Reklama

Siły zbrojne

Konieczna modernizacja potencjału jądrowego USA. Koszt: 350 mld USD

Fot. Master Sgt. Mike Kaplan/USAF
Fot. Master Sgt. Mike Kaplan/USAF

Amerykanie będą musieli przeznaczyć prawie 350 mld USD na eksploatację, utrzymanie i modernizację potencjału odstraszania jądrowego zgodnie z obecnymi planami administracji w latach 2015-2024.

Szacunki dotyczące kosztów eksploatacji, utrzymania i modernizacji arsenału jądrowego zostały opracowane przez Congressional Budget Office (CBO), organ zajmujący się zagadnieniami związanymi z finansami publicznymi Stanów Zjednoczonych. Obliczono, że w ciągu lat 2015-2024 Stany Zjednoczone będą musiały przeznaczyć na ten cel łącznie 348 mld USD.

Niemal dwie trzecie kosztów, bo 227 mld USD przypadną na budżet Departamentu Obrony, podczas gdy pozostała kwota – Departament Energii. Łączny koszt prac związanych z wykorzystaniem i modernizacją broni jądrowej jest o około 7 mld USD niższy, niż w szacunkach CBO na lata 2014-2023 z uwagi na opóźnienia związane z programami przedłużenia eksploatacji poszczególnych komponentów amerykańskiego arsenału jądrowego, jak również z realizacją projektu pocisku manewrującego przeznaczonego dla lotnictwa dalekiego zasięgu.

CBO zwraca uwagę, że po zakończeniu Zimnej Wojny znacząco ograniczono zakres modernizacji sił odstraszania nuklearnego, a od ponad 10 lat nie wprowadzono na uzbrojenie żadnego nowego środka przenoszenia bądź też nowego typu strategicznego uzbrojenia jądrowego. W ciągu nadchodzących dwóch dekad konieczne będzie więc podjęcie decyzji dotyczących bombowców nowej generacji, międzykontynentalnych pocisków balistycznych oraz okrętów podwodnych.

Amerykańskie strategiczne siły nuklearne składają się z pocisków międzykontynentalnych Minuteman III, wyposażonych w pojedyncze głowice, wprowadzonych na uzbrojenie w 1970 roku, bombowców B-2A i B-52H oraz okrętów podwodnych typu Ohio z rakietami Trident D-5, wyposażonymi w wielogłowicowe systemy MIRV.

Są uzupełniane przez samoloty F-15E i F-16, przystosowane do przenoszenia taktycznych bomb jądrowych rodziny B61. Systemy tego typu stanowią również uzbrojenie europejskich państw NATO, uczestniczących w programie Nuclear Sharing. Trwa program ich modernizacji, obejmujący m.in. dostosowanie do przenoszenia przez maszyny F-35 oraz zaopatrzenie w system naprowadzania.

Redukcje amerykańskiej broni jądrowej, w dużej mierze realizowane jednostronnie (w odniesieniu do systemów niestrategicznych) doprowadziły do sytuacji w której po raz pierwszy od kilkunastu lat Federacja Rosyjska dysponuje nieco większą liczbą „czynnych” głowic w siłach strategicznych. Jednocześnie Moskwa ma znaczącą przewagę nad USA w zakresie niestrategicznej broni jądrowej, obejmującej w Rosji m.in. bombowce Tu-22M3 wyposażone w pociski manewrujące czy operacyjno-taktyczne systemy rakietowe jak Toczka-U i Iskander.

W świetle złej sytuacji finansowej Departamentu Obrony pełna realizacja programu modernizacji amerykańskich sił odstraszania nuklearnego stoi pod znakiem zapytania, m.in. w odniesieniu do budowy nowego typu okrętów podwodnych, które mają zastąpić jednostki typu Ohio. Biorąc pod uwagę realizację przez Rosję szeroko zakrojonego programu przezbrojenia sił strategicznych, może to doprowadzić do dalszego pogorszenia równowagi w broni nuklearnej między Stanami Zjednoczonymi a Federacją.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. t

    no to jasne: putin nie boi sie sankcji bo wie, ze wykonczy zachod wyscigiem zbrojen. Ma bogate zloza surowcow, ktore moze sprzedawac azjatyckim partnerom a Zachod w duzej mierze uzalezniony jest od niepewnych dostaw z Bliskiego Wschodu - gdzie poza cenami zakupu musi ponosic koszty zabezpieczenia swoich interesow (znowu koszty utrzymania wojska). Pieknie - gratuluje decyzji o pozostawieniu Afryki Chinczykom :), a Ameryka Południowa w sporej części też jest niestabilna i duża część zachodowi i zachodnim korporacjom wcale nie sprzyja chroniac wlasne korporacje, wlasny biznes.

    1. dggh

      "bo wie, ze wykonczy zachod wyscigiem zbrojen" wyścig ten wykańcza tego co ma słabszą gospodarkę, więc szlak trafi ruskich. "Ma bogate zloza surowcow, ktore moze sprzedawac azjatyckim partnerom" bzdura, chińczycy głupi nie są i wynegocjują taką umowę(mogą bo wiedzą że rosja jest w podbramkowej sytuacji) że nic to putinowi nie da, dodatkowo ostatnio spalił na panewce plan exportu ruskiego gazu z syberi do chin, dlaczego? bo gazociąg za drogi. "dostaw z Bliskiego Wschodu - gdzie poza cenami zakupu musi ponosic koszty zabezpieczenia swoich interesow" I tak by zabezpieczał swoje interesy, dlatego właśnie te dostawy są pewne, bo amerykanie mają tam bazy, w tym nie ma problemu. Oczywiście wszystko można spiepsz*ć dlatego najbardziej bym się przejmował tym czy amerykanie będą tak głupi i będą pozwalań na rządy demokratów, jeśli nie to nie będzie tak źle.

  2. Janusz

    Wygląda na to, że Rosja góruje nad USA i NATO w zakresie broni taktycznej i strategicznej, w tym jądrowej - a nawet góruje w zakresie potencjału militarnego traktowanego jako całość. Liczba czołgów i okrętów może być i 10 razy mniejsza, ale co z tego jak 1 rosyjski atomowy okręt podwodny zabiera 20 rakiet, każda z 10 niezależnymi głowicami atomowymi i może miesiącami ukrywać się pod lodem w Arktyce. Rosja już prześcignęła USA w zakresie rozwoju technologii rakietowej (którą to USA muszą od niej kupować), technologii okrętów podwodnych i pocisków hipersonicznych różnego typu (Obama w tym obszarze zadecydował o nierozwijaniu takiej broni). Rosja rozwinęła nowe rodzaje broni o charaktererze taktycznym i strategicznym, ale teraz jako dopełnienie rozwija i wprowadza klasyczne bronie jak lada moment nowy, najlepszy na świecie czołg. Cykl pojawiania się nowych broni jest wielokrotnie krótszy ale nawet specjaliści muszą przyznać, że potencjał tych broni jest ogromny. W sumie więc USA i NATO na nic przyda się większa dziesięciokrotna przewaga w ilości sprzętu, jak sprzęt ten można wyeliminować pociskami takimi jak Iskander. W NATO nie ma odpowiedników tych rakiet. Co więcej całkiem możliwe , że nowe wersje rosyjskich systemów antyrakietowych mogą zatrzymać amerykańskie pociski balistyczne. Przecież różnica technologiczna między nimi wynosi 45 lat ! Amerykańskie rakiety atomowe nie były modernizowane od 1970 roku. Tak więc NATO nie powinno manifestować samozadowolenia a wziąć się do roboty.

    1. rgeggdf

      Rosja póki co to musi się zastanowić skąd wziąć pieniądze na emerytury! "najlepszy czołg na świecie" LOL co ty bierzesz człowieku? "specjaliści muszą przyznać, że potencjał tych broni jest ogromny" nie. "sprzęt ten można wyeliminować pociskami takimi jak Iskander" znowu nie, gdyby to było tekie proste to wszyscy by mieli iskandery, bo po co cokolwiek innego. "Co więcej całkiem możliwe , że nowe wersje rosyjskich systemów antyrakietowych mogą zatrzymać amerykańskie pociski balistyczne" możliwe jest też to że nie jesteś ruskim trolem :)). Ruscy sami są zapóźnieni w wszelkiej technologi i putler sam to przyznał w trakcie rozbudowy ichnej "krzemowej doliny", więcnie ma żadnych powodów by piać z zachwytu nad ruską techniką. To prawda że obama jest jednym z najgorszych amerykańskich prezydentów, ale nawet jemu nie udało się tak zniszczyć amerykańskiej armii, dodatkowo amerykanie mają wraz z krajami zachodnimi ogromną przewagę technologiczną, a ruscy nie będą w stanie domknąć budżetu więc na szczęście zachamowali się na jakieś 3-5 lat, oczywiście jak tylko dostaną spowrotem kasę to pomni tego zachamowania ruszą z kopyta w modernizację, ale na razie nie mają anie forsy ani techniki.

  3. Anonim

    Czyli za czasów Obamy podjęto decyzje o modernizacji sił nuklearnych, pomimo trudnej sytuacji a Bush jej nie podejmował... kiedyś Bush powiedział, że zajrzał Putinowi głęboko w oczy i dostrzegł dobro...

    1. Swiatowid

      Zajrzal ? Ale chyba po wielkiej WODCE !

  4. pamiętliwy

    Proponuję poczytać wypowiedzi forumowych "ekspertów" z przed paru lat, którzy "namawiali" USA do niepodpisywania START bo "USA będzie się musiało rozbroić" a "kacapów jest nie stać na utrzymanie głowić zapisanych w START"... :)

    1. m

      Czy ilość przechodzi w jakość ? Na ile wiarygodne są dane nt. rosyjskich arsenałów. Zanim zaczęli wycofywać czołgi T-80 podawano oficjalnie, że w arsenałach FR jest łącznie ok. 34 tysięcy czołgów. Dziś słyszy się, że Rosja planuje zachować ok. 2 tysięcy czołgów w linii i 4 tyś. w rezerwie. Jeśli chodzi o środki nuklearne, to wciąż rozwijają ze zmiennym szczęściem Buławę, mają nowe Topol-M i dynamicznie rozwijają tzw. mobilność strategiczną i szybkość użycia Iskandera. Ale ile realnie ich mają w gotowości i co naprawdę są warte, bo podawane parametry np. systemów plot tj. S-300 czy nowych S-400 są imponujące, ale czy prawdziwe ? Rosja bazuje od zawsze na strachu i kłamstwach.

    2. chateaux

      Bo ich nie bylo stac na utrzymanie arsenalow na poziomie START I. Dlatego Rosjanie naciskali na zmniejszenie dopuszczalnych limitów.