Reklama

Siły zbrojne

Marines testują ulice w Gdyni. Ładownia USS Kearsarge od środka [FOTO]

Niszczyciel czołgów na transporterze LAV-AT (Light Armored Vehicle-Anti-Tank) na ulicy w Gdyni.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

W dniach od 13 do 19 września w Gdyni przebywał uniwersalny okręt desantowy USS Kearsarge (LHD 3). Amerykańscy marines wykorzystali ten czas m. in. na przetestowanie gdyńskiego ruchu ulicznego. Dzięki uprzejmości Ambasady USA w Warszawie oraz dowódcy i załogi okrętu Defence24.pl miał okazję obejrzeć pojazdy U.S. Marine Corps w ładowniach okrętu i na lądzie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

USS Kearsarge (LHD 3) wraz z okrętami desantowymi-dokami USS USS Arlington (LPD 24) i USS Gunston Hall (LSD 44) tworzy grupę amfibijną o nazwie pochodzącej od okrętu flagowego (Kearsarge Amphibious Ready Group - ARG). Okręty tworzą 6.. Dywizjon Desantowy (Amphibious Squadron SIX), a główne siły desantowe składają się z 22.Morskiej Jednostki Ekspedycyjnej (22nd Marine Expeditionary Unit). Oprócz niej obecnie na okrętach znajdują się również 2. Okrętowy Zespół Chirurgiczny (Fleet Surgical Team 2), 4. Okrętowy Zespół Chirurgiczny (Fleet Surgical Team 4), 22. Taktyczny Dywizjon Kontroli Obszaru Powietrznego (Tactical Air Control Squadron 22), 28. Morski Dywizjon Śmigłowców Bojowych (Helicopter Sea Combat Squadron 28), 2. Grupa Wsparcia na Plaży (Naval Beach Group 2), 2. Jednostka Kutrów Desantowych (Assault Craft Unit 2), 4. Jednostka Kutrów Desantowych (Assault Craft Unit 4) oraz 2. Jednostka Zarządzania Plażą (Beach Master Unit 2).

Czytaj też

  1. Morska Jednostka Ekspedycyjna (22nd Marine Expeditionary Unit) składa się z elementu dowodzenia, lądowego, lotniczego i logistycznego. Elementem lądowym jest 2. Batalion Piechoty Morskiej podlegający dowództwu 6. Pułku Piechoty Morskiej (Battalion Landing Team 2/6), a elementem logistycznym 26. Bojowy Batalion Logistyczny (Combat Logistics Battalion 26). Żołnierze tych obu batalionów znajdują się również na pokładzie flagowego USS Kearsarge.

Czytaj też

Są oni wyposażeni w szereg pojazdów bojowych, samochodów ciężarowych i terenowych, pojazdów inżynieryjnych i technicznych. Marynarka Wojenna USA ma na USS Kearsarge (LSD 44) również pływające środki desantowe pozwalające na przewożenie z okrętu na plażę sprzętu niepływającego w postaci trzech poduszkowców desantowych typu LCAC. Mają one po 96 ton wyporności standardowej i 177 ton wyporności z ładunkiem. Ładunek może mieć masę do 60-75 ton i składać się z 23 żołnierzy oraz jednego czołgu ciężkiego lub innych pojazdów o podobnej łącznej masie. Załoga poduszkowca liczy 5 osób. Obecnie U.S. Navy ma 72 jednostki tego typu. Obecnie powoli są one zastępowane przez nowe poduszkowce. Pierwsze z nich o numerach LCAC 100, LCAC 101 i LCAC 102 już są w służbie, a kolejne w budowie i planach. Łącznie przewiduje się budowę 71 nowych poduszkowców.

Reklama
Transporter LAV-M (Light Armored Vehicle-Mortar) do przewozu moździerzy kalibru 81 mm M252.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Wóz zabezpieczenia technicznego na transporterze LAV-R (Recovery).
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Samochód JLTV M1281 (Close Combat Weapons Carrier). Zwraca uwagę inny kolor stanowiska strzeleckiego.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Samochód JLTV M1279 (Utility) ze skrzynią ładunkową bez plandeki.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Samochód JLTV M1279 (Utility) ze skrzynią ładunkową z plandeką oraz z przyczepą M1101 (3/4 Ton).
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Samochód JLTV M1281 (Close Combat Weapons Carrier) z dobrze widoczną anteną systemu zakłócania radiowych sygnałów eksplodujących ładunki wybuchowe.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Fragment ładowni USS Kearsarge. Na pierwszym planie upchnięte transportery LAV, a z tyłu widać prawą burtę pierwszego z poduszkowców desantowych.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Dziobowa część ładowni pojazdów piechoty morskiej.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Na Nabrzeżu Francuskim na wjazd do ładowni czekają wózki widłowe (Marynarki Wojennej) i quady Polaris MRZR D4 (Piechoty Morskiej).
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Quady Polaris MRZR D4 będące lekkim środkiem transportowym marines.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Fragment ładowni USS Kearsarge.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Niszczyciel czołgów LAV-AT (Light Armored Vehicle-Anti-Tank) w ładowni okrętu.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Rufowa część ładowni z trzema poduszkowcami desantowymi LCAC na których stoją załadowane transportery LAV.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Ładownia okrętu służy do przewozu nie tylko pojazdów, ale również innych ładunków.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
W pokładzie ładowni znajdują się rzędy gniazd do których można mocować pojazdy lub inne ładunki.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Pamiątkowa tabliczka stoczni, która zbudowała okręt z datami wodowania i wcielenia do służby.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Obronę przeciwlotniczą na krótszych zasięgach zapewniają wyrzutnie Mk 49 dla rakiet RIM-116A/B RAM.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Obronę przeciwlotniczą na średnich zasięgach zapewniają wyrzutnie Mk 29 GMLS dla rakiet RIM-7P Sea Sparrow lub RIM-162D ESSM.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Liczne wózki widłowe różnych gabarytów bardzo pomagają w pracach ładunkowych.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Prawidłowy załadunek pojazdów w ładowni odbywa się pod ścisłym nadzorem odpowiedzialnych żołnierzy.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Poszczególne pojazdy w ładowni parkowane są praktycznie na styk w celu jak najlepszego wykorzystania linii ładunkowych.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Reklama

Komentarze (5)

  1. mc.

    Mamy na stanie 5 okrętów projektu 767 (mogą łącznie przenieść i desantować "ładunek" - 45 Rosomaków i 500 żołnierzy) oraz 6 okrętów (mniejszych) projektu 716 i 717 (mogą przenieść łącznie 300 żołnierzy desantu). Może czas najwyższy opracować nowy projekt, ale uwzględniający możliwości bezproblemowego poruszania się po Zalewie Wiślanym (dotychczasowe okręty mają te możliwości)

    1. Husarion

      45 ? , chyba 4-5 Rosomakow ... a co do tych okretow one sa nam srednio potrzebne , my nie mamy takiego problemu z wyspami na Baltyku jak Dania , Szwecja czy Finlandia zgodze sie ze trzeba te 5 okretow zastapic ale 1 okretem duzym okretem desantowym i wejsc w kooperacje z Francja i kupic projekt Mistrala i wybudowac go w Polskiej stoczni , a to rozwiazanie mialo by kilka atutow , wsparcie logistyczne misji zagranicznych/pokojowych , taki okret pozwala na transport pojazdow i smiglowcow , wiec logistyka byla by zabezpieczona a do tego poprawilo by to stosunki z Francja.

    2. mc.

      Husarion - TAK 45 Rosomaków (wszystkie 5, łącznie). Lub jeśli wolisz: "Okręt transportowo-minowy projektu 767 (typu Lublin). Może on transportować w odkrytej przelotowej ładowni 9 czołgów podstawowych T-72 lub 17 samochodów lub ich ekwiwalent (w postaci sprzętu wojskowego, zdolnego do pływania lub nie) i 135 żołnierzy desantu morskiego z pełnym wyposażeniem." A co do hasła Mistrale... my nie planujemy ataku na Piotrogród.

    3. Wuc Naczelny

      "oraz 6 okrętów (mniejszych) projektu 716 i 717." To są barki do brawurowego desantu na Giżycko z Giżcka co najwyżej..

  2. Wuc Naczelny

    @Piotr Glownia Sam sobie macaj mapę. Jakimi Kolibrami? Jak głupim trzeba być by nie kojarzyć podstawowej nazwy po tylu dniach konfliktu?

  3. zdzich

    W sytuacji konfliktu z Rosją baza w Trójmieście/Gdyni nie ma szans działania . Poza tym Hel jest w zasięgu godziny dla poduszkowców desantowych tak jak i Mierzeja do przekopu lub Kątów Rybackich . To strategiczne miejsca do kontrolowania całej zatoki . Kto pierwszy ten lepszy , a jak wynika z historii trudno stamtąd wykurzyć jak już są zajęte . I wcale nie trzeba zajmować Gdyni .

    1. Wuc Naczelny

      @zdzich "Poza tym Hel jest w zasięgu godziny dla poduszkowców desantowych" Chyba Chińskich. Sprawdz na google maps i zastanów się dlaczego sowieckie poduszkowece od 10 lat są fotografowane w tym samym miejscu.

  4. Piotr Glownia

    Akurat to, czego Polsce brakuje dziś w Trójmieście, czyli jednostki wojskowej piechoty morskiej z odpowiednim lżejszym sprzętem do działania defensywnego i ofensywnego wzdłuż Mierzei Wiślańskiej. Amerykanie zadziałali widząc braki WP? W miejsce żołnierzy trójmiejskiego WOT, mogą też bronić dowództwo polskiej MW w Gdańsku. Amerykanie, widząc przeraźliwe braki Polski na Pomorzu, Karpatach i Sudetach, rzucili śmigłowcowcem tymczasową łatkę na jedną z tych 3 gigantycznych dziur obrony granic Polski. Tak, tam wszędzie trzeba śmigłowców, a zarekwirowane śmigłowce GOPR:u nie pomogą WP wiele.

    1. Matnet

      co wy się tak wzięliście na tą biedną mierzeję? Przecie to pułapka i najgorszy możliwy kierunek ataku. Jak ruski chciały by na nas uderzyć, to atakowały by z jednej strony z Królewca na kierunek Olsztyna i Grajewa, a z drugiej strony, czyli ze strony Białegostoku na Grajewo i bezpośrednio na Warszawę.

    2. Piotr Glownia

      @Matnet. Nie czytasz o tym, jak Kolibrami rosyjska flota z Krymu terroryzuje całą Ukrainę? Teraz weź mapkę Googla Trójmiasta i pojedź palcem wzdłuż Mierzei Wiślańskiej i co na jej końcu znajdziesz? Nie przypomina to okręty wojenne Rosji z Koliberkami? Więc widzisz taki pomysł, że może taniej wystawić jednostkę morskiej piechoty w Trójmieście z odpowiednim uzbrojeniem, niż cierpieć te Koliberki sypiące się po całej Polsce. Poza tym jednostka Specnazu ze swoimi łódeczkami uderzeniowymi będzie miała pokrzyżowane pewne swoje plany na terenie Gdańska, z którymi niezbyt się nawet kryją przed satelitami na swoim poligonie. Specnaz i rosyjska piechota morska tam na Białystok i Olsztyn nie ćwiczą.

  5. Valdi

    Sensacja w Gdyni Marines zajęli Cooka Normalny desant Haha hahaha

Reklama