wyborami i następni zaczną kłamać co oni nie zrobią! żal tylko naszych marynarzy co się męczą na tych szrotach!

  4. Mirek

    Kiedy zamówi się Dońskie fregaty ?

  5. Skalar

    Dlaczego prędkość maksymalna na zaawansowanym okręcie ratowniczym to zaledwie 16 węzłów? Skoro podobne cywilne projekty rozwijają prędkości znacznie większe co najmniej 26 do 35 węzłów. I po co ten dziwny dziób? Dlaczego nie będzie on zabudowany i wykorzystana dodatkowa przez to przestrzeń? I znów okręt jest budowany, a nie są podpięte wszystkie decyzje co do sposobu jego wyposażenia. Dlaczego Polska MW nie może samodzielnie dysponować Natowskim systemem ratunkowym?

  6. krajan

    Wspaniale, ale prawda jest brutalna Okret ratunkowy wybuduja w 5 lat, a okret wojenny w technologi jeszcze nam nie znanej, planuja wybudowac w 3 lata, nie mowiac o cenie Doswiadczone stocznie niemieckie czy holenderskie przewiduja czas budowy fregat w 4 lata za 4 miliardy zl sztuka Zatem czy to bedzie skorupa okretu uzbrojona w dzialko, czy cos wiecej i bardziej skuteczne w sile ognia, zaklocania czy wykrywania, rownowazna z sytemami znanego przeciwnika Bardzo wazne za ile?, Oby nie za tyle ile im wyjdzie, jak za 15-to letniego rekordziste w budowie przez StW

  7. KOSA

    Mojej ocenie Szkoda że tylko jeden okręt a nie od razu 2 w końcu mają zastąpić dwa okręty myślę żeby wyszło zdecydowanie taniej za sztukę. trzymam kciuki za madre i szybkie Decyzje.

  8. Janek 23

    Z wypowiedzi PGZ wynika dokładnie to: mamy świetnych spawaczy i monterów i jak zachód dostarczy nam projekt i technologię to możemy to pospawać i poskręcać do kupy...

  9. stary bosman z niszczycieli.

    Za pieniądze które zamierzano wydać na złomowe Adelajdy, myślę że polskie stocznie są gotowe do budowy tego typu jednostek , gorzej będzie z uzbrojeniem ,myślę że Mon sobie poradzi z zakupem uzbrojenia nowoczesnego.

  10. Dalej patrzący

    Fundujemy NATO i USA sprzęt ratowniczy do ICH okrętów podwodnych. Ich nie stać - a nas tak. I to w momencie, gdy grozi nam za 2 lata, że nie będziemy mieli ani jednego operacyjnego OP. CTM, PG, ZUT i Spartaq rwą się do budowy autonomicznych dronów bojowych [rozpoznawczych i bojowych] o zasięgu na Bałtyk - a my dalej idziemy w jakąś ślepą uliczkę. Za te pieniądze za dwa lata mielibyśmy kilkadziesiąt ciężkich torped Atlas SeaHake Mod 4 ER o zasięgu 140 km i z dronami Deep Guard Spartaqa dedykowanymi do wielomiesięcznych misji rozpoznawczych i pozycjonowania celów - i pełną kontrolę na wodzie i pod wodą obszaru od Gotlandii po Sund - z eliminacją [przez blokadę] Obwodu Kaliningradzkiego dzięki szczelnej blokadzie. Tak zrobiły ZEA w 2015 i kontrolują wyjście Zatoki Perskiej - ciekawe, ile analiz i studiów będzie wykonywała nasza admiralicja i MON, nim dojdą do tych wniosków w analizie koszt-efekt-czas.... Przypomina się refleksja jednego z członków obsługi dwururowej lądowej wyrzutni torpedowej, chroniącej w 1940 roku Oslo: \"Gdybyśmy mieli chociaż ze dwie pięciorurowe wyrzutnie, to prócz Bluchera, zatopilibyśmy jeszcze Lutzowa i ze 2-3 mniejsze jednostki\". A teraz zasięg i możliwość precyzyjnego sterowania, naprowadzania i pozycjonowania torped - nieporównywalne do 1940. No i wyrzutnia lądowa [nawet mobilna - np. z amfibii] i zero problemu, że jednostki bojowe w porcie jak na widelcu w zasięgu A2/AD Kaliningradu. No, ale co by było z etatami, jak dla klasycznych okrętów?...i co ze ścieżką kariery? Tak samo powinniśmy rozwijać mobilne dywizjony nadbrzeżne typu NDR. Bałtyk to wąska na 100-150 km rozczłonkowana zatoka, tu okręty pełnego morza, zwłaszcza nawodne, nie mają racji bytu z racji zasięgu i saturacji środków npla. Te wszystkie większe jednostki, to co na powierzchni, obojętnie, w porcie czy na Bałtyku, w wyniku saturacyjnego ataku pójdą na dno w ciągu pierwszego kwadransa wojny. Taka jest rzeczywistość w warunkach obecnego teatru działań na Bałtyku. Można to wypierać - ale właśnie tak będzie. A pod wodą potrzebujemy nie kilku dużych kosztownych OP [których rakiety tylko dublują JASSM-ER z F-16], tylko kilkuset zeskalowanych autonomicznych dronów na zasięgi warunki hydrologiczne Bałtyku. To kwestia RMA - realizowanego ostro od 2013 przez US Navy i flotę Chin [i przez resztę, która siłą rzeczy za nimi nadąża]. A nasze dowództwo i analitycy dalej myślą wg zasad i techniki rodem z zimnej wojny...30 lat do tyłu...

  11. Wojtek

    Ratownik wygląda świetnie, założenia na papierze też wyglądają bardzo dobrze. Ciekawe jak to wyjdzie w praktyce.

  12. HaH

    Mam nadzieje,że z 10 zamówią a nie jeden.

  13. grześ

    Autokarów a nie potrafią sprzedać armii....

  14. Arek

    Dlaczego dopiero teraz biorą się za odbudowę stoczni a co wcześniej robili ??? Stadionów nabudowaliśmy nie wiem po co ?

  15. Ok bajdur

    Baju Baju a ORP Orzeł nadal w dokach. Okręty nie mogą być trumnami. Potrzebujemy silnych fregat opl i uniwesalnych Korwet, a takich bez dużego partnera nie wybuduje rządowy moloch.

  16. Gość

    Tylko Gawron z systemem AEIGIS

  17. Marek1

    Dobre sobie ;))) . U nas żadnego pojęcia o swojej robocie NIE ma ani gestor(IU/MON), ani projektant, ani wykonawca(PGZ). W miejscu gdzie spotyka się partyjna głupota z brakiem doświadczenia i kompetencji NIE może powstać NIC sensownego. Ps. CO ma ratować ów RATOWNIK ?? Muzealne Kobeny, które niedługo zatoną przy kei, czy może nasze równie muzealne \"fregaty\" OHP ? Zaiste ORP Ratownik to \"NAJPILNIEJSZA\" potrzeba dla konającej PMW ...

  18. xxx-lucyfer

    Powiem tak. Jeżeli sprawa budowy okrętów nie będzie realizowana jak sprawa \"sławnego\" Gawrona, to będzie dobrze.

  19. Adams

    To jest jakiś cyrk!!! Marynarce Wojennej brakuje nowoczesnych okretów bojowych dobrze uzbrojonych a MON zleca budowę jakichś Ratowników.A o Ślązaku to już niech lepiej nie wspominają i się nie kompromitują,nie dość że budują go prawie 20 lat to jego uzbrojenie poraża :) Okręt tej wielkości w naszym wydaniu będzie miał tylko dwa działka,4 Gromy i kilka karabinów maszynowych.Śmiech na sali,kutry są lepiej uzbrojone :)

  20. Gonzo

    A gdzie okręty podwodne??

  21. Marcin

    Kiedy zamuwimy wreszcie fregaty Duńskie one są najlepsze dla nas w dodatku wspomogą nasz przemysł

  22. ryszard56

    cholera niech dokończą budowę GAWRONA a nie Ślązaka ,tylko Gawron z systemem AEGIS

  23. Zawisza_zielony

    Tylko nie PGZ bo skończy sie jak ze Ślązakiem...innymi słowy będzie baardzo drogi i długo a i efekt końcowy mocno niepewny. To ze firma ma doki to nie znaczy ze wybuduje okręty wojenne.

  24. skiud

    Świetnie wygląda ten \"Ratownik\". Tylko co on będzie ratował? Całe NATO..?

  25. leszek

    okres realizacji tak gdzieś ok. roku 2040