Reklama
  • Wiadomości

Indie: rozbił się śmigłowiec. Na pokładzie był szef sztabu generalnego

W południowo-zachodnich Indiach rozbił się wojskowy śmigłowiec Mi-17. Miał na pokładzie łącznie czternaście osób, a wśród nich był szef sztabu generalnego Bipin Rawat. Po przybyciu służb ratunkowych okazało się, że niemal wszyscy zginęli w katastrofie.

Zdjęcie podglądowe: Mi-17. Fot. Sean d'Silva/Wikimedia/GFDL 1.2
Zdjęcie podglądowe: Mi-17. Fot. Sean d'Silva/Wikimedia/GFDL 1.2

W środę 8 grudnia w stanie Talimandu na południowym-zachodzie kraju doszło do wypadku lotniczego Mi-17V5 Indyjskich Sił Powietrznych. Na pokładzie było czternaście osób, włączając szefa sztabu generalnego Sił Zbrojnych Indii generała Bipina Rawata, który znajdował się w śmigłowcu wraz z żoną i podkomendnymi.

Generał Rawat wizytował tego dnia jedną z uczelni wojskowych (Defence Services Staff College w Wellington) i tamże przemawiał do społeczności akademickiej.

Jak się okazało, 13 osób poniosło śmierć, pomimo poprowadzonej akcji ratowniczej przez przybyłych na miejsce zdarzenia ratowników. Katastrofę przeżyła tylko jedna osoba i została przetransportowana do najbliższego szpitala. Służby państwowe badają przyczyny tego zdarzenia.

Katastrofa miała miejsce w dzień po wizycie w Nowym Delhi (stolicy Indii) prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina i najwyższych oficjeli rosyjskiej armii oraz ministerstwa spraw zagranicznych. Podpisano wtedy szereg umów wojskowo-gospodarczych, zacieśniających stosunki międzypaństwowe. Jednym z tych kontraktów była formalna zgoda na uruchomienie lokalnej linii produkcyjnej 600 tysięcy sztuk nowych karabinków AK-203.

Ponadto na 10 lat zawarto porozumienie zakładające nawiązanie wojskowo-technicznej współpracy międzyrządowej. Umowa zakłada szerszą kooperację pomiędzy komponentami rodzajów sił zbrojnych jak i dostawy oraz rozwój badań nad uzbrojeniem i sprzętem wojskowym.

Reklama
Reklama

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama