• Analiza
  • Wiadomości

Lockheed Martin w wyścigu o przyszły radar US Army. Program kluczowy dla Wisły [ANALIZA]

Koncern Lockheed Martin poinformował, że zamierza zaprezentować demonstrator nowego radaru, przeznaczonego dla przyszłego systemu obrony powietrznej amerykańskich wojsk lądowych. Stacja wybrana w programie LTAMDS, w którym biorą udział również inne firmy, ma zostać wykorzystana także w docelowej konfiguracji polskiego systemu Wisła.

  • Fot. Lockheed Martin
    Fot. Lockheed Martin
  • Raytheon zamierza wykorzystać głęboko zmodernizowany radar Patriot. Fot. Raytheon via patriotsystem.pl
    Raytheon zamierza wykorzystać głęboko zmodernizowany radar Patriot. Fot. Raytheon via patriotsystem.pl
  • Northrop Grumman zamierza zaproponować radar oparty o rozwiązania systemu G/ATOR. Fot. Northrop Grumman
    Northrop Grumman zamierza zaproponować radar oparty o rozwiązania systemu G/ATOR. Fot. Northrop Grumman

Lockheed Martin zamierza oficjalnie ujawnić demonstrator radaru podczas konferencji Space & Missile Defense Symposium, ale już obecnie opublikowano film i informację o pracach nad tą stacją radiolokacyjną. System, oznaczony AESA ARES (Active Electronically Scanned Array – Radar for Engagement and Surveilance) ma być reprezentatywny dla technologii, przewidzianej do użycia w programie LTAMDS.

Demonstrator wraz z prezentowaną w Huntsville anteną posłuży do prac rozwojowych dla zapewnienia odpowiedniej dojrzałości technologii i weryfikacji założeń. Nowa stacja radiolokacyjna koncernu Lockheed Martin będzie mieć antenę obrotową i będzie zdolna do wykrywania oraz namierzania celów na potrzeby systemów przeciwlotniczych w pełnym zakresie kątów 360 stopni.

Przedstawiciele Lockheed Martin podkreślają, że przy opracowaniu AESA ARES wykorzystano technologie użyte w innych systemach radarowych, w tym na przykład w wielozadaniowej stacji kontrbateryjnej AN/TPQ-53, czy w Long Range Discrimination Radar, będącym elementem amerykańskiej strategicznej obrony przeciwrakietowej.

Nowa stacja radiolokacyjna ma wykorzystywać technologię azotku galu. Lockheed Martin zaznacza, że w chwili obecnej jest ona używana w stacjach innego typu, przeznaczonych do wykorzystania operacyjnego. Oprócz tego radar otrzyma technologie przetwarzania sygnału oraz algorytmy wykrywania celów i kierowania ogniem w kącie 360 stopni.

Omawiany demonstrator został przygotowany z myślą o programie przyszłego radaru obrony powietrznej typu LTAMDS. W jego wyniku ma zostać wdrożona stacja radiolokacyjna, która zastąpi obecne sektorowe radary Patriot i będzie współpracować z modułowym systemem zarządzania obroną powietrzną IBCS.

Czytaj więcej: Kownacki dla Defence24.pl o trudnych negocjacjach ws. Wisły i Orki. "Mamy swoje priorytety i z nich nie zrezygnujemy" 

W ramach projektu w grę wchodzi głęboka modernizacja radaru zestawu Patriot bądź też zakup zupełnie nowej, obrotowej jednostki. To pierwsze rozwiązanie zaproponował koncern Raytheon. Zakłada on, że istniejąca stacja otrzyma nową antenę główną bazującą na technologii AESA GaN jak i dwie mniejsze anteny boczne, w ten sposób zapewniając możliwość wykrywania i śledzenia celów w kącie 360 stopni.

Patriot radar
Raytheon zamierza wykorzystać głęboko zmodernizowany radar Patriot. Fot. Raytheon via patriotsystem.pl

Z kolei inni uczestnicy programu – Northrop Grumman i właśnie Lockheed Martin – proponują stacje z obrotowymi antenami, oparte odpowiednio najprawdopodobniej o radar G/ATOR oraz właśnie program AESA ARES. Wszyscy trzej oferenci zakładają, że zaproponują rozwiązanie z anteną/antenami AESA (z aktywnym skanowaniem elektronicznym) bazującymi na technologii azotku galu. 

Program LTAMDS będzie mieć kluczowe znaczenie dla przyszłej architektury amerykańskiej obrony powietrznej i przeciwrakietowej. Z ubiegłorocznego zapytania o informację wynika, że Amerykanie mogą dążyć do zakupu nawet 80 stacji tego typu (obecnie na wyposażeniu US Army jest około 60 baterii Patriot w jednostkach operacyjnych).

Czytaj więcej: Offset kluczowy dla Wisły. MON: Umowa planowana w tym roku 

O przyśpieszenie jego realizacji zaapelowała niedawno Izba Reprezentantów, która w projekcie ustawy budżetowej Departamentu Obrony na rok fiskalny 2018 wezwała do opracowania strategii zakupu tego systemu do 15 kwietnia 2018 roku, osiągnięcia przezeń wstępnej gotowości operacyjnej na początku 2022 roku, i wprowadzenia do wszystkich jednostek do 1 stycznia 2026 roku. Sprzeciwia się temu jednak Biały Dom, wskazując że przedstawione wymogi i harmonogram są „niewykonalne” ("not feasible"), a ich realizacja uniemożliwiłaby wojskom lądowym rozwój LTAMDS w sposób zintegrowany, w ramach etapowego podejścia do obrony powietrznej zgodnie z wymogami US Army i połączonych sztabów.

Na razie trwają jeszcze prace analityczne związane z LTAMDS, nie wskazano też docelowego rozwiązania (w programie, jak wskazano wyżej, może brać udział trzech konkurentów). Dlatego założenie dostaw 60-80 nowych radarów do początku 2026 roku byłoby istotnie bardzo trudne do realizacji. Nie zmienia to faktu, że sam program jest priorytetem, gdyż w efekcie ma dać amerykańskiej armii skokowe podniesienie możliwości bojowych, jeśli chodzi o obronę przeciwrakietową.

G/ATOR
Fot. Northrop Grumman

US Army otrzyma wtedy radary dookólne i od początku gotowe do podłączenia do systemu IBCS (istniejące radary Patriot są do tego odpowiednio dostosowywane). System IBCS połączy je w „sieć” z wyrzutniami rakiet, a cele będą mogły być zwalczane na zasadzie „każdy sensor, każdy pocisk”, bez sztywnej struktury bateryjnej i z wykorzystaniem rozpoznanego obrazu sytuacji powietrznej zapewnianego przez IBCS.

Naturalnie w systemie obrony powietrznej będą używane też dane z innych sensorów (jak choćby radary Sentinel), ale nowe stacje z technologią AESA i zdolnością dookólną zapewnią skokowy wzrost możliwości. Podstawowe uzbrojenie tego systemu mają stanowić pociski PAC-3 MSE, ale nie jest wykluczone użycie przez Amerykanów również innych rakiet, na przykład opartych o Stunner/SkyCeptor.

Czytaj więcej: Trump i rakietowe przyśpieszenie polskiej armii [7 PUNKTÓW] 

Program LTAMDS ma też swoje konsekwencje dla polskiego projektu obrony powietrznej Wisła. Baterie Patriot, przewidziane do pozyskania w ramach tego programu mają bowiem być wyposażone w dookólny radar (oprócz pierwszych dwóch na wstępnym etapie). MON zakłada, że powinien być to system interoperacyjny i zgodny z przyszłym rozwiązaniem US Army. W wypadku pozyskania innej, unikalnej stacji Polska mogłaby zostać narażona na wyższe koszty związane z przyszłym utrzymaniem i rozwojem systemu. Takiej sytuacji chce uniknąć resort obrony.

Podpisane przez stronę polską i amerykańską niewiążące memorandum dotyczące pozyskania systemu Patriot przewiduje, że oferta rządowa (LOA) na drugi etap programu Wisła, włącznie z radarem dookólnym, ma zostać przedstawiona do końca roku 2018. Pierwsze dwie baterie (przewidziane do zakontraktowania do końca tego roku) zostaną zakupione na początku z istniejącą stacją, gdyż pozyskanie docelowego rozwiązania w tej fazie nie byłoby jeszcze możliwe.

Natomiast dalszy przebieg programu Wisła zostanie w dużej mierze zdeterminowany przez kroki, jakie podejmie strona amerykańska w związku z programem nowego sensora obrony powietrznej i przeciwrakietowej. Zakładany przez MON transfer technologii azotku galu ma też zostać użyty w innych programach, w tym związanych z obroną powietrzną. Na razie jest jednak jeszcze za wcześnie, aby jednoznacznie wskazywać, jaki będzie dokładny harmonogram projektu LTAMDS. Trudno też określić, które z rozwiązań zostanie ostatecznie wybrane przez Stany Zjednoczone. 

Reklama