Reklama

Siły zbrojne

Indyjski Scorpene wyszedł w morze

Fot. DCNS.
Fot. DCNS.

Okręt podwodny „Kalvari” (S 50) rozpoczął próby morskie. Jest to pierwsza zbudowana w Indiach jednostka typu Scorpene (P 75). 

Kontrakt o wartości 3,2 mld dolarów na licencyjną budowę sześciu jednostek tego typu, został podpisana z francuskim koncernem DCNS w 2005. Zakładał on dostawę tych okrętów w latach 2012-18. Jednak terminów nie udało się dotrzymać, przede wszystkim z powodu z problemów technicznych po stronie indyjskiej oraz sporów o zakres pomocy strony francuskiej. Konsekwencją było podpisanie na początku 2010 dodatkowego kontraktu z DCNS o wartości 413 mln dolarów na dostawę komponentów do budowy tych jednostek.

Stępka pod budowę „Kalvari” została położona w stoczni Mazagon Dock Limited (MDL) z Bombaju 1 kwietnia 2009 r., wytoczono go z hali montażowej 6 kwietnia 2015 r., zaś zwodowano 27 października. Według aktualnego harmonogramu ma on zostać przekazany indyjskiej flocie we wrześniu br., co wydaje się mało realnie, jeżeli weźmie się pod uwagę, że jest to jednostka prototypowa i będąca przedstawicielem klasy okrętów, które nigdy nie były budowane w Indiach.

Według planów kolejne jednostki tego typu mają zostać ukończone w latach 2017-21, dodatkowo na początku bieżącego roku pojawiły się informacje o możliwości wykorzystania opcji kontraktowej pozwalającej na budowę trzech kolejnych jednostek typu Scorpene.

(AN)  

Reklama

Komentarze (4)

  1. swir

    A jak te scorpeny zbudowali by we francji to już prawie wszystkie pełniły by służbę (tak to jest porywać się z motyką na słońce).

  2. Podpułkownik Wareda

    W związku z rozpoczęciem prób morskich okrętu podwodnego "Kalvari" - pierwszej jednostki typu Scorpene (P75) zbudowanej w Indiach - życzę indyjskiej marynarce wojennej, przede wszystkim, odrobiny szczęścia. I robię to, nie bez kozery. W ciągu ostatniego dziesięciolecia, często czytałem na forach internetowych oraz w prasie specjalistycznej o bardzo wielu wypadkach, także śmiertelnych, pożarach, awariach oraz kompromitujących kolizjach w basenach portowych i na otwartym morzu z udziałem okrętów indyjskich. Wyniki przeprowadzonych śledztw, wyraźnie ukazały bardzo zły stan marynarki indyjskiej. Niekompetencja kadry oficerskiej (w tym także dowódców okrętów) i podoficerskiej oraz znaczące braki w wyszkoleniu marynarzy - były wręcz szokujące. Do tego dochodziły takie negatywne elementy, jak: niskie morale i zaangażowanie w służbie wśród załóg okrętów nawodnych i podwodnych oraz wyraźne rozluźnienie dyscypliny na jednostkach pływających. To wszystko spowodowało, że flota indyjska przez dłuższy czas, była wręcz pośmiewiskiem wśród flot państw azjatyckich. Ponadto pamiętajmy, że w tamtym regionie świata, Indie - obok Rosji, Chin, Pakistanu i ostatnio Korei Północnej, dysponują arsenałem nuklearnym. A w tych sprawach, żartów nie ma. Czy obecnie, sytuacja na jednostkach pływających marynarki indyjskiej poprawiła się? Nie sądzę. Podobnie niską ocenę, według specjalistów wojskowych, mają także indyjskie wojska lądowe oraz siły powietrzne. Aktualnie, w Indyjskich Siłach Zbrojnych służy łącznie ok. 1,3 miliona żołnierzy. Jest to armia w pełni zawodowa. Roczne wydatki Indii na cele militarne wynoszą 46 miliardów dolarów. Ponadto, już od wielu lat, Indie należą do grupy największych światowych importerów uzbrojenia. Powyższe dane, mówią same za siebie. Pomimo tego, z powodu wspomnianych wyżej braków w wyszkoleniu, niekompetencji, niskiego morale oraz dyscypliny, rzeczywista wartość armii indyjskiej jest problematyczna. Osobiście, mam wiele sympatii dla Hindusów. Stąd moje życzenia dla nich i nadzieja na poprawę sytuacji - także w dziedzinie wojskowości.

  3. zdegusto

    Szczęśliwie nasi decydenci chyba nie zostaną sam na sam z lobbystami przed podjęciem tej trudnej decyzji... O Skandynawii (a Norwegia dokładnie tam się znajduje) mówi się że problem korupcji mają pozamiatany, pażiwiom pawidim.....

  4. imka

    Obyśmy nie popełnili tego samego błędu i nie kupili tego francuskiego bubla, który nie spełnia norm NATO. Niemiecki okręt jest przynajmniej sprawdzony i przetestowany na Bałtyku.

Reklama