- W centrum uwagi
- Wiadomości
Homar razem z Pegazem? IU: „Rozpatrujemy unifikację pojazdów”
Inspektorat Uzbrojenia poinformował Defence24.pl, że w momencie podpisania umowy na dywizjonowe moduły ogniowe systemu artylerii rakietowej Homar zostanie wskazany pojazd wielozadaniowy, jaki będzie pełnił w tym projekcie rolę wozu dowodzenia. Pojazd ten ma mieć parametry podobne do platformy pozyskiwanej w programie pojazdów wojsk specjalnych Pegaz, i rozpatruje się połączenie obu projektów.

Podczas prezentacji założeń programu artylerii rakietowej Homar ówczesny członek zarządu PGZ Maciej-Lew Mirski poinformował w grudniu ubiegłego roku, że w skład modułu dywizjonowego będą wchodzić między innymi pojazdy 4x4. To potencjalnie daje możliwość wprowadzenia do Wojska Polskiego całkowicie nowej platformy bojowej. Rzecznik Inspektoratu Uzbrojenia ppłk Robert Wincencik poinformował Defence24.pl, że pojazdy 4x4 mają pełnić rolę wozów dowodzenia niższego szczebla.
W wyniku optymalizacji założeń taktyczno-technicznych, stanowiących merytoryczną podstawę pozyskania modułów HOMAR, przewiduje się pozyskanie podwozi 4x4 jako platformy dla wozów dowodzenia niższego szczebla.
Obecnie trwają negocjacje dotyczące wozu 4x4 dla Homara, w ramach których „rozpatrywane są dwie platformy”. W chwili podpisania umowy będą już jednak znane wszystkie pojazdy wchodzące w skład dywizjonowego modułu ogniowego.
Z chwilą podpisania umowy znane będą wszystkie platformy kołowe modułu ogniowego HOMAR. (…)Moduły ogniowe HOMAR pozyskiwane są w trybie zakupu z dostosowaniem. Ostateczne warunki techniczne, w tym typy pojazdów bazowych, znane będą z chwilą podpisania umowy i dodatkowo potwierdzone w projekcie wykonawczym, który stanowił będzie pierwszy etap realizacji umowy.
Wojsko Polskie prowadzi obecnie kilka programów pojazdów 4x4, w tym między innymi projekty wielozadaniowego pojazdu Wojsk Specjalnych Pegaz oraz przetarg na samochód terenowy Mustang. Rzecznik Inspektoratu Uzbrojenia zaznaczył, że założenia dla wozu dowodzenia niższego szczebla Homara są zbieżne z wymaganiami na pojazd wielozadaniowy, natomiast warunki programu Mustang odbiegają od wymogów dla platformy dowodzenia w module ogniowym artylerii rakietowej.
Założenia taktyczno-techniczne dla modułu ogniowego HOMAR w zakresie pojazdów 4x4 są zbieżne z wymaganiami platformy kołowej 4x4 PEGAZ. Możliwość zastosowania tej platformy w innych programach będzie podlegała stosownym analizom, natomiast wymagania na pojazd MUSTANG są znacząco odmienne od wymagań na pojazd PEGAZ.
Ppłk Wincencik przyznał też, że bierze się pod uwagę unifikację pojazdów pozyskiwanych w programie Homar oraz wozów Pegaz. „Założeniem pozyskiwania sprzętu wojskowego dla SZ RP jest jego unifikacja. Na obecnym etapie realizacji projektów również rozpatruje się taką unifikację.” (…) „Prace związane z uruchomieniem programów HOMAR i PEGAZ przebiegają równolegle i rozpatrywane jest ich połączenie.” – zaznaczył rzecznik Inspektoratu Uzbrojenia.
Z informacji przekazanej przez Inspektorat Uzbrojenia wynika więc, że w ramach programu Homar do Wojska Polskiego zostanie wprowadzony nowy pojazd wielozadaniowy, który może stać się również platformą w programie Pegaz. Aktualnie rozpatrywane są dwa wozy. Wybrane pojazdy mogą być używane również w innych zastosowaniach, na przykład jako pojazdy dowodzenia niższego szczebla dla wyrzutni Langusta.
Tak, ale nadal współpracują one (Langusty - red.) z analogowym systemem dowodzenia, opartym na starych wozach WD-43, bazujących na konstrukcji sowieckiego samochodu UAZ. Pomimo, że wyrzutnie Langusta są wyposażone w układ kierowania ogniem Topaz, i są one w 100 proc. autonomiczne, to niestety dowódcy nadal zmuszeni są do kierowania ogniem w sposób tradycyjny.
Obecnie bowiem, jak mówił w wywiadzie dla Defence24.pl gen. Jarosław Wierzcholski, pododdziały wyposażone w Langusty nadal wykorzystują przestarzałe wozy dowodzenia dla pojazdów UAZ-469B, w związku z czym możliwości systemów kierowania ogniem Langust nie mogą być w pełni wykorzystywane. Pojazdy wielozadaniowe 4x4 mogłyby też stać się nośnikiem wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych, jeżeli na takie rozwiązanie zdecyduje się MON.
Czytaj też: Przełom w polskiej artylerii. Ekspert: Niezbędne uzupełnienie systemów dowodzenia i rozpoznania [WYWIAD]
Program Homar zakłada pozyskanie od konsorcjum z liderem PGZ, współpracującego z partnerem zagranicznym kompleksowego systemu ziemia-ziemia, z różnymi typami pocisków o zasięgu do 300 km. W lipcu ubiegłego roku rekomendowano do dalszego etapu prac ofertę Lockheed Martin bazującą na systemie HIMARS.
Czytaj też: Izraelskie rakiety wracają do gry w Polsce. “Jesteśmy gotowi przekazać najnowocześniejszą technologię”
Wbrew oczekiwaniom w 2017 roku nie doszło do zawarcia umowy, a w grudniu br. przedstawiciele ówczesnego kierownictwa MON poinformowali o trudnych negocjacjach ze stroną amerykańską. W programie „do gry” wróciła też oferta izraelska, koncernu IMI Systems. Rozmowy z Lockheed Martin nadal jednak trwają, ich szczegóły nie są publicznie znane. Z ustaleń Defence24.pl wynika jednak, że jeszcze w styczniu przedstawiciele amerykańskiej firmy przekazali stronie polskiej odpowiedzi na dodatkowe pytania (RFI) związane z ofertą systemu Homar.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS