Reklama

Siły zbrojne

MON zmienia wymagania dla Narwi. „Polski przemysł głównym wykonawcą”

Fot. 4zpplot.wp.mil.pl
Fot. 4zpplot.wp.mil.pl

Inspektorat Uzbrojenia poinformował o redefinicji wymagań dla zestawu przeciwlotniczego krótkiego zasięgu Narew. Prawdopodobnie oznacza to, że Siły Zbrojne zdecydują się na pozyskanie zestawów o zasięgu większym, niż 25 km zakładane pierwotnie. Z kolei szef IU generał brygady Adam Duda, stwierdził, że MON planuje skierowanie zamówienia na Narew do polskiego przemysłu jako głównego wykonawcy.

Jak poinformowała Defence24.pl ppłk Małgorzata Ossolińska z Inspektoratu Uzbrojenia, w 2015 roku miała miejsce redefinicja wymagań dotyczące zestawu przeciwlotniczego krótkiego zasięgu Narew. Spowodowało to wydłużenie fazy analityczno-koncepcyjnej o sześć miesięcy.

Kwestię redefiniowania wymagań operacyjnych (WO) SZ RP regulują odpowiednie akty prawne, które ściśle określają procedurę planowania i programowania rozwoju SZ. Oznacza to, że w zależności od oceny, np. środowiska bezpieczeństwa, możliwa jest zmiana przedmiotowych wymagań zdefiniowanych w poszczególnych obszarach. Taka sytuacja redefiniowania wymagań miała miejsce w przypadku wymagania na zestaw NAREW w 2015 r. Z tego też względu wydłużono realizację fazy analityczno-koncepcyjnej o sześć miesięcy.

ppłk Małgorzata Ossolińska Inspektorat Uzbrojenia

Rozpoczęcie postępowania na zakup systemu Narew planowane jest w drugiej połowie 2016 roku, a w ciągu ostatnich sześciu miesięcy 2017 roku – wybór wykonawcy programu. Jak poinformował szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. bryg. Adam Duda podczas, docelowo przewiduje się zakup 19 baterii, w tym siedmiu do 2022 roku. Zgodnie z planami IU głównym wykonawcą ma być polski przemysł, z uwzględnieniem transferu technologii od zagranicznego wykonawcy (przede wszystkim w zakresie rakiety).

Planujemy, że to zamówienie będzie skierowane głównie do polskiego przemysłu obronnego jako głównego partnera, czyli tego prime contractora, głównego wykonawcy, oczywiście z koniecznością pozyskania technologii w zakresie rakiet krótkiego zasięgu od jednego z wiodących zagranicznych dostawców.

gen. bryg. Adam Duda szef Inspektoratu Uzbrojenia

Zmiana wymagań odnośnie programu Narew oznacza prawdopodobnie, że MON zdecydował się na pozyskanie pocisków o większym zasięgu, wynoszącym około 40 km. Pierwotnie przewidywano, że rakiety Narew będą się charakteryzować zdolnością do zwalczania celów na odległości 25 km. Zakup pocisków o większym zasięgu pozwoli istotnie rozszerzyć strefę chronioną zestawami Narew. Podwyższenie zasięgu z 25 do 40 km może w praktyce dać ponaddwukrotne powiększenie strefy rażenia, co oznacza że do zwalczania istotniejszej części celów aerodynamicznych (innych niż rakiety balistyczne) nie trzeba będzie używać znacznie kosztowniejszych rakiet średniego zasięgu systemu Wisła.

Zwiększenie wymaganego zasięgu pocisków systemu Narew byłoby równoznaczne ze wzrostem znaczenia zestawów tego typu w polskim systemie obrony powietrznej. Sekretarz stanu w MON Bartosz Kownacki poinformował w niedawnej wypowiedzi dla PAP, że resort obrony rozważa budowę obrony systemu przeciwlotniczej „od dołu”, czyli realizacji najpierw programu Narew, a dopiero potem programu Wisła. Rozszerzenie zakładanych zdolności systemu krótkiego zasięgu sprzyja podjęciu przez resort obrony takiej decyzji, choć na razie trudno wyrokować, jakie rozwiązanie zostanie ostatecznie wybrane przez MON.

Należy wskazać, że rozwijane zestawy przeciwlotnicze krótkiego zasięgu dysponują bądź wkrótce będą posiadały rakiety o zasięgu szacowanym na około 40 km lub więcej. Przykładami są choćby niemieckie rakiety IRIS-T SLM, produkowane przez Diehl Defence, pociski CAMM-ER rozwijane przez MBDA, rakiety ESSM i opracowywane AMRAAM-ER, używane w zestawie NASAMS oferowanym przez Kongsberg, budowane przez Raytheon. Zdolności w podobnym zakresie ma też posiadać izraelski zestaw Spyder-MR. Wymienione systemy są oferowane Polsce w ramach programu Narew.

(JP) (JG)

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (47)

  1. rmarcin555

    Program "Nawer" czeka los "Kraba" w najlepszym wypadku. W najgorszym będzie to kolejna "Iryda". Wiara w cuda w narodzie mocna. Zdolność do uczenia się na błędach w dalszym ciągu zerowa. Jestem pewien, że za 5 lat program będzie dokładnie w tym samym miejscu (przy założeniu dominującej roli polskiego przemysłu).

    1. scorpion

      13 lat opracowania dość prostego systemu Poprad o czymś świadczy. Myślę, że w przypadku Narwi 20 lat to optimum przy naszych możliwościach a wtedy będzie to raczej zestaw muzealny.

    2. Extern

      Iryda poległa właśnie przez ciągle zmieniające się wymagania. Ta tradycja jak widać ciągle jest bardzo mocna co rzeczywiście źle wróży. Nie mieszaj proszę do tego polskiego przemysłu zbrojeniowego bo działając w takich warunkach jakie zapewniają im politycy to i tak cud że jeszcze komuś tam się coś w ogóle chce. Po akcjach jakie urządzono z Irydą, Loarą, BWP-2000, Gawronem, Andersem, Błyskawicą to ja podobnie jak Kluska wziął bym się w tym kraju jedynie za wypasanie kóz.

  2. scorpion

    Coś mi tu zapachniało ukłonem do Francuzów i ich systemem Aster. Jakkolwiek pocisk Aster 15 o zasięgu 30 km nie występuje w wersji lądowej, ale jego adaptacja do takiej konfiguracji nie powinna nastręczać trudności. No i niejako mamy przy okazji rozwiązany problem Wisły za pomocą pocisku Aster 30 o zasięgu 120 km. Co więcej Francuzi cały czas deklarują uruchomienie produkcji tego systemu (radary, wyrzutnie, końcowy montaż pocisków, nośniki) w Polsce. Obecnie wdrażana jest do produkcji nowa wersja Aster 30 mająca możliwość zwalczania pocisków balistycznych średniego zasięgu - 3500 km.

    1. tlumacz

      http://www.defence24.pl/262924,mbda-gotowe-do-narwi-nasza-propozycja-spelni-polskie-wymagania

  3. Marek

    Jak sie śledzi coraz to nowe ... "odkrywcze" postulaty IU/MON w kwestii modernizacji skansenu p/t WP, to NIE wiadomo, czy sie śmiać, czy płakać ? Bo albo tam pierdzi w stołki banda kompletnych oligofrenów, albo ktoś im płaci za uniemożliwianie/utrudnianie wszystkich bardziej sensownych projektów ...

  4. 55555

    już się boję, niby ok, ale znowu czas ile jeszcze

  5. kiwi

    w takim tempie i z takimi zmianami nic nigdy nie będziemy mieli i jak dzisiaj będziemy z ręka w nocniku. Może MON sobie weźmie do serca, że taki projekt wykonawcy można zrobić w miesiąc. Problem tylko w tym, czy my umiemy coś zrobić czy tylko udajemy jak od wielu lat.

  6. mnsg

    Jeżeli Polsce uda się wyprodukować w naszych zakładach systemy rakietowe o zasięgu na poziomie 40 km i zakupimy 19 baterii takiego sprzętu dla naszej OP, to dywagacje nad zakupami systemów obrony antybalistycznej możemy spokojnie odłożyć na dalszy plan. Popieram koncepcję żeby system OP budować podobnie jak domy od fundamentów a nie od góry. Nowoczesne systemy OP niższych pięter plus wspomniana Narew w proponowanym wariancie, praktycznie całkowicie pokryją nasze potrzeby w zakresie nowoczesnej i skutecznej OP. Natomiast na problem obrony antyrakietowej musimy spojrzeć po nowemu i wieloaspektowo. Zamiast bardzo drogich i w sumie nie gwarantujących bezpieczeństwa antyrakiet należy podjąć inne aspekty tego zagadnienia, takie jak ; 1- śledzenie i niszczenie wyrzutni rakietowych przeciwnika na ziemi, 2- stosowanie nowoczesnych systemów zakłóceń i oślepiania radioelektronicznego , maskowania własnych wojsk w tym budowanie dużej ilości celów pozornych, oraz wielu innych podobnych działań.Zadaniem pierwszoplanowym pozostanie jednak wykrywanie i niszczenie rakiet samosterujących o płaskich i niskich torach lotu. Drogą OP antybalistyczną możemy realizować dopiero wtedy gdy załatwimy bardziej pilne sprawy.

    1. dropik

      "1- śledzenie i niszczenie wyrzutni rakietowych przeciwnika na ziemi," - hehe . to dopiero jest trudne. Szpiega za każdą wyrzutnią się puścić nie da bo go zgarną w tri miga.

  7. K

    Pierwsze założenie: Zgodnie z planami IU głównym wykonawcą ma być polski przemysł, z uwzględnieniem transferu technologii od zagranicznego wykonawcy (przede wszystkim w zakresie rakiety). Drugie założenie: Sekretarz stanu w MON Bartosz Kownacki poinformował w niedawnej wypowiedzi dla PAP, że resort obrony rozważa budowę obrony systemu przeciwlotniczej „od dołu”, czyli realizacji najpierw programu Narew, a dopiero potem programu Wisła. Czy ktoś widzi w tym logikę? Bo ja się nie mogę doszukać.

    1. ministrateg

      Logika jest i to od samego początku, mamy potencjał przemysłowy do wyprodukowania nowoczesnych systemów przeciwlotniczych z rakietami o zasięgu 27 Mm czyli 50 km, przykładem może być oferta zakładów z Grudziądza i ich zestaw przeciwlotniczy "Ptaki", spełnia on wszystkie warunki obrony powietrznej dla naszego kraju z wyj. rakietowej obrony antybalistycznej, Zatem problem obrony antyrakietowej ,bardzo drogi i o wątpliwej skuteczności w warunkach zmasowanego ,jednoczesnego użycia takich środków napadu powietrznego, pozostanie do oddzielnego rozwiązania. Wygłaszane dotychczas opinie ,że na bazie pozyskanych technologii ,sami zbudujemy sobie system Narew, był błędnym rozumowaniem od samego początku, podobnie jak upieranie się o sprawę radarów zbudowanych w oparciu o technologię skanowania elektronicznego do obserwacji okrężnej i na półprzewodnikach z azotku galu. Antena ze skanowaniem elektronicznym ze swej natury jest kierunkowa i powinna być wykorzystana do śledzenia i wskazywania celów , a nie do obserwacji okrężnej a podzespoły wcale nie muszą być robione na bazie azotku galu, ważne aby były dobre i spełniały swoją rolę. Logiki brakowało ale po drugiej stronie.

  8. Gość

    Moim zdaniem IU przyjął dobry kierunek działań.

  9. poznaniak

    narew albo polska albo żelazna kopuła produkowana w Polsce.

    1. Realista33

      popieram 100%

  10. Gojan

    Wiadomo, że ŻADEN z oferowanych Polsce systemów w ramach Wisły (SAMP/T, Patriot, MEADS) nie zapewnia skutecznej obrony przed Iskanderami. Więc może lepiej zaczekać, aż potencjalni licencjonodawcy udoskonalą swoje konstrukcje.

    1. Daniel

      1. możemy czekać XX lat 2. weźmy coś z dobrymi warunkami rozwoju, puki nam oferują na etapie prawdziwej wspołpracy - mój typ MEADS PAC3-MSE z IRIS-T SLM

    2. Zdzich

      Jestem ZA! W międzyczasie, możemy zbudować pływającą makietę gwiazdy śmierci.

    3. Davien

      Przed Iskanderami ochronę zapewnia zarówno Patriot jak i MEADS.

  11. zLoad

    Krok w dobra strone. Za maly ale mozliwe ze jedyny mozliwy. Malo informacji o ogolnych mozliwosciach polskich inzynierow.

    1. Łukasz

      są różne, ale w sumie niewielkie

  12. df

    Ponieważ mam dośc duze pojęcie zarówno jesli chodzi o plot zestawy rakietowe jak i system dowodzenia prosze o dogłebną analizę funkcjonalnosci zestawu (dokładne przygotowanie minimalnych wymagań) zarówno jeśli chodzi o możliwości ogniowe jak i integrację z przyszłym systemem wsparcia dowodzenia. Bardzo istotne jest okreslenie roli opl w systemie oraz zdefiniowanie potrzeb w zakresie zobrazowania na szczeblu wyższym niż pułk a co za tym idzie wyposażenie systemu w odpowiednie interfejsy i okreslenie wymogów w zakresie protokołów wymiany danych tak aby w przyszłości nie okazało się, że nie bedą mogły ze soba współpracowac. Moim zdaniem zanim wyposażymy armię w poszczególne środki walki (opl, art itd.) należy zakupic W KOŃCU system wsparcia dowodzenia i dopiero mając tzw. CORE zacząć realizowac przetargi na jego elementy tj. opl, arty, rozp itd. W przeciwnym razie ponownie dojdzie do sytuacji, że w kolejnych etapach zostana zakupione systemy walki które będą przestarzałe w stosunku do ZWD. Wtedy powstaje problem inegracji. Aby tego unbiknąc nalezy zebrać firmy (polskie) i spowodowąc aby w końcu nawiązały współpracę a nie ze sobą konkurowały co zaowocuje unifikacją systemów, złącz, interfejsów i wzorową współpraca podczas modernizacji całego systemu. Przecież trzeba sobie zdac sprawę że poszczególne systemy są nic nie warte jeśli nie bedzie wymiany informacji (danych) oraz integracji na szczeblu taktycznym.

    1. AXI

      df - nie będzie dużo prościej wejść na stronę Wojskowych Zakładów Uzbrojenia i przejrzeć parametry systemu opl ,,Ptaki" ?! Zobacz jak wygląda konfiguracja Sparrow RIM-162 (lub jak wolą inni - ESSM). Pocisk Raytheon'a RIM-162 Evolved Sea Sparrow w zestawach lądowych...

  13. Gość

    Uważam że dobrze się stało, że doszło do zmiany założeń w systemie Narew. Sama koncepcja oparcia się o nasz przemysł też jest słuszna. Pozyskanie licencji na produkcję rakiety do systemu jest oczywiste i podniesie poziom możliwości technicznych naszego przemysłu zbrojeniowego. W mojej ocenie kierunek działań jest właściwy i życzę powodzenia w realizacji.

    1. dropik

      nasz przemysł ? minimum 10 lat i 20% drozej

    2. tlumacz

      Czy budowa meko podniosla poziom naszych stoczni? Czy budowa Kraba podniosla poziom Bumaru? Czy patrzac z perspektywy czasu te decyzje byly sluszne? Z Narwia to bedzie tak ze po 15/20 latach sciemniania i pobierania pieniedzy na "badania i rozwoj" okaze sie ze trzeba zakupic system za granica, obsadzi sie na Jelczach i odtrabi wielki sukces.

  14. ministrateg

    Niektórzy dyskutanci nie posiadają wyobraźni na poziomie strategii państwa i piszą z pozycji dowódców plutonów ogniowych a w najlepszym przypadku dowódców baterii. Tymczasem prezentowane podejście dot. zwiększenia zasięgu systemów Narew i szybkie podjęcie jego produkcji w polskim przemyśle w kooperacji z partnerem zagranicznym jest całkowicie uzasadnione i słuszne politycznie , ekonomicznie i militarnie. Nie nastawiajcie się na najnowsze technologie amerykańskie bo ich nie dostaniemy a w ostateczności będą opóźnione i drogie . Nigdy nie będziemy mieli najnowszych systemów takich jak amerykanie , to jest z definicji nieosiągalne. Budujmy OP takie jak inne państwa europejskie NATO i to najlepiej w kooperacji z nimi i z częściową produkcją w kraju. Budujmy polski przemysł zbrojeniowy na wyrost tak aby część produkcji eksportować. Nie straszcie polaków rosyjskimi rakietami, na wojnie także obowiązuje rachunek ekonomiczny i nikt nie strzela z armaty do wróbla. Wymieniane przez niektórych rakiety są drogie i niszczą cele punktowe a ich użycie z głowicami konwencjonalnymi jest nieopłacalne. Wojna jądrowa to inna bajka i zostawmy to na boku .I jeszcze jedno , dajcie sobie spokój z Patriotami są jeszcze i inne lepsze i tańsze systemy.I na litość boską panowie nie gadać tyle tylko do roboty , para ma iść w koła a nie w gwizdek.

    1. Vvv

      Tak tak. Powiedz to Saudyjczykom gdy toczka uderzyła w beze lotnicza i zniszczyła dziesiątki sztuk sprzętu w tym ah-64d

    2. ka9q

      Bardzo dobre ujęcie, zwłaszcza w końcówce (reszta tez dobra).

  15. Kamil

    Który z pocisków rakietowych jakie możemy pozyskać ma najlepszy stosunek ceny do jakości (przez jakość rozumiem efektywność zwalczania celów), czyli po prostu który z nich jest najoptymalniejszy? Dodatkowo czy do tego systemu mamy podwozie moglibyśmy zaadaptować? Bo rozumiem, ze jeżeli NDR dostał Jelcza to do Narwii kolowe podwozie raczej się nie nadaje.

    1. Boczek

      "najoptymalniejszy"? ;) CAMM i CAMM-ER

    2. zLoad

      Nie liczy sie jakosc ani cena a polska mysl technologiczna.

  16. dropik

    wzmocnienie czyli osłabienie . I tak wiekszość rakiet oferowanych dla narwii miała zasięg sięgający tych 40 km . Wisła za to dostanie mniej baterii lub rakiet w magazynach.

    1. zLoad

      Zawsze cos nie tak, prawda?

  17. asd

    W końcu poszli po rozum do głowy. Zaczynają myśleć. Polskie technologie pozwalają całkowicie samodzielnie opracować pociski o zasięgu do 25 km (ZM MESKO) oraz systemy ich naprowadzania (TELESYSTEM MESKO) + radary (RADWAR), dlatego w ramach programu Narew powinniśmy pozyskać zestawy o większym zasięgu i produkować je w kraju.

    1. Kamil

      Nie daliśmy rady z Błyskawica, a mielibyśmy dać radę z pociskiem do Narwi? Śmiem wątpić.

    2. FeNi

      RAWAR czy RADWAR nigdy robił tak naprawdę radarów jedynie SOŁA to PIT opracował i wdrożył ODRY TSR12 LIWCE i wiele innych to PIT miał opracowani i to PIT był jedynym instytutem znanym a USA i UE a dziś powstał PITRADWAR i wszystko trafił szlak...

  18. ZWTP

    A rakiety pewnie uczelnia Rydzyka opracuje.... Wariat w MONie i po Narwi...

    1. Podbipięta

      Ten wariat pierwszy raz siedział w kryminale za niepodległość Ojczyzny naszej w latach 70 tych.Ten wariat załozył KOR./Tak ..Michniki i Kuroń przyszli tam dopiero po roku/ Ojca tego wariata zamordowali czerwoni ,bo był żołnierzem wyklętym / tak jak mojego dziadka/ A pana rodziciele co wtedy robill?Proszę admina o nieusuwanie moich wpisów.Nie kłamię i nikogo nie obrażam.

  19. Afgan

    Jeżeli chodzi o system z otwartą konfiguracją i jak największą polonizację i transfer technologii to najlepszym wyborem jest izraelski SPYDER. Z tym że błędem było by realizowanie programu NAREW przed programem WISŁA. Największym zagrożeniem dla Polski są w tej chwili rakiety Iskander i Toczka, oraz pociski manewrujące Kalibr, to taką bronią zostaniemy zaatakowani w pierwszej kolejności i być może pociski te przeniosą taktyczne głowice atomowe. Przed tego typy zagrożeniem chronić ma z założenia system WISŁA. Ponadto uwalenie WISŁY i opóźnienie programu NAREW o kolejne 6 miesięcy przy jednoczesnym odkładaniu na bok programu WISŁA to działania jawnie szkodliwe. Ponownie muszę zadać to pytanie- Panie Macierewicz, co pan robi?

    1. Faszysta

      P. Macierewicz robi chaos, to jego specjalnosc.

    2. asd

      Relacje koszt-efekt sa niekorzystne w przypadku zwalczania pocisków balistycznych rakietami. Innymi słowy przykładowo koszt 1 antyrakiety ma sie jak koszt 5-6 pocisków . W takim układzie lepiej jest zainwestowac z pociski ,którymi zaatakowalibyśmy potencjalnego napastnika bo za te same pieniadze mozna wyprodukowac ich wilokrotnie wiecej. Zwłaszcza że w przypadku ataku nie wiadomo czy w pociskach bedą głowice atomowe czy konwencjonalne. W takim przypadku masowego ataku system nie da rady zwalczyc wszystkich atakujacych pociskow a zestrzelenia każdego bedzie kosztowało wielokrotnie drozej niz wyprodukowanie takiego samego pocisku. Innymi słowy potencjalny napastnik zawsze bedzie w stanie wyprodukowac taką ilość pocisków ,której system nie da rady zestrzelic. Zmiana zasiegu systemu Narew wraz z przekazanie naszemu przemysłowi technologii to bardzo dobra decyzja. Warta nawet tego pół rocznego opoznienia. 40km zasieg pozwoli na zestrzelenie praktycznie kazdego samolotu na dowolnym pułapie.

    3. Davien

      Jeżeli jako Narew wziąść MEADS to nie byłoby żle, a do tej roli nadawałby się idealnie.

  20. Jakub

    Brawo! Nareszcie ktoś z głową na karku a 5 kolumna w odstawce.

    1. czarny

      Założenia zmieniono w 2015. Nie ma to jak selektywne myślenie

  21. gru

    Nie ma wzmiany o Barak 8. To jest niby system okrętowy ale podobno jest też wersja lądowa. System jest używany przez Izrael i Indie. Zasięg chyba do 100 km. Tylko proszę zlitujcie się i nie zamieszczajcie w odpowiedziach bredni o kodach źródłowych bo nie wiecie co to jest.

    1. fsb

      A jak Izreael sprzeda kody źródłowe, to co powiesz, że się pomyliłeś, mimo, że jako jedyny na świecie masz wiedzę co do pojęcia kody źródłowe?

    2. Boczek

      Zobacz jaka prędkość ma Barak i z jaka prędkością latają samoloty. Każdy mu ucieknie - albo bezpośrednio albo z zasięgu. Tu coś nie gra.

    3. xawer

      Wetknąłeś kij w mrowisko i już masz wielbicieli "kodów źródłowych" choć nie wiedzą co to za "zwierz" i z czym to się je!

  22. DARO

    Na co czekać???!!! Podpisywać umowę i produkować od zaraz.... no chyba że nie ma pieniędzy lub co gorsza chęci...

    1. tlumacz

      Jest gorzej, nie ma czego produkować.

    2. Vox

      Ale co produkować od zaraz... nie ma od zaraz, pierw trzeba opracować, zbudować, przetestować, zbudować ponownie, ponownie przetestować. Przygotować proces produkcyjny, zbudować instalacje, stworzyć łańcuch zaopatrzeniowy, potem znowu testować a na koniec przyjąć na uzbrojenie i dopiero zacząć produkować. Lata roboty i ogromnych nakładów bez gwarancji jakiegokolwiek sukcesu. Więc co produkować?

    3. kapralek

      Ale co produkować, skoro wymagany produkt istnieje jedynie w wyobraźni?

  23. Rafale

    Jak zwykle, co za PO to zmienić... Co z tego, że nawet słuszny pomysł zwiększenia zasięgu do 40 km? A... jaką to rakietą planują zwalczać na takich odległościach? Jeśli znów na pierwszym miejscu staje przemysł to do wyboru VL MICA lub SPYDER, przy czym ten pierwszy jakoś mnie nie przekonuje w porównaniu do np. IRIS-T, czy NASAMS-a..., z kolei SPYDER w kontekście Gruzji... chyba nic dodawać nie potrzeba. Brać NASAMS-a, bo ma otwartą architekturę i jak się zamarzy naszym, to sobie skonstruują radar i/lub rakietkę.

    1. Boczek

      "Jak zwykle, co za PO to zmienić..." Tym razem to nawet ja powiem, że nie. Koncepcja jest już dużo starsza i przemyślana, bo oparta na jednym brand new efektorze wspólnym dla wielu platform z dużym zasięgiem i to stosunkowo niedrogim.

  24. kanonier.

    Mam rozumieć że Narew będzie z dwiema głowicami ,....radiolokacyjna i IR.

    1. tlumacz

      czyli Mica

  25. Tap

    A powiedział wam ktoś, że Amraam jest najdroższą z oferowanych rakiet, co znaczy, że system OPL będzie najdroższy, ma on tylko o tyle znaczenie, że może wykorzystywać rakiety Amraam wycofane z SP po F-16.

    1. Davien

      Nie bardzo ponieważ tam są używane wersje ER, które z normalnym AMRAAM-em mają wspólną jedynie głowićę i system naprowadzania, kadłub jest z ESSM.

Reklama