Siły zbrojne
Lancery lecą na północ. Debiut B-1 w Norwegii
Jak poinformowało U.S. European Command (USEUCOM), wydzielony, niewielki komponent personelu i sprzętu Sił Powietrznych USAF jest obecnie po raz pierwszy przerzucany do Norwegii. Stamtąd ma on wesprzeć prowadzenie zaplanowanych na najbliższy czas misji Bomber Task Force (BTF).
Do tego skandynawskiego państwa przybyć ma łącznie ponad 200 żołnierzy USAF z 345. Dywizjonu Bombowego stacjonującego w bazie lotniczej Dyess w Abilene w Teksasie. Amerykańscy lotnicy mają zostać skierowani do norweskiej bazy lotniczej Orland w centralnej Norwegii, gdzie będą wspierać pilotów i maszyny ekspedycyjnej eskadry bombowców strategicznych B-1B Lancer w prowadzeniu najbliższych zaplanowanych misji nad Europą. Przerzut i szkolenie sił ma na celu z jednej strony przećwiczenie operowania amerykańskiego lotnictwa bombowego na dalekiej północy, a z drugiej poprawę interoperacyjności i odbycie wspólnych manewrów z sojusznikami z NATO i regionalnymi partnerami na europejskim teatrze działań.
Czytaj też: B-1 z rezerwy lecą nad wschodnia flankę
W ostatnich miesiącach U.S. Air Force intensyfikuje dalekosiężne loty swoich bombowców strategicznych, z kontynentu amerykańskiego w kluczowe z punktu widzenia USA lub ich sojuszników regiony takie jak zachodni Pacyfik czy Europa Środkowo-Wschodnia. W założeniu mają one na celu projekcję siły, a także realizację i sprawdzenie nowej koncepcji operacyjnej, która zakłada prowadzenie globalnych działań lotnictwa strategicznego USA z baz na kontynencie amerykańskim, bez konieczności międzylądowań dzięki wykorzystaniu latających cystern.
B-1B Lancer to amerykański bombowiec strategiczny o zmiennej geometrii skrzydeł, który został zaprojektowany i był produkowany przez spółkę Rockwell International (obecnie Boeing BDS). Konstrukcja ta zapewniła połączenie możliwości lotu z prędkością naddźwiękową z przystosowaniem do lotów na małej wysokości przy pewnych cechach obniżonej wykrywalności (aczkolwiek nie jest to maszyna stealth w klasycznym rozumieniu), co daje pewne możliwości przełamywania wrogiej obrony powietrznej.
Czytaj też: Amerykańskie bombowce B-52 nad państwami NATO
Pomimo tego, że bombowce B-1 na mocy porozumień rozbrojeniowych zostały pozbawione możliwości przenoszenia broni jądrowej, dysponują jednak szerokimi możliwościami przenoszenia broni konwencjonalnej, w tym do 24 pocisków AGM-158A/B JASSM/JASSM-ER lub do 84 bomb Mk 82. Dodatkowo maszyny tego typu mogą wykonywać zadania w środowisku morskim poprzez minowanie, a także wykorzystywać broń rakietową (np. pociski LRASM). Obecnie na uzbrojeniu amerykańskich sił powietrznych znajduje się ok. 40-60 tych bombowców, które obok 20 B-2A Spirit i 74 B-52H Stratofortress stanowią trzon strategicznego lotnictwa bombowego USAF.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie