Lockheed Martin zamierza oficjalnie ujawnić demonstrator radaru podczas konferencji Space & Missile Defense Symposium, ale już obecnie opublikowano film i informację o pracach nad tą stacją radiolokacyjną. System, oznaczony AESA ARES (Active Electronically Scanned Array – Radar for Engagement and Surveilance) ma być reprezentatywny dla technologii, przewidzianej do użycia w programie LTAMDS.
Demonstrator wraz z prezentowaną w Huntsville anteną posłuży do prac rozwojowych dla zapewnienia odpowiedniej dojrzałości technologii i weryfikacji założeń. Nowa stacja radiolokacyjna koncernu Lockheed Martin będzie mieć antenę obrotową i będzie zdolna do wykrywania oraz namierzania celów na potrzeby systemów przeciwlotniczych w pełnym zakresie kątów 360 stopni.
Przedstawiciele Lockheed Martin podkreślają, że przy opracowaniu AESA ARES wykorzystano technologie użyte w innych systemach radarowych, w tym na przykład w wielozadaniowej stacji kontrbateryjnej AN/TPQ-53, czy w Long Range Discrimination Radar, będącym elementem amerykańskiej strategicznej obrony przeciwrakietowej.
Nowa stacja radiolokacyjna ma wykorzystywać technologię azotku galu. Lockheed Martin zaznacza, że w chwili obecnej jest ona używana w stacjach innego typu, przeznaczonych do wykorzystania operacyjnego. Oprócz tego radar otrzyma technologie przetwarzania sygnału oraz algorytmy wykrywania celów i kierowania ogniem w kącie 360 stopni.
Omawiany demonstrator został przygotowany z myślą o programie przyszłego radaru obrony powietrznej typu LTAMDS. W jego wyniku ma zostać wdrożona stacja radiolokacyjna, która zastąpi obecne sektorowe radary Patriot i będzie współpracować z modułowym systemem zarządzania obroną powietrzną IBCS.
Czytaj więcej: Kownacki dla Defence24.pl o trudnych negocjacjach ws. Wisły i Orki. "Mamy swoje priorytety i z nich nie zrezygnujemy"
W ramach projektu w grę wchodzi głęboka modernizacja radaru zestawu Patriot bądź też zakup zupełnie nowej, obrotowej jednostki. To pierwsze rozwiązanie zaproponował koncern Raytheon. Zakłada on, że istniejąca stacja otrzyma nową antenę główną bazującą na technologii AESA GaN jak i dwie mniejsze anteny boczne, w ten sposób zapewniając możliwość wykrywania i śledzenia celów w kącie 360 stopni.
Z kolei inni uczestnicy programu – Northrop Grumman i właśnie Lockheed Martin – proponują stacje z obrotowymi antenami, oparte odpowiednio najprawdopodobniej o radar G/ATOR oraz właśnie program AESA ARES. Wszyscy trzej oferenci zakładają, że zaproponują rozwiązanie z anteną/antenami AESA (z aktywnym skanowaniem elektronicznym) bazującymi na technologii azotku galu.
Program LTAMDS będzie mieć kluczowe znaczenie dla przyszłej architektury amerykańskiej obrony powietrznej i przeciwrakietowej. Z ubiegłorocznego zapytania o informację wynika, że Amerykanie mogą dążyć do zakupu nawet 80 stacji tego typu (obecnie na wyposażeniu US Army jest około 60 baterii Patriot w jednostkach operacyjnych).
Czytaj więcej: Offset kluczowy dla Wisły. MON: Umowa planowana w tym roku
O przyśpieszenie jego realizacji zaapelowała niedawno Izba Reprezentantów, która w projekcie ustawy budżetowej Departamentu Obrony na rok fiskalny 2018 wezwała do opracowania strategii zakupu tego systemu do 15 kwietnia 2018 roku, osiągnięcia przezeń wstępnej gotowości operacyjnej na początku 2022 roku, i wprowadzenia do wszystkich jednostek do 1 stycznia 2026 roku. Sprzeciwia się temu jednak Biały Dom, wskazując że przedstawione wymogi i harmonogram są „niewykonalne” ("not feasible"), a ich realizacja uniemożliwiłaby wojskom lądowym rozwój LTAMDS w sposób zintegrowany, w ramach etapowego podejścia do obrony powietrznej zgodnie z wymogami US Army i połączonych sztabów.
Na razie trwają jeszcze prace analityczne związane z LTAMDS, nie wskazano też docelowego rozwiązania (w programie, jak wskazano wyżej, może brać udział trzech konkurentów). Dlatego założenie dostaw 60-80 nowych radarów do początku 2026 roku byłoby istotnie bardzo trudne do realizacji. Nie zmienia to faktu, że sam program jest priorytetem, gdyż w efekcie ma dać amerykańskiej armii skokowe podniesienie możliwości bojowych, jeśli chodzi o obronę przeciwrakietową.
US Army otrzyma wtedy radary dookólne i od początku gotowe do podłączenia do systemu IBCS (istniejące radary Patriot są do tego odpowiednio dostosowywane). System IBCS połączy je w „sieć” z wyrzutniami rakiet, a cele będą mogły być zwalczane na zasadzie „każdy sensor, każdy pocisk”, bez sztywnej struktury bateryjnej i z wykorzystaniem rozpoznanego obrazu sytuacji powietrznej zapewnianego przez IBCS.
Naturalnie w systemie obrony powietrznej będą używane też dane z innych sensorów (jak choćby radary Sentinel), ale nowe stacje z technologią AESA i zdolnością dookólną zapewnią skokowy wzrost możliwości. Podstawowe uzbrojenie tego systemu mają stanowić pociski PAC-3 MSE, ale nie jest wykluczone użycie przez Amerykanów również innych rakiet, na przykład opartych o Stunner/SkyCeptor.
Czytaj więcej: Trump i rakietowe przyśpieszenie polskiej armii [7 PUNKTÓW]
Program LTAMDS ma też swoje konsekwencje dla polskiego projektu obrony powietrznej Wisła. Baterie Patriot, przewidziane do pozyskania w ramach tego programu mają bowiem być wyposażone w dookólny radar (oprócz pierwszych dwóch na wstępnym etapie). MON zakłada, że powinien być to system interoperacyjny i zgodny z przyszłym rozwiązaniem US Army. W wypadku pozyskania innej, unikalnej stacji Polska mogłaby zostać narażona na wyższe koszty związane z przyszłym utrzymaniem i rozwojem systemu. Takiej sytuacji chce uniknąć resort obrony.
Podpisane przez stronę polską i amerykańską niewiążące memorandum dotyczące pozyskania systemu Patriot przewiduje, że oferta rządowa (LOA) na drugi etap programu Wisła, włącznie z radarem dookólnym, ma zostać przedstawiona do końca roku 2018. Pierwsze dwie baterie (przewidziane do zakontraktowania do końca tego roku) zostaną zakupione na początku z istniejącą stacją, gdyż pozyskanie docelowego rozwiązania w tej fazie nie byłoby jeszcze możliwe.
Natomiast dalszy przebieg programu Wisła zostanie w dużej mierze zdeterminowany przez kroki, jakie podejmie strona amerykańska w związku z programem nowego sensora obrony powietrznej i przeciwrakietowej. Zakładany przez MON transfer technologii azotku galu ma też zostać użyty w innych programach, w tym związanych z obroną powietrzną. Na razie jest jednak jeszcze za wcześnie, aby jednoznacznie wskazywać, jaki będzie dokładny harmonogram projektu LTAMDS. Trudno też określić, które z rozwiązań zostanie ostatecznie wybrane przez Stany Zjednoczone.
KrzysiekS
Najważniejsze w zakupie programu WISŁA są: 1. IBCS i pełna zgoda pozwala wpinać inne radary, wyrzutnie itp. to będziemy mieli. 2. Efektory PAC-3 MSE (to będziemy mieli bez transferu technologi nie ma szans trudno), SkyCeptor (będziemy mieli i tu największa niewiadoma w jakim stopniu osobiście uważam że produkcja paliwa i rakiet jest minimum koniecznym jeżeli namierzanie to jest to już wartość dodana). 3. Radar ( moim zdaniem nie ma szans na uzyskanie nawet informacji jaki w przyszłości wybierze radar U.S. Army nie ma szans. Dlatego powinniśmy zdecydować się na radar 360 dostępny, który da nam największy transfer technologi i pozwoli rozwijać Polskie radary - dlaczego dlatego że zawsze przy IBCS możemy wpinać nasze czy inne radary). Wszystko to powinno być uzgodnione w jednym kontrakcie a nie rozbijane na 2 inne warunki negocjacji.
edi
Czyli 360 ale nie w każdej chwili.
Jan
Kłamstwo (obawiam się, że nieświadome) aktualnej ekipy polega na tym, że: 1) Mówi się, że zamówione w procedurze Yockey Waiver IBCS i radar dookólny będą takie same, jak wybrane przez US Army. Problem jest w tym, że w umowie zostaną wskazane konkretne rozwiązania w konkretnej konfiguracji a te dla US Army będą jeszcze niewiadomo jak długo wybierane a potem szlifowane 2). Twierdzi się, że w ramach offsetu Polska otrzyma wiele różnych nowych technologii. Faktycznie ich wartość rynkowa wielokrotnie przekracza wartość naszego kontraktu zakupu a restrykcyjne przepisy USA nie wypuszczą ich poza granice. 3) Między wierszami mówi się, że rakieta Sky Ceptor będzie zunifikowana z US Army. Niestety żaden istniejący dzisiaj dokument amerykański na to nie wskazuje a jak zacznie wskazywać, to proces badań zajmie 5-6 lat, jak to miało miejsce w innych wyrobach.
dropik
bardzo dobre podsumowanie. Kupujemy kota w worku i to w pośpiechu . Nic z tego dobrego nie bedzie. Oczywiscie taki jeden i drugi powiedzą po zakupie , że jest wisła to jest git, ale to będzie wielka ściema
Jaca
My tą Wisłę to na świętego nigdy będziemy mieli. Trzeba kupić coś na teraz a nie za 5-10 lat
Jaca
My tą Wisłę to na świętego nigdy będziemy mieli. Trzeba kupić coś na teraz a nie za 5-10 lat
KrzysiekS
Jeżeli chodzi o radar jesteśmy w .... i tak bedziemy musieli wybrać go wcześniej niż U.S.Army dlatego byc może kluczowa jest cena i transfer technologii. Kontrakt najprawdopodobniej rozbija na 2 części co też nie jest dobre inaczej negocjuje się całość.
BUBA
No to niech miłośnicy modernizacji Patriota wyjaśni dlaczego konkurencja proponuje radiolokatory z obrotowymi antenami skoro Raytheon wytyczył jedyne słusznie rozwiązanie dla polskiego MON? Amerykanie odrzucają tak perfekcyjne i nowoczesne rozwiązanie?
Michal
Zastanawia mnie czemu rosyjskie systemy OPL sa w pelni mobilne, a amerykanskie raczej stacjonarne? Radar BUKa czy KUBa jest na podwoziu gasienocowym i operuje podczas przemiesczania sie a ten powyzej trzeba umiescic w jednym punkcie i czekac... Czy to nie ogranicza mozliwosci calego systemu OPL. Jaka tez jest wartosc AEGIS na ladzie, gdzie kazdy zna jego kordynaty i szybko go moze zlikwidowac w odroznieniu od systemu AEGIS montowanego na krazowniku.
wars
...a mnie zastanawia czy oprocz samolotow pasazerskich, sowieckie radary cokolwiek kiedys namierzyly
Lord Godar
Bo BUK i KUB był konstruowany z przeznaczeniem dla radzieckich/rosyjskich wojsk lądowych , stąd jego konfiguracja i możliwość działania w marszu. Systemy dla OPL są już bardziej "stacjonarne".
Vvv
Nie porównujmy zasiegu i te chnologi tych radarow :) patriot jest odpowiednikiem s-300/400 a kub to 20km.
Marek1
Całkowite zablokowanie pozyskania Narwi do czasu pozyskania Wisły z IBCS(2027-30) zakrawa na skrajną głupotę lub sabotaż. A z tym mamy właśnie do czynienia od 2,5r. Przez ponad 2 lata MON nie przyznawał się do tego, aż do wizyty Trumpa w Polsce w lipcu br. gdy AM&Co. wydali takie oświadczenie w mediach. Pozbawienie Kraju możliwości obr. powietrznej krótkiego zasięgu(Narew) przez kolejne 8-10 lat(to optymistyczne prognozy Kownackiego) pod kłamliwym pretekstem uzyskania możliwości wpięcia Narwi w syst. IBCS Wisły w pełni zasługują na Trybunał Stanu i zaraz potem sprawę karną zakończoną długoletnim wyrokiem dla obecnej ekipy z AM na czele. Równolegle można by osądzić ich poprzedników, którzy również ochoczo rozbrajali WP ...
CB
Ja ciągle nie potrafię zrozumieć jak to jest, że my już teraz chcemy kupić coś, co nie wiadomo jak i kiedy (albo czy w ogóle) będzie działać...
Lord Godar
Też zachodzę w głowę co my w końcu kupujemy i kiedy to dostaniemy . O ile te dwie pierwsze baterie "starego" typu są "wiadome" , to reszta baterii i ich konfiguracja oraz koszt i czas dostaw to jedna wielka niewiadoma ...