Reklama

Siły zbrojne

B-2 Spirit

Huti przygotowują się na atak Wielkiej Brytanii i USA

Jemeńscy rebelianci Huti wzmacniają swoje pozycje oraz przenoszą broń i personel w oczekiwaniu na atak Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, który miałby być następstwem ciągłych ataków Huti na statki handlowe na Morzu Czerwonym - donosi w czwartek wieczorem portal Times of Israel.

Reklama

Według portalu dowódcy oddziałów Huti opracowali listę celów, które mogą być zaatakowane, obejmującą m.in. stacje radarowe i miejsca startu dronów w pobliżu kluczowych miast, kontrolowanych przez rebeliantów. Według amerykańskich mediów rozważana jest także opcja kontrataku, ale bez ryzyka poważnych eskalacji.

Reklama

Zdaniem Times of Israel wspierani przez Iran Huti przenieśli swoje rakiety do bunkrów w gęsto zaludnionych obszarach stolicy Sany. Z kolei irański statek szpiegowski, który prawdopodobnie pomagał w atakach Huti na statki handlowe na Morzu Czerwonym, opuścił region, aby powrócić do portu Bandar Abbas, co jest sygnałem, że Teheran również liczy się z atakiem USA i Wielkiej Brytanii.

Czytaj też

Wcześniej w czwartek armia USA podała, że wczesnym rankiem Huti wystrzelili rakietę balistyczną w kierunku szlaków żeglugowych w Zatoce Adeńskiej. Był to 27. taki atak od połowy listopada.

Reklama

„Jeden statek handlowy doniósł, że wizualnie obserwował uderzenie rakiety w wodę; nie zgłoszono jednak żadnych obrażeń ani uszkodzeń” – napisano w komunikacie amerykańskiej armii.

W czwartek wieczorem dziennik „The Times” podał, że brytyjski premier Rishi Sunak zezwolił na przeprowadzenie nalotów na pozycję rebeliantów Huti w Jemenie i oczekuje się, że Wielka Brytania dołączy do USA i innych sojuszników w przeprowadzeniu ataków w najbliższym czasie, być może w najbliższych godzinach.

Czytaj też

Wystrzelenie rakiety przeciwlotniczej SM-2 z niszczyciela USS „Carney” 19 października 2023 roku przeciwko rakietom i dronom Huti. Koszt jednego strzału - ponad 2 miliony dolarów
Wystrzelenie rakiety przeciwlotniczej SM-2 z niszczyciela USS „Carney” 19 października 2023 roku przeciwko rakietom i dronom Huti. Koszt jednego strzału - ponad 2 miliony dolarów
Autor. Aaron Lau/US Navy
Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. user_1050711

    Nie trzeba wiele, by przewidzieć, jak nieskuteczne sa takie "humanitarnie" prowadzone uderzenia. Gdzie zachód wydaje masę forsy, na b.drogie bronie po to tylko, by "nie powodować strat wśród cywilów", a przeciwnik najspokojniej ukrywa między cywilami swe wojska i rakiety. Teraz wystarczy powielić ten scenariusz w wielu miejscach Ziemi naraz i Zachód jest już przegrany. BEZ INNEJ OPCJI ! A to po pierwsze ten irański okręt, wskazujący cele nie powinien był móc juz powrócić do portu. Uderza się wroga co najmniej w ramię, nie w czubek paznokcia.

Reklama