W sobotę 24 listopada Autonomiczny Region Kurdystanu wysłał dodatkowe siły wojskowe do regionów, o który toczy spór z rządem centralnym w Bagdadzie.
Peszmergowie rozmieścili swoje oddziały i wnieśli posterunki obserwacyjne wzdłuż drogi łączącej prowincje Niniwa i Dahuk w północnym Iraku. Równocześnie zdecydowano się na rozlokowanie dodatkowych sił w pobliżu Kirkuku i Tuz Khormato, gdzie doszło w zeszłym tygodniu do starć wojsk kurdyjskich i rządowych. Ma to stanowić równowagę dla posiłków wysłanych w te rejony przez Bagdad.
Jeszcze jedną płaszczyzną sporu stanowi próba ustanowienia kontroli wojskowej na północy kraju przez Dowództwo Operacyjne "Didżla" (Tygrys), które ma podlegać rządowi centralnemu. Według Bagdadu jest to zgodne z konstytucją i porozumieniami ze stroną kurdyjską z 2009 r. Kurdowie nie zgadzają się z taką interpretacją, uważają że oznacza to zawłaszczanie państwa przez premiera al-Malikiego i zarzucają rządowi blokowanie dozbrajania Peszmergów,
Ostatni kroplę oliwy do ognia konfliktu z Kurdami dodał premier Nuri al-Maliki, który wydał decyzję zabraniającą kurdyjskim politykom, w tym prezydentowi Autonomicznego Regionu Masudowi Barzaniemu opuszczanie kraju.
(MMT)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie