Portal Delfi poinformował o rozpoczęciu łotewskich ćwiczeń sztabowych. Jest to reakcja na koncentrację grup migrantów oraz w niedalekiej odległości od nich - białoruskiego i rosyjskiego wojska, które w ostatnich dniach przeprowadzało manewry przy granicy Białorusi z państwami Unii Europejskiej oraz NATO.
Na Łotwie ruszyło ćwiczenie "Punkt Decyzyjny", z udziałem 3 tysięcy żołnierzy, które potrwa do 12 grudnia bieżącego roku. Ich celem jest przeprowadzanie sprawdzianu w szeregach dowództwa łotewskiego wojska z działania logistyki, współpracy oraz znajomości procedur w wypadku zaistnienia sytuacji kryzysowych.
W związku z powyższymi ćwiczeniami warto dodać, że w niedzielę premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska, w porozumieniu z Litwą oraz Łotwą, rozważa uruchomienie artykułu 4. Traktatu Waszyngtońskiego. Mówi on, że w razie uzasadnionej potrzeby (np. zagrożenia integralności terytorialnej) państwa członkowskie mogą się wzajemnie skonsultować w sprawie podjęcia pewnych działań.
Łotewski minister obrony Artis Pabriks poinformował, że jego kraj weźmie udział w ewentualnych konsultacjach, na wypadek uruchomienia artykułu 4, jednocześnie mówiąc o obawie, jaka istnieje z jego strony i dotyczy potencjalnych ruchów nielegalnych migrantów oraz wojsk i służb Państwa Związkowego Rosji i Białorusi (ZBiR) przy granicy łotewsko-białoruskiej.
Strony będą się konsultowały, ilekroć zdaniem którejkolwiek z nich zagrożona będzie integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron.
Łotewskie ćwiczenia są odpowiedzią na wspierany przez białoruskie służby i siły zbrojne kryzys migracyjny, mający miejsce na granicach państwowych Białorusi z Polską oraz Litwą i Łotwą, oraz na niepokojące ruchy ze strony Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Jednym z takich działań było przeprowadzone w piątek w okolicy Hoży, nieopodal granicy z Polską, ćwiczenie żołnierzy rosyjskich wojsk powietrznodesantowych i białoruskich jednostek powietrznodesantowych wchodzących w skład Sił Specjalnych Operacji. Jego celem było zdobywanie określonych zadaniem przyczółków, wyszukiwanie i neutralizowanie celów, a także likwidowanie wrogich grup dywersyjnych. Podczas manewrów dwóch rosyjskich spadochroniarzy z WDW poniosło śmierć.
Ponadto prezydent Alaksandr Łukaszenka poinformował Radę Ministrów w czwartek 11 listopada, że w planach jest przeprowadzanie rosyjsko-białoruskich patroli przy granicy z Polską (jak i innych odcinków granicy państwowej Republiki Białoruś – z Łotwą, Litwą oraz z Ukrainą). Prezydent Łukaszenka o to już poprosił rosyjskiego ministra obrony gen. armii Siergieja Szojgu. Również dodał, że obecność rosyjskich bombowców nad Białorusią (najpierw były to Tu-22M3, następnie Tu-160) jest słuszna i ma stanowić element patrolowania granicy polsko-białoruskiej.
Zwiększona aktywność Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej i Republiki Białorusi może być elementem wywierania presji na Polskę oraz kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej, w celu osiągnięcia korzyści dla objętej międzynarodowymi sankcjami Białorusi, a wraz z nią i Rosji. Trzeba pamiętać, że równolegle z działaniami wojsk Moskwa i Mińsk prowadzą walkę informacyjną, a wypowiedzi Łukaszenki i innych przedstawicieli strony białoruskiej mogą być jej elementem.
Zbigniew
Chirurg wycina wrzód, a rolą żołnierza jest usunięcie wrogich agresorów, po to kupiliśmy im broń i sprzęt!
frankes
Kolejny przykład niesprawiedliwości-ćwiczą ci ze wschodu , to od razu krzyk że prowokacja, atak , reżim... Ćwiczą ci z zachodu- budowa zaufania, demokracji, pokoju... Chociaż ci z zachodu bardziej atakują pod hasłami, miłości , wolności i szczęścia-Irak, Afganistan,Syria...
StaryBazant
Kto niegdyś ćwiczył (na mapach) forsowanie Renu? A żeby NATO ćwiczyło forsowanie nawet Odry? - proszę o dowód. Teraz my ćwiczymy obronę - Wy atak. Wy WDW - my WOT; widzisz, Wania różnicę?
zasymilowany
My :).