Reklama

Siły zbrojne

Katastrofa naddźwiękowego bombowca. USAF z mniejszą flotą B-1B Lancer

Samolot B-1B Lancer z 28. Skrzydła Bombowego w bazie AFB Ellsworth 12 kwietrnia 2023 roku
Samolot B-1B Lancer z 28. Skrzydła Bombowego w bazie AFB Ellsworth 12 kwietrnia 2023 roku
Autor. Austin McIntosh/USAF

Bombowiec B-1B Lancer amerykańskich sił powietrznych rozbił się podczas próby lądowania w bazie AFB Ellsworth w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Cała czteroosobowa załoga przeżyła katastrofę, co przy niewielkim czasie na reakcję dowodzi dobrego wyszkolenia pilotów USAF.

Reklama

Jak na razie przypuszcza się, że do katastrofy bombowca B-1B Lancer doszło 4 stycznia 2024 roku o 17.50 czasu lokalnego z powodu niesprzyjającej pogody: niskiego pułapu chmur, temperatury poniżej zera i gęstej mgły ograniczającej widoczność. Według lokalnych służb ratowniczych po „eksplozji” doszło do „aktywnego pożaru”. Amerykanie podkreślają, że samolot „w chwili wypadku znajdował się na misji szkoleniowej”. Robią to prawdopodobnie by podkreślić, że na pokładzie bombowca nie było uzbrojenia.

Reklama

Z powodu wypadku zdecydowano o czasowym zamknięciu dla operacji lotniczych amerykańskiej bazy sił powietrznych AFB (Air Force Base) Ellsworth. Najprawdopodobniej założono, że jedną z przyczyn katastrofy może być wadliwe działanie systemu nawigacyjnego ILS (Instrument Landing System) wspomagającego lądowanie samolotów w czasie organicznej widoczności.

Czytaj też

Zamknięcie lotniska jest dużym problemem dla amerykańskich sił powietrznych, ponieważ bombowce B-1B Lancer (których w służbie jest około 45) stacjonują zaledwie w dwóch bazach w Stanach Zjednoczonych. Pierwszą z nich jest AFB Ellsworth znajdująca się niedaleko Rapid City w górach Black Hills w Dakocie Południowej, gdzie stacjonuje 28. Skrzydło Bombowe (obecnie w sile 19 samolotów). Z drugiej bazy AFB Dyess niedaleko miejscowości Abilene w Teksasie operuje 7. Skrzydło Bombowe.

Reklama

Czytaj też

Jak na razie trwa dochodzenie, co było rzeczywistą przyczyną wypadku. Na szczęście uratowała się cała załoga, która w przypadku bombowców B-1B Lancer liczy standardowo czterech członków: dwóch pilotów i dwóch specjalistów systemów uzbrojenia. Wszystkie te osoby są wyposażone w fotele katapultowane i to najprawdopodobniej uratowało im życie w Ellsworth.

Do ostatniej katastrofy samolotu B-1B Lancer z 28. Skrzydła Bombowego doszło 19 sierpnia 2013 roku. Wtedy bombowiec B-1B rozbił się podczas lotu treningowego nad poligonem Powder River. I w tym przypadku załodze udało się bezpiecznie katapultować.

Obecnie prowadzone dochodzenie będzie szczególnie skrupulatne, ponieważ zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami to właśnie 28. Skrzydło Bombowe ma otrzymać jako pierwsze nowe bombowce strategiczne B-21 Raider. Jest to zrozumiałe, ponieważ samoloty B-1 zalicza się obecnie do starszych, konwencjonalnych bombowców naddźwiękowych, które weszły do służby w latach osiemdziesiątych XX wieku. Są jednak przydatne, ponieważ mogą przenosić w komorach i na zewnętrznych węzłach prawie 60 ton uzbrojenia.

Reklama

Komentarze (3)

  1. Trotlow

    Jeszcze jeden ! Jeszcze jeden ! :)

    1. Rusmongol

      B1b i tak mają towarzyszu iść na rezerwę. Zastąpią je b21.

    2. Wania

      Ale wiesz, że rosja ma kilkanaście odpowiedników tego samolotu z tego do lotu nadaje się kilka. USA swoich jak napisano w artykule ma około 45. Pewnie pomyślisz, że Rosja za to swoje tu-160 produkuje a właściwie składa ze starych części. USA zakończyły produkcję swoich b1b w 1988 roku. Mało tego zakończyły też produkcję następcy tego samolotu czyli B2. Musisz wiedzieć, że właśnie rozpoczęli produkcję kolejnej generacji bombowców - czyli b21. A teraz pomyśl - rosja w tym czasie z trudem wznowiła produkcję samolotu oblatanego w 1981 roku czyli ponad 40 lat temu. To tak jakby wznowić w 1980 roku produkcję samolotu oblatanego w 1939 roku...

  2. MiP

    Na ruskie święta Ukraińcy może zrobią jakiś prezent i poślą na dno jakiś ruski okręt wraz z onucami 🤣

  3. Monkey

    Zdarza się najlepszym. Najważniejsze, że załoga przeżyła, a maszyny i tak będą zastępowane przez B-21.

Reklama