- Analiza
- Wiadomości
Jakiej floty potrzebuje Polska?
Zgodnie z Inicjatywą Wydziału Dowodzenia i Operacji Morskich Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni odbyło się pierwsze Gdyńskie Forum Bezpieczeństwa pod hasłem „Doktryny i nowe technologie a rozwój sił morskich”.
W pierwszym Gdyńskim Forum Bezpieczeństwa wzięli m.in. udział: przedstawiciele naszego parlamentu: posłanka PO Krystyna Kłosin i poseł PiS Michał Jach, przedstawicielka Biura Bezpieczeństwa Narodowego pani Agnieszka Adamusińska, reprezentanci przemysłu: w tym Stoczni Nauta, firm: Rolls-Royce, Thales i Saab; przedstawiciele Straży Granicznej i Sił Zbrojnych: Inspektoratu Uzbrojenia, Inspektoratu Wsparcia, Dowództwa Operacyjnego RSZ oraz poszczególnych Rodzajów Sił Zbrojnych - w tym oczywiście jednostek Marynarki Wojennej.
Dyskusja była prowadzona na trzech płaszczyznach: doktrynalnej i technologicznej w ujęciu: naukowym i praktycznym biorąc pod uwagę potrzeby polskich sił morskich.
Czy Polska musi być krajem kontynentalnym?
Sprawy doktrynalne były przedstawione przez trzech, prawdopodobnie najlepszych dzisiaj w Polsce teoretyków jeżeli chodzi o doktrynę morską: kmdr rez. Macieja Janiaka, kmdr rez. Andrzeja Makowskiego i kmdr Tomasza Szubrychta.
Gdyńskie Forum Bezpieczeństwa nie zasygnalizowało jednak nadejścia znaczących zmian w podejściu do spraw morskich. Przypomniano za to o znaczeniu morza dla historii cywilizacji i gospodarki, jak również o jego wpływie na samego człowieka (odpowiedzialność za innych, umiejętność pracy zespołowej, itp.).
Wskazano na nadal istniejące w polskim społeczeństwie lekceważące podejście do spraw morskich. „Kontynentalny sposób pojmowania świata” jest czymś odczuwalnym do dzisiaj. Słusznie zauważono, że tzw. „kontynentalne” siły morskie są najczęściej pasywne i nastawiają się tylko na działania wojenne. Tymczasem ich rola powinna być o wiele większa, chociażby poprzez uczestniczenie w różnego typu operacjach, charakterystycznych dla czas pokoju.
Niestety na obecną sytuację Marynarki Wojennej niewątpliwy wpływ miało członkostwo Polski w Układzie Warszawskim. Na forum przypomniano, że w Pakcie Północnoatlantyckim skupione były przede wszystkim państwa morskie natomiast do Układu Warszawskiego należały państwa o wyraźnym charakterze lądowym. Związany z tym tzw. „armijny punt widzenia” dał fatalne wzorce, które doprowadziły do sytuacji, w jakiej jest obecnie Marynarka Wojenna i niestety dalej wpływa na podejście do polskich sił morskich.
„Marynarka Wojenna może być tą siłą, która poprzez swoje permanentne zaangażowanie w bieżące działanie Sojuszu demonstrować będzie intencję i wolę zaangażowania się naszego państwa jako aktywnego uczestnika wydarzeń współtworzących aktualny i przyszły porządek światowy. Tym samym – dzięki budowaniu wiarygodności sojuszniczej naszych sił zbrojnych w NATO, zobowiązania innych krajów w stosunku do Polski podniesione zostaną na wyższy pułap”
Bardzo dobrze oddaje to opinia przedwojennego ministra przemysłu Eugeniusza Kwiatkowskiego, który bez ogródek podkreślał, że podział na państwa morskie i kontynentalne oznacza również podział na państwa rozwinięte i zacofane.
Na Forum wyraźnie wskazano, że trzeba się aktywniej włączyć w operacje prowadzone przez NATO, ponieważ tylko angażując się w nie - mamy prawo żądać zaangażowania się od naszych sojuszników. Wszelkie próby zamknięcia się tylko na obronie Bałtyku oznacza, że Polska przestaje być państwem kontynentalnym i w ten sposób staje się członkiem sojuszu drugiej kategorii.
Kolejny sygnał o braku doktryny morskiej
Pierwsze Gdyńskie Forum Bezpieczeństwa było kolejną okazją by wskazać na brak w Polsce odpowiedniej doktryny morskiej. Kmdr. rez. Andrzej Makowski, który jako jeden z pierwszych w Polsce oficjalnie zwrócił uwagę na ten problem teraz zaznaczył jeszcze, że w związku z reformą systemu dowodzenia i kierowania Sił Zbrojnych, Marynarka Wojenna zaczęła tracić swoją tożsamość.
Zwrócił on uwagę, że postrzeganie polskich sił morskich tylko w perspektywie działań wojennych jest ewenementem w NATO i wymaga rewizji. Zadaniem Marynarki Wojennej nie powinna być bowiem tylko obrona państwa ale również jego interesów. Konieczne jest wiec przygotowanie się do zapobieganiu konfliktom, do ochrony porządku prawnego i bezpieczeństwa na morzu, do promowania partnerstwa i współpracy, do zapewniania pomocy humanitarnej oraz ochrony i obrony interesów gospodarczych.
„Bez doktryny morskiej PMW będzie stanowić zawsze zbiór przypadkowo dobranych okrętów pod jeszcze bardziej przypadkowym dowództwem a jej użycie będzie nosiło improwizowany charakter”
Strategia Bezpieczeństwa Narodowego RP a sprawy morskie
Tworząc doktrynę morską w Polsce powinno się korzystać m.in. ze Strategii Bezpieczeństwa Narodowego RP. Dokument został na gdyńskim forum bardzo skrupulatnie przeanalizowany. Kmdr Szubrycht porównał w tym celu dwa wydania strategii z 2007 i 2014 r. Wykazał on m.in., że sformułowania: „Marynarka Wojenna", "siły morskie" w 2007 r. pojawiły się jeden raz, obecnie ich już nie ma. Nazwy: „Morze Bałtyckie” i „Bałtyk” nie zostały użyte w obu wersjach ani razu. Tak ogólne słowa jak: „morze” i „morski” były w 2007 r. użyte trzynaście razy, natomiast w 2014 r. tylko cztery. W obecnej wersji Strategii nawet takie pojęcie jak „gospodarka morska” nie pojawiło się ani razu, chociaż w 2007 r. było ono zastosowane aż 6 razy.
Przypomniano przy tym, że słowo „morze” w strategii bezpieczeństwa Austrii użyto trzy razy (chociaż kraj ten ma tylko granicę lądową), natomiast w prawie dwukrotnie mniej obszernej strategii bezpieczeństwa Danii (37 stron) aż 16 razy. Duńczycy użyli dodatkowo 18 razy przymiotnik „morski”.
Pewna pociechą może być fakt, że jak zauważono na Forum: jeżeli w strategii bezpieczeństwa coś nie jest powiedziane wprost to wcale nie oznacza, że tego nie ma. Wyszukano więc w tym dokumencie pewne stwierdzenia ogólne, które dotyczyć muszą również sił morskich. Przykładowo „konieczność rozwoju potencjału obronnego” podkreślona w punkcie 18 musi mieć również wpływ na Marynarkę Wojenną.
Nowe technologie a siły morskie
Dwa panele „technologiczne” na Gdyńskim Forum Bezpieczeństwa dotyczyły tego, co można i co powinno się zrobić w Marynarce Wojennej i oferty przemysłu w ramach programu modernizacji technicznej Marynarki Wojennej.
Biorąc pod uwagę potrzeby Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego zwracał uwagę referat na temat „Nowe technologie nadzoru wykorzystywane do identyfikacji i śledzenia potencjalnych zagrożeń w środowisku morskim”.
Przedstawiciel Centrum Operacji Morskich opisał w nim, co należałoby wprowadzić, by poprawić system nadzoru obszarów morskiego i zwiększyć świadomość sytuacyjną. Wskazał on przy tym na konieczności dołączenia do obecnie istniejącego systemu nadzoru radiowego i radiolokacyjnego również systemów nadzoru nad łącznością satelitarną i GSM (tym bardziej, że telefonia komórkowa zaczyna być powszechnie wykorzystywana do przekazywania danych).
Niewątpliwie zaskoczyła wyartykułowana przez COM potrzeba stworzenia systemu rozpoznania optycznego z głowicami optoelektronicznymi rozmieszczonymi w ramach sieci brzegowych punktów obserwacyjnych i na platformach pływających oraz latających. Jest to bowiem kolejny dowód, że taki system nadal nie istnieje, pomimo że jego tworzenie powinno się rozpocząć już w momencie podjęcia decyzji o zakupie pierwszego Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego.
Przy prezentacji poświęconej układom napędowym przygotowywanym dla przyszłych polskich okrętów zaproponowano, by zaczynając budowę okrętów stworzyć również odpowiednie biuro, które by się tym zajmowało. Ilość i rotacja specjalistów Marynarki Wojennej nie pozwoli bowiem na stałe prowadzenie wieloletnich przecież i kosztownych programów okrętowych. Znamiennym był wniosek, by pod dokumentami decyzyjnymi był podpis tylko jednej osoby, która weźmie na siebie odpowiedzialność za podjętą decyzję, a nie będzie działała w imieniu wieloosobowej komisji.
Ważne i ciekawe informacje przekazano na temat polskich prac na sterowanymi platformami autonomicznymi. To co zaczęło się przy budowie polskiego robota podwodnego Ukwiał, obecnie doprowadziło do zbudowania zdalnie sterowanych jednostek nawodnych (program Edredon) oraz konstrukcji biomimetycznych, które kształtem, mechanizmem działania i ruchem naśladują ryby. Jak wykazały badania są one cichsze i dają inną sygnaturę niż pojazdy napędzane śrubą (co utrudnia ich wykrycie).
Akademia Marynarki Wojennej pochwaliła się przy tym uczestnictwem w dwóch pracach nad zupełnie nowej klasy autonomicznymi pojazdami podwodnymi, realizowanych m.in. dla potrzeb Wojsk Specjalnych. Jeden z nich dotyczy: „Autonomicznego pojazdu podwodnego z cichym napędem falowym dla rozpoznania podwodnego”. Projekt jest realizowany przez konsorcjum, w którym poza AMW biorą również udział: Politechnika Krakowska, Przedsiębiorstwo Badawczo-Produkcyjne FORKOS z Gdyni i Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów z Torunia.
Podobny projekt, którego celem ma być zbudowanie zespołu heterogenicznych bezzałogowych, autonomicznych podwodnych z napędem falowym zdolnych do realizacji misji rozpoznania podwodnego, ma być realizowany pod egidą Polaków w Europejskiej Agencji Obrony EDA (European Defence Agency) we współpracy z Niemcami. Nastąpiłoby wtedy ulepszenie „polskiej konstrukcji biomimetycznego pojazdu podwodnego ze wsparciem niemieckiej technologii w zakresie sensorów oraz układów do nawigacji i komunikacji podwodnej”.
Zagraniczne spółki otwarte na współpracę z Polską
Gdyńskie Forum Bezpieczeństwa było okazją do zapoznania się z niektórymi ofertami, jakie złożyły zagraniczne firmy w postępowaniach dotyczących Marynarki Wojennej. Swoje rozwiązania prezentowały spółki: Rolls-Royce, Saab i Thales.
Koncern Rolls Royce przedstawił swoje możliwości, jeżeli chodzi o konstruowanie okrętów zaprojektowanych pod specyficzne wymagania klientów. Szczegółowo przedstawiono przede wszystkim projekt okrętu patrolowego SKADI 90 i zbudowanego na bazie tego samego projektu okrętu obrony wybrzeża.
W przypadku patrolowca przebudowywanego pod wymagania Czapli było to związane m.in. z dołożeniem pokładu zadaniowego, miejsca do przyjmowania śmigłowca, systemu misji do obsługi patrolu na morzu, siłowni zapewniającej odpowiedni zasięg i prędkość oraz miejsca dla określonej liczby załogi.
Szczególnie interesujący był projekt napędu hybrydowego, który pomimo, że kosztuje więcej od napędu klasycznego, to jednak zwraca się szybko, dzięki oszczędnościom uzyskanym w trakcie eksploatacji.
Szwedzka spółka Saab prezentowała swoją kierowaną rakietę przeciwokrętową typu RBS-15 Mk3. Jest ona obecnie wprowadzana na wyposażenie okrętów rakietowych typu Orkan. Wskazywano zarówno na możliwości samego pocisku, jak i łatwość jego instalacji w systemach okrętowych. Zwrócono również uwagę na bezpieczeństwo dla obsługi, zarówno przy transporcie, magazynowaniu jak i przechowywaniu na okręcie.
Thales przedstawił swoje propozycje jeżeli chodzi o sensory okrętowe: sonary i radary. Zwrócono szczególną uwagę na sonary boczne, których płaskie anteny, rozmieszczone na burtach okrętów podwodnych pozwalające na uzyskanie centymetrowych rozdzielczości.
Jeżeli chodzi o radary to wskazano zarówno na radar SMART-S Mk 2, który będzie zamontowany na okręcie patrolowym ORP „Ślązak” (o zasięgu 250 km) jak i na radar dalekiego zasięgu SMART-L ELR (Extended Long Range), który w wybranym sektorze może mieć zasięg do 2000 km (nadaje się do włączenia w obronę antyrakietową wykrywając rakiety balistyczne).
Podsumowując warto przypomnieć jeden ze slajdów zaprezentowanych w czasie Forum, w którym umieszczono zapis z duńskiego porozumienia dotyczącego obrony państwa z 24 czerwca 2009 r. w Kopenhadze. Tzw. „Danish Defence Agreement 2010-2014”. rozpoczyna się od słów: „The Liberal Party, the Social Democratic Party, the Danish People’s Party, the Socialist People’s Party, the Conservative Party, the Radical Liberal Party and the Liberal Alliance Party have entered into the following agreement regarding Danish Defence for the period 2010-1014”. Oznacza to, że wszystkie, reprezentowane w duńskim parlamencie partie polityczne zawarły porozumienie o planach obronnych na lata 2010-2014. Tym samym plany stały się odporne na jakiekolwiek zawirowania polityczne.
W Polsce do takiego ponadpartyjnego porozumienia doszło podczas wchodzeniu do NATO i UE. Teraz taka zgoda powinna zostać zawarta w odniesieniu do planów modernizacji sił zbrojnych – w tym przede wszystkim sił morskich. Dlatego słusznym wydaje się wniosek posła Michała Jacha, by podobne spotkanie jak to w Gdyni zorganizować teraz w Warszawie, być może w Sejmie.
Może przedstawienie wszystkim posłom i Ministerstwu Obrony Narodowej argumentów prezentowanych na gdyńskim forum wpłynęło by wreszcie na decyzję stworzenie przemyślanej i później konsekwentnie realizowanej doktryny morskiej.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS