Siły zbrojne
Jaka amunicja krążąca dla Wojska Polskiego?
Wojsko Polskie planuje pozyskanie kilku typów amunicji krążącej. Jeżeli założenia zapisane w programach modernizacji zostaną spełnione, może to znacząco podnieść możliwości bojowe WP. Na razie jednak zakupy w większości są na wstępnym etapie, a ich szczegóły nie są szerzej znane.
Systemy amunicji krążącej, czyli małych bezzałogowców, mogących pozostawać w powietrzu przez pewien czas, a następnie niszczyć wskazane z zewnątrz lub namierzone cele, są coraz popularniejsze wśród różnych armii i z powodzeniem wykorzystywane w konfliktach. Charakteryzuje je m.in. korzystny stosunek koszt-efekt, a niewielkie rozmiary utrudniają przeciwdziałanie przeciwnika. Możliwe jest też wykorzystanie wielu statków powietrznych jednocześnie, co jeszcze bardziej utrudnia obronę przed takim zagrożeniem.
W Wojsku Polskim pierwszym użytkownikiem amunicji krążącej są Wojska Obrony Terytorialnej, które w 2017 roku pozyskały niewielką partię systemów Warmate. Planowane są kolejne zakupy, jednak szczegóły nie są znane. Warmate w wersji wprowadzonej do WOT to lekki, przenośny system, opracowany przez polską Grupę WB. Został też zakupiony przez co najmniej kilka innych państw, w tym Turcję i Ukrainę. Użyto go operacyjnie.
System Warmate może współpracować z bezzałogowcami FlyEye tej samej firmy, w tym w ramach systemu rozpoznawczo-uderzeniowego SWARM, koordynowanego przez system Topaz (używany dziś powszechnie w polskiej artylerii). Został zoptymalizowany do lotu na dystansie około 30 km, a w sprzyjających warunkach może osiągać nawet znacznie większe odległości. Jest cały czas rozwijany – początkowe wersje miały według informacji udostępnianych przez producenta charakteryzować się zasięgiem 10-15 km, obecnie te wartości są już znacznie wyższe. Istnieje też jego wersja rozwojowa Warmate 2, startująca z pojazdu.
Czytaj też: Polskie możliwości i „wojny bezzałogowców”
Obok zakupów dla Warmate Wojsk Obrony Terytorialnej, w Planie Modernizacji Technicznej są ujęte programy dla innych rodzajów sił zbrojnych, jednak znajdują się na znacznie wcześniejszym etapie. Pierwszy z nich to system o kryptonimie Sparrow (ang. Wróbel), dotyczący „osiągnięcia możliwości precyzyjnego rażenia celów wysokowartościowych za pomocą Inteligentnego Systemu Manewrującego (ang. Smart Loitering System Short Range)”.
W 2018 roku rozpoczęto w tym zakresie dialog techniczny. Choć szczegóły nie są znane, to dotyczy on lekkiego systemu – zgodnie z ogłoszeniem wystosowanym w ramach dialogu masa pojedynczej platformy powietrznej w ukompletowaniu do misji ma nie przekroczyć 6 kg. Rzecznik Inspektoratu Uzbrojenia mjr Krzysztof Płatek poinformował, że w dialogu technicznym wzięło udział 7 podmiotów:
- Israeli Aerospace Industries Ltd.
- WB Electronics S.A.
- MetalExport-S Sp. z o.o.
- Optimum Sp.j.
- PGZ S.A.
- Works-11 Sp. z o.o.
- Poland-U.S. Operations Sp. z o.o.
Fazy analityczno-koncepcyjnej wciąż jednak nie zakończono. Jak podkreśla mjr Płatek, „wszczęcie postępowania nastąpi w terminie umożliwiającym realizację zadania zgodnie z obowiązującymi w resorcie obrony narodowej niejawnymi dokumentami planistycznymi”.
W Planie Modernizacji Technicznej znajduje się jednak również co najmniej jedno inne zadanie, dotyczące amunicji krążącej. Mowa o programie Gladius. Wiadomo o nim stosunkowo niewiele, bo w zasadzie jedyne publicznie dostępne informacje znajdują się w odpowiedzi wiceministra obrony Wojciecha Skurkiewicza na interpelację posła Stanisława Tyszki, której udzielono w maju 2020 roku: „W celu zwiększenia zdolności Sił Zbrojnych RP w zakresie rozpoznania, a także rażenia obiektów na odległościach większych niż zapewnia BSP krótkiego zasięgu FlyEye, do pododdziałów artylerii Wojsk Lądowych jest planowane pozyskiwanie bezzałogowych systemów poszukiwawczo-uderzeniowych średniego zasięgu kr. GLADIUS”.
Program Gladius jest więc ujęty w Planie Modernizacji Technicznej, ale jego szczegóły nie są publicznie znane. Nie wiadomo też do końca jak interpretować informację o zasięgu „większym niż FlyEye” – czy odnosi się ona do systemu w pierwotnej wersji (zasięg 30 km), czy też po modyfikacji (zasięg ostatnich wersji FlyEye został zwiększony do 50-70 km).
Z dostępnych informacji można więc wywnioskować, że Wojsko Polskie zakłada pozyskanie co najmniej trzech typów amunicji krążącej. Z pewnością to dobrze, że takie potrzeby zostały dostrzeżone i ujęte w planach modernizacji. Prace analityczne trwają jednak dosyć długo, czego przykładem jest program Sparrow. Jest więc pytanie, czy nadążają za rozwojem technologii, który w tym obszarze następuje szczególnie szybko. Wydaje się, że mając w Polsce rozwinięty potencjał do produkcji tego rodzaju uzbrojenia, w dodatku we współpracy z funkcjonującym już systemem dowodzenia (w artylerii), powinno się go wykorzystywać w szerszym zakresie.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie