Reklama

Siły zbrojne

Litwa: "nie" dla cięć budżetu obronnego

Sgt Spc Ieva Budzeikaitė/SZ Litwy
Sgt Spc Ieva Budzeikaitė/SZ Litwy

Litwa, nie zważając na kryzys spowodowany pandemią koronawirusa, będzie nadal przeznaczać na obronność 2 proc. PKB – zapewnił prezydent kraju Gitanas Nauseda podczas wtorkowej rozmowy z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem.

„Skutki pandemii będą odczuwalne zarówno w życiu społecznym jak też gospodarczym kraju, nie zmienią jednak zasadniczego podejścia Litwy do zobowiązań międzynarodowych” - podkreślił Nauseda.

Poinformował Stoltenberga, że Litwa nadal będzie przeznaczać 2 proc. PKB na obronność oraz „będzie wykonywać swe zobowiązania, takie jak udział w operacjach w Iraku i Afganistanie”.

Prezydent Nauseda podziękował raz jeszcze za udział NATO w misjach ochrony nieba państw bałtyckich Baltic Air Policing oraz wskazał, że „Litwa obserwuje nasilające się wysiłki Rosji w celu destabilizacji sytuacji i wykorzystywanie (przez Moskwę - PAP) pandemii do rozpowszechniania dezinformacji”.

Podczas rozmowy z sekretarzem generalnym NATO, Nauseda oświadczył, że „najlepszym sposobem reagowania na agresywne działania Rosji jest konsekwentne wzmacnianie obronności, wzmacnianie obrony powietrznej państw bałtyckich, możliwość szybkiego wojskowego wzmocnienia NATO w przypadku kryzysu oraz opracowywanie niezbędnych planów obrony.”

Litwa przeznacza na obronę co najmniej 2 proc. PKB od 2018 roku. Wzrost nakładów na obronę to następstwo rosyjskiej inwazji na Ukrainę, jeszcze w 2013 roku Wilno przeznaczało na wojsko mniej niż 1 proc. PKB.

Zwiększenie budżetu pozwoliło przeprowadzić szereg programów modernizacyjnych: począwszy od zakupu polskich pocisków przeciwlotniczych Grom, poprzez transportery Boxer wraz z wieżami z armatami 30 mm z ppk Spike, haubice PzH 2000, aż do zestawów przeciwlotniczych NASAMS. Wilno zwiększyło też liczebność armii, podniesiono stopień jej gotowości, przywrócono również pobór.

JP/PAP

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. patiota

    Nasi żołnierze powoli zaczynają zazdrościć malutkiej Litwie (2,8 mln ludności, silna tendencja spadkowa), z PKB 11,5 razy mniejszym od polskiego, sprzętu i wyposażenia wojskowego. W wojskach lądowych Litwy wkrótce opancerzone samochody JLTV z zsmu Konsberg (u nas będą Nissany Navary), transportery M113, pojazdy dowodzenia M577, bwp C90, KTO Boxer z wieżami Samson (u nas wersje bazowe KTO Rosomak i stałe problemy z docelowym uzbrojeniem, ppk przewożone wewnątrz transportera), armatohaubice Pzh 2000. wyrzutnie przeciwlotnicze RBS70, NASAMS z AIM-120C-7 (u nas Pilice z ZSU-23-2 23mm i Poprady z "Piorunami"), ppk Javelin. Śmigłowce litewskich sił powietrznych to amerykańskie UH-60M (prawdziwe śmigłowce, a nie zmilitaryzowane wersje cywilne), as365 Dauphin. W marynarce wojennej okręty patrolowe typu StanFlex (dońskie), niszczyciele min typu Hunt (brytyjskie)-u nas ledwo pływający ORP "Slązak" i kilkanaście holowników, motorówek hydrograficznych, trałowców, oraz niszczycieli min. Szkoda.... Polska bieda-armia.

    1. Taaaaa. To nieźle się tam bawisz .. 1 .Nissan ma zastąpić Honkery.. OBA TE WOZY NIE SĄ OPANCERZONE ... Dla litwy nie są potrzebne nie opancerzone, gdyż nie mają aż tak rozbudowanej siły 2. KTO Rosomak jest przez prawie wszystkich na świecie uznawany za najlepszy transporter opancerzony/opancerzony wóz bojowy na świecie. Oczywiście nie jest to mówione w prost jednak wiadomo że jest on budowany na bazie Finlandzkich. Nie ma problemów, z uzbrojeniem nie wiem skąd te pomysły wy tam w Rosjii macie, problem to macie wy z ARMAT-14 co silnik na paradzie wypadł :) . 3. Armatohaubice .. ooo nieźle ale czekaj zapomniałem KRABY / RAKI mamy jedne z najlepszych wojsk artyleryjskich w europie ... A już nawet dalej nie chce mi się wymieniać tych twoich głupot. Tylko proszę podaj liczby tych wspaniałości ?? 3 helikoptery fajnie my mamy f-16 i za kilka lat f-35 .,, litwini ani jednego myśliwca nie mają. OOO marynarka wojenna .. NA STANIE 3 STATKI PŁYWAJĄCE nieźle nieźle . Nie ujmuję litwinom. Jest to dumny naród gotowy bronić swojego państwa do śmierci. Jednak trzeba pamiętać i nawet litwini to sobie uświadomili. Że ich wolność w tym momencie gwarantuje Polska, dlatego zaczęli się do nas zbliżać, gdyż niepodległa Polska to niepodległe kraje bałtyckie.

    2. ...

      Z wieloma Krabami I T 35 bym się tak nie śpieszył. Problem jest w tym że Litwa pomimo wielokrotnie mniejszej gospodarki potrafi zainwestować w dobry sprzęt I skutecznie wprowadzić to do służby. U nas większość takich projektów ginie po Max roku id prezentacji I już się nie pojawiają. Oczywiście Kraby I Raki są naprawdę porządnymi maszynami, ale nie zakładamy od razu że Polska artyleria najlepsza.

  2. rozbawiony

    Litwini przedstawiają sobą niewielki potencjał a przede wszystkim nie posiadają lotnictwa / myśliwce /. Może by tak przetransferować im naszego ministra to kupi im F-35 i inny amerykański sprzęt .

    1. Desantowiec

      Kolega myśli że nasze migi by im się przydały?

    2. m

      Dotąd się im przydawały w "Air Policing". Kolega myśli, że wlatujące w ich rpzestzreń powietrzną rosyjskie SU profilaktycznie będą zestrzeliwać NASAMS ? Czy zostaną skutecznie zakłócone przez ich OPL ? Jeżeli Łotwa-Litwa-Estonia "nie chcą / nie mogą / nie widzą sensu" kupienia maszyn bojowych choćby tylko do "Air Policing" niech dogadają się z Polską. Mogą dołożyć do zakupu jednej eskadry F-16 dla Polski, a ta eskadra będzie w takim celu stale bazowana np. w Szawle. To tyle jeśli chodiz o "gdybanie".

  3. Tiger

    Mala Armia jeju widze ze na temat wojskowości zero pojęcia ludzie maja a się wypowiadają jak by mieli bog wie jakie pojęcie.

    1. asdf

      wprew pozorom my tez mamy mala armie, za duzo wodzow za malo indian

    2. m

      Powiedział to generał Koziej, który w życiu nie dowodził żadnym związkiem taktycznym, a wymyślił cudaczną strukturę dowodzenia tj. nie wiedział jaka jest dysproporcja pomiędzy wojskiem Polski i Rosji, jakie są odległości do granicy. Polska nie zbuduje żadnej liczącej się siły zbrojnej bo tutejsi będą skakać sobie do gardeł i walczyć o intratne posady nawet gdyby jutro miała wybuchnać ogólnoświatowa wojna nuklearna .... W PRL armia miała bezprecedensowy poziom rozowju struktur, środków rażenia przy znacznej liczbności, jednak nawet wówczas było przerostem formy nad treścią. W III RP okazało się, że "Król jest nagi" i stopniowo redukowano wojsko bez żadnej refleksji nie oglądając się na wszelkie konsekwencje takiego stanu rzeczy. Dziś posiadamy zupełnie zbędną brygadę spadochroniarzy choć paradoksalnie góruje ona poziomem gotowości bojowej i wyszkoelnai nad pozostałymi związkami taktycznymi - tymczasem środki rażenia obrony przeciwlotniczej powinny stanowić lokalne oddziały Muzeum Wojska Polskiego w W-wie i to pomimo, iż generalnie one są najbardziej potrzebne, żeby myśleć o wykorzystaniu pozostałych środków rażenia tak lądowych jak i powietrznych. Co bowiem dałoby nam nawet "nuclear NATO sharing" z bombami grawitacyjnymi Mk.61 jeżeli w pierwszym rzędzie ich bazy zostałyby zrównane z ziemią ?

  4. Orthodox

    Chciałbym podobnych deklaracji ze strony naszych władz, a najlepiej obietnicę utrzymania wzrostu nakładów. Tylko bez fikołków w stylu remontów dróg, czy zakupów węgla.

  5. dim

    Nagroda Nobla w dziedzinie ekonomii, dla Redakcji, za ten tytuł.

  6. michalspajder

    Jesli chodzi o Wojska Ladowe,litewskie sa nowoczesniejsze niz nasze.Czolgow tylko nie maja.

    1. y

      Tak, tak. Potencjał mają jak cała nasza JEDNA brygada.

    2. Tomek pl

      Która brygada ta z 20% czy 30% ukompletowania. My mamy pełno sztabów A mało szeregowych i co najlepsze tworzy się 4 dywizje i ludzi z pozostałych 3 zabiera do 18 jaja. 45 tys w wojskach lądowych i 4 dywizje A w Niemczech 65tys i 2, jak to jest bo chyba nie będzie 2 lat do przygotawania na wojnę i wcielania rezerwy

    3. Zastanawiający się

      Dobrze prawisz kolego.

Reklama