Reklama

Siły zbrojne

Jest zgoda USA. Niemcy z największą flotę Chinooków w Europie

chinook Niemiecki
CH-47F Block II Chinook w niemieckich barwach.
Autor. Boeing

Amerykańska agencja DSCA (ang. Defense Security Cooperation Agency) odpowiedzialna za kontrolę eksportu uzbrojenia udzieliła zgody na sprzedaż Republice Federalnej Niemiec 60 ciężkich śmigłowców CH-47F Chinook wraz z dodatkowym wyposażeniem i częściami zamiennymi. Całkowita wartość pakietu wraz ze szkoleniem i obsługą może sięgnąć maksymalnie kwoty 8,5 mld dolarów.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Czytaj też

Reklama

Decyzja poparta odpowiednią rekomendacją Departamenty Stanu została opublikowana 11 maja i obejmuje 60 śmigłowców CH-47F Chinook Block II wraz z wyposażeniem dodatkowym, które obejmuje: sondy do tankowania paliwa w locie, wielolufowe karabiny maszynowe M134 kalibru 7,62 mm, dodatkowe pakiety opancerzenia, systemy ostrzegania przed pociskami rakietowymi AN/AAR-57 wraz z elementami informującymi o opromieniowaniu przez laser AN/AVR-2B oraz o opromieniowaniu przez radar AN/APR-39C(v)1, radiostacje AN/ARC-220 i AN/ARC-231A. W pakiecie jest też 20 zapasowych silników T55-GA-714A oraz stosowne usługi szkoleniowe i logistyczne.

Czytaj też

W całym tym kosztownym zestawie około ½ stanowi wartość samych śmigłowców Boeing CH-47F Chinook Blokc II w wersji o wydłużonym zasięgu. Mimo wszystko okazały się one tańsze niż konkurencyjna oferta koncernu Lockheed Martin obejmująca najnowsze śmigłowce CH-53K King Stallion, co jest o tyle ciekawe, że firma Sikorsky, która je produkuje, ma długą historię współpracy z niemieckim lotnictwem.

Należy przypomnieć, że program STH (niem. Schwerer TransportHubschrauber – Ciężki Śmigłowiec Transportowy) ma na celu zastąpienie niemal 80 latających w niemieckich barwach od ponad pół wieku ciężkich śmigłowców Sikorsky CH-53G/GA/GS. Na maszynach tych opierają się aeromobilne możliwości transportowe Bundeswehry, ale pomimo licznych modernizacji ich cykl życia nieubłaganie dobiega końca. Nawet jeśli umowa zostanie zawarta w najbliższych miesiącach, a koncern Boeing będzie w stanie spełnić swoje zeszłoroczne obietnice i dostarczy pierwsze śmigłowce dla Bundeswehry już w 2025 roku, to i tak przekazanie 60 maszyn i osiągnięcie przez załogi gotowości operacyjnej to najwcześniej początek kolejnej dekady.

Czytaj też

Co ciekawe, marszu Boeinga po zwycięstwo w programie STH nie powstrzymał nawet ostry polityczny atak, przeprowadzony w styczniu 2023 roku przez kilku polityków zasiadających w komisji obrony Bundestagu, powiązanych głównie z CDU. Jednym z nich jest należący do tej partii Jens Lehmann, który od początku kontestował decyzję o zakupie śmigłowców Boeinga. Powoływał się przy tym często na niejawne dokumenty, mające dowodzić tego, że Chinook nie spełnia wymagań Bundeswehry, co wydaje się mało prawdopodobne.

Zastąpienie ich śmigłowcami CH-47F Chinook oznacza nowy rozdział w zakresie niemieckiej aeromobilności, ale też w zwiększenie interoperacyjności zarówno z europejskimi sojusznikami, jak też, a może przede wszystkim z US Army Europe. Maszyny CH-47F Chinook są wykorzystywane m.in. przez Wielka Brytanię, Grecję, Hiszpanię, Holandię. Przede wszystkim jednak są to podstawowe ciężkie śmigłowce transportowe US Army w Europie. Duży niemiecki kontrakt, obejmujący 60 maszyn CH-47F ER wraz z szerokim zapleczem techniczno-przemysłowym wzmocni jeszcze pozycję Chinooka w Europie, jako podstawowej ciężkiej maszyny transportowej NATO. Oznacza też, że Niemcy będą dysponować największą flotą CH-47F na kontynencie. Konkurującą z podobną liczną brytyjskich śmigłowców Chinook, które jednak reprezentują różne generacje, choć konsekwentnie unifikowane z 14 Chinookami HC6 (brytyjski wariant CH-47F). Natomiast Bundeswehra będzie posiadać jedynie CH-47F i to w wariancie posiadającym możliwość tankowania w powietrzu, na co nie zdecydował się żaden z europejskich odbiorców dotychczas.

Czytaj też

Reklama

Komentarze (11)

  1. rwd

    Niemcy z największą flotę Chinooków w Europie? Tak być nie może, musimy kupić 61 szt. i to natychmiast!

  2. DIM1

    Jeszcze jedna sprawa, w Polsce totalnie zaniedbywana, wręcz niezauważona (!) - pożary lasów. Klimat zmienia się, ale Polska zapewniła sobie śmiesznie symboliczne lotnicze, czyli najbardziej szybkie i skuteczne. Chinook potrafi zabrać na pokład prawie 11,5 tony wody i środka gaśniczego. Musi być jednak odpowiednio wyposażony - to wyposażenia kupić warto razem z Chinookami. I nie chodzi o żadne tam, mało skuteczne bambi-buckets, a wyposażenie tej klasy, jakie ma np. S-70 Fire Hawk. Łącznie - i to koniecznie - z awioniką także do pracy gaśniczej nocą. Wojna zdarza się raz na iks dziesięcioleci, a pożary stale. A wartość traconego w pożarze majątku i szkód ekologicznych może być znacznie wyższa, niż koszt lotów śmigłowca. Jeśli do akcji przystąpiono szybko i sprzętem skutecznym. A teraz... założę się, że polski MON w ogóle o tym nie myśli. Dlaczego tak myślę ? A jak jest dotychczas ? Dokładnie tak...

  3. Antek

    DIM1: Za duzo czytasz Konsomolskiej Prawdy kolego.

  4. easyrider

    Sprzęt wyrzucony w błoto. Bundeswehra i kierownictwo państwa są zdemoralizowane fałszywym pacyfizmem. Nie wezmą udziału w walce, chyba że doszłoby do ataku na ich terytorium. To trudno sobie wyobrazić. Wystarczy sobie przypomnieć wypowiedź admirała, doradcy Merkel, tuż po moskiewskiej agresji. Na trzy do dziesięciu dni szacował ukraiński opór i odradzał jakąkolwiek pomoc.

    1. LOUT

      I tak i nie, ale siły ekspedycyjne utrzymują cały czas bardzo dobrze wyposażone i bardzo liczne, zdaje się największe w Europie! Myślę, że niemieckie siły szybkiego reagowania/aeromobilne(DSK/DSO - po ang.: Rapid Forces Division) są nie tylko najliczniejsze, ale i najlepiej wyposażone. Nie były też tak mocno zaniedbywane przez polityków jak reszta armii i są w pełni sprawne i gotowe do działania, czego nie widać często, oprócz głośnych akcji jak np. ewakuacja z Afganistanu lub ostatnio Sudanu. DSK/DSO to dywizja licząca prawie 12 tys. żołnierzy (9,5tys. GER plus 2 ,3tys. NED) i posiadająca od zawsze najwięcej helikopterów transportowych w Europie i mająca do dyspozycji najwięcej samolotów transportowych na kontynencie.

    2. DIM1

      @Easyrider. Prawie pełna zgodność z Panem. Ale właśnie Konigsberg to w ich oczach ich terytorium, przy tym oczywiście, że nie zaatakują tam Rosjan - wykorzystają okazję by się z nimi dogadać. Jeśli tylko takowa nadarzy się. Czyli, że te śmigłowce - jedyne logiczne ujęcie - są by zadziałać przeciw nam, Polsce i Litwie. A ściślej, aby nas tam ubiec.

    3. QVX

      @LOUT Po prostu skutek konsekwentnej realizacji od lat 1990, że przyszłe wojny będą li tylko ganianiem za partyzantami w połączeniu ze skrajnym pacyfizmem, czyli "przylecimy, swoich zabierzemy, a partyzantami zajmą się do spółki marines z Legią Cudzoziemską".

  5. Antek

    Mi sie bardziej podoba Sikorsky CH-53G :)

  6. DIM1

    Re: sens nabycia Chinooków... - Na 1 godzinę lotu, wymagają prawie 200 roboczogodzin serwisu. Grecy przynajmniej nabyli je jako używane, odkupione za grosze od USA, ponoć w bardzo dobrym stanie. Ale głównie na wypadek wojny, Przy tym w Polsce wszędzie daje się dojechać tanio - drogowo. Czyli w okresie pokoju użytkowanie tak kosztownego sprzętu winno być ograniczane do minimum. Poza tym my broń kupujemy w bardzo drogim kredycie. Nas nie stać - jak stać Niemców - na wyjęcie z kasy i zapłacenie ekstra kilku garści miliardów USD. Przy tym każdy Chinook, na czas wojny, albo posiadać musi znakomitą ochronę elektroniczną, albo staje się szczególnie łatwym łupem dla rakiet. Sięgających dziś już setki kilometrów od swego nosiciela. Czy mamy dla nich ochronę elektroniczną ?

  7. DIM1

    @Davien. Twój post mnie nie dziwi, gdyż Amerykanie znani są z kompletnego niezrozumienia historii. Niedawny przykład Richard Perle, "Assistant Secretary of Defense for Global Strategic Affairs..." opowiadający, jak to USA mają naśladować imperialne Ateny za Peryklesa. A kompletnie nie kojarzący, że Ateny przez tę właśnie politykę przestały być liczącym się imperium. Czyli bądź sobie dalej zarozumiałym "Yankesem", a ja wolę nie tylko czytać historię, bo także starać się ją rozumieć.

    1. Davien3

      @DIM1 jak widac nie tylko nie rozumiesz tego co niby czytasz ale tez zwyczajnie nie msz pojecia o polityce. co u ciebie biedny manipulatorze jest norma wiec zostań w tym swoim matrixie i naucz sie czytac ze zrozumieniem.

  8. ostatni

    Widzialem 2 chinooki z duzej odeglosci w Szkocji niedaleko bazy okretow podwodnych. Nawet robia wraznie lecac (nie wiem czy brytyjskie czy US)

  9. xdx

    Już nie róbcie paniki i planów desantu lol sprawa jest prosta Sikorsky CH-53 kończą się resursy i trzeba wymieniać, przetarg ciągnie się od lat. Nikt nie będzie robił żadnych desantów - po prostu tyle śmigieł potrzebuje normalna nowoczesna armia. Boeing CH-47F Chinook jest dobrą maszyną i zakupiono dodatkowe silniki i całe pakiety logistyczne dlatego wyszło trochę drożej, nie ma co porównywać do gołych śmigieł. Infrastrukturę już przygotowują na zmianę bo trzeba będzie nowe hangary stawiać. Pozdrawiam.

  10. DIM1

    Czy to wystarczy, by w razie sytuacji, sprawną akcją przejąć od sojuszników Konigsberg ? Zależeć to będzie od sprawnego działania sąsiadów - konkurentów. Czy w sejfach mamy już plany przeciwdziałania ? MÓWIĘ JAK JEST, a nie jak byłoby "poprawnie". A USA mogą być akurat bardzo zajęte na zupełnie innej półkuli i morzu. Winniśmy trenować "przeciwdziałanie dużej akcji terrorystycznej", nie tylko na śluzę Nowy Świat.

    1. easyrider

      @DIM1 Jeśli Moskwa padnie, to obwód królewiecki powinien przypaść do podziału Polsce i Litwie. Moskwa pogrąży się w wojnach domowych i normalne państwa muszą to wykorzystać. Kremlowska dyktatura skazana jest na rozpad i widzimy to od 1991 roku.

    2. DIM1

      Moskwa nie padnie, wojna ukraińska jest dla niej jak jedna z wielu, mało istotnych wojen, prowadzonych gdzieś tam na peryferiach świata przez Cesarstwo Rzymskie, czy Partów, czy kogoś tam. Od takich wojen cesarstwa nie padają. Natomiast BARDZO PRAWDOPODOBNE jest dogadanie się Moskwy z Berlinem, czyli jak zwykle. I wtedy, w ciągu kilku godzin, w Neu-Konigsbergu znajdą się tysiące niemieckich sił specjalnych, osłaniających lądowanie i wyładunek ciężkiego sprzętu na lotniskach i w portach. Zanim jakiś obudzi się skutecznie polskie przeciwdziałanie. Skoro nie mamy takiej gotowości. I w tym momencie jasne, że przestaje dziwić, po co Niemcom setki ciężkich śmigłowców transportowych.

    3. Davien3

      @DIM1 jaka ładna sowiecka propaganda ale zdecydowanie nie jestes Andersenem by takie bajeczki opowiadac:)

  11. szczebelek

    My nie chcemy nawet 16 sztuk?

    1. DIM1

      My mamy z danym terenem granicę lądową. Niemcy nie. Patrz mój wpis wyżej.

    2. prawda

      Jeszcze nie ruszył przetarg na zastąpienie śmigłowców mi-2/mi-8 / mi -17. Chinooki stawia się że mogą być jednym z faworytów jako bezpośrednie zastępstwo mi-17 dla 7EDS i siły łądowych jako uzupełnienie AW149 których i tak dobrze by było dokupić jeszcze z drugie32 a przynajmniej 16. Tutaj nam Chinooków przydałoby się gdzieś 16-32? może max 48.

    3. Davien3

      @prawda Mi-2 juz maja zastepstwo, wybrano AW149 Mi-17 nie miały byc na razie zastepowane natomiast za Mi-8/14 wybrano Caracale który to przetarg PiS zwyczajnie uwalił nie kupujac nic w zamian

Reklama