Reklama

Siły zbrojne

Miliard na "elektroniczne" Gulfstreamy dla Australii

fot. RAAF
fot. RAAF

Firma L3 poinformowała o podpisaniu kontraktu na dostawę czterech samolotów walki elektronicznej (WRE) dla Królewskich Australijskich Sił Powietrznych. Maszyny te, pod oznaczeniem MC-55A Peregrine, wzmocnią i tak już znaczący potencjał australijski jeżeli chodzi o prowadzenie walki radioelektronicznej. Będą stanowiły uzupełnienie możliwości użytkowanych już E-7A Wedgetail, F/A-18G Growler i F-35A, umożliwiając m.in. kontakt z jednostkami pływającymi i naziemnymi.

Podpisanie umowy o wartości ponad miliarda dolarów nie jest wielkim zaskoczeniem, podobnie jak wybór Gulfstreama G550 w charakterze platformy do samolotu WRE. Pozyskanie tego samolotu, właśnie z rozwiązaniami elektronicznymi projektu i produkcji L3 Technologies zapowiadane było od lat. W dobie coraz częstszego zabudowywania uzbrojenia i wyposażenia WRE, dowodzenia i łączności na odrzutowcach biznesjetach, G550 jest platformą bardzo chętnie wybieraną do adaptacji przez producentów z różnych krajów. Ofertę budowy takich samolotów w oparciu o G550 ma w swoim portfolio poza L3 Technologies m.in. Israeli Aerospace Industries.

Maszyny są kupowane w ramach programu rozpoczętego jeszcze w sierpniu 2016 roku. Początkowo planowano wejść w posiadanie dwóch statków powietrznych, jednak już rok później Departament Stanu USA wyraził zgodę na sprzedaż Australii nawet do pięciu egzemplarzy za kwotę do 1,3 mld USD. Jak widać nie wykorzystano tego limitu w sposób maksymalny, ale i tak cały program – łącznie z faza badawczo -rozwojową, przygotowaniem odpowiedniej infrastruktury, pakietem logistycznym i szkoleniowym, będzie kosztował australijskiego podatnika równowartość około 1,75 mld USD (2,5 mld AUD).

Do tej pory wydano już z tego około 700 mln USD. Niemal połowa przypadła firmom australijskim zaangażowanym w budowę nowych instalacji w przyszłym miejscu stacjonowania MC-55A – bazie RAAF w Edinburgh. Peregrine zastąpią tam zapewne część AP-3 Orion i będą stacjonowały w sąsiedztwie patrolowych samolotów morskich w tym P-8A Poseidon, a w przyszłości także bezzałogowców rozpoznawczych MQ-4 Triton.

Zdaniem Jeffa Millera, prezesa segmentu systemów rozpoznania i dozoru w L3 Technologies, MC-55A Peregrine sprawią, że RAAF ostatecznie stanie się siłą działającą w pełnej sieciocentryczności. Prace nad nowymi samolotami będą prowadzone zakładach L3 Technologies w Greenville (Teksas) i fabryce Gulfstreama w Savannah (Georgia). Dostawy zostaną zrealizowane najprawdopodobniej w pierwszej połowie lat 20.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. say69mat

    Pojawia się następująca kwestia, czy salonki Gulfstreama pozostające na wyposażeniu floty samolotów ViP w Polsce. Są w stanie zabezpieczyć - od strony wre - lądowanie jakiegokolwiek samolotu, w warunkach zbliżonych do warunków, w jakich lądował rządowy Tupolew na lotnisku w Smoleńsku??? Czy też, są w stanie - jedynie - zabezpieczyć wysoki poziom komfortu podróżującym politykom???