Reklama

Siły zbrojne

Fot. US Marines

Kanadyjscy komandosi starli się z ISIS

Kanadyjscy komandosi wzięli udział w wymianie ognia z bojownikami ISIS w Iraku. Jest to pierwszy potwierdzony przypadek udziału zachodnich żołnierzy w walkach z tzw. Państwem Islamskim. Dotąd w działaniach bojowych brało udział jedynie lotnictwo krajów, które przystąpiły do koalicji. 

Jak poinformował gen. Michael Roulea dowodzący kanadyjskimi wojskami specjalnymi, starcie miało miejsce „w ciągu ostatnich siedmiu dni”. Kanadyjscy komandosi wykonywali działania doradcze i szkoleniowe z wyższymi oficerami armii Iraku, kilka kilometrów od linii frontu. Po omówieniu prowadzonych działań na podstawie map, grupa miała potwierdzić plany obserwując sytuację w terenie. W drodze kolumna znalazła się pod silnym ostrzałem moździerzy i karabinów maszynowych.

Jak stwierdził gen. Roulea, kanadyjscy żołnierze „użyli broni snajperskiej do eliminacji obu zagrożeń”. Biorący udział w zasadzce bojownicy Państwa Islamskiego zostali zabici. Żaden z kanadyjskich komandosów nie został ranny. Brak jest informacji na temat strat po stronie irackiej. Zgodnie z oficjalnymi danymi jest to pierwsze potwierdzone starcie zachodnich żołnierzy wspierających armię Iraku z bojownikami. Amerykanie informowali co prawda o nieudanej akcji odbicia zakładników w Syrii, jednak oficjalnie biorący w niej udział żołnierze nie brali mieli kontaktu bojowego z przeciwnikiem.

Obecnie w Iraku znajduje się niemal 70 żołnierzy kanadyjskich oddziałów specjalnych, którzy realizują działania szkoleniowe i służą radą oficerom krajowych sił zbrojnych. Kanada wysłała też do działań przeciw ISIS grupę 6 myśliwców CF-18 Hornet, latający tankowiec CC-150 Polaris i samolot rozpoznawczo-patrolowy CP-140 Aurora. Maszyny operują z terytorium Kuwejtu, gdzie stacjonuje też 600 osób personelu kanadyjskich sił powietrznych. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. colo

    isis ma już cztery lata, a Husajna pokonali w dwa miesiące. Mam wrażenie, że po prostu nie ma woli walki z isis, ani ze strony państw arabskich ani zachodu.

  2. blady

    co za niefartowna zasadzka ;] pasterze kóz vs special forces ;] pewnie gdyby wiedzieli ze to jednostka specjalna jedzie to by nie zaczynali awantury ;]

    1. Rico

      pastuch nie pastuch sztuka jest sztuka

    2. czytator

      ci pasterze kóz sa doświadczeni w walce i sa na swoim terenie wiec czuja sie tak pewnie jak tylko mogą, a to dało szanse na odparcie ataku i eliminacje.

  3. Steve

    No właśnie, Amerykanie swoje starcie już opisywali w prasie.

  4. Kemos

    Już wcześniej Amerykanie na ziemi walczyli z ISIS, podczas ataku na bazę Asad. A operatorzy SAS wciąż prowadzą różne operacje specjalne na terenie Iraku.

Reklama