Siły zbrojne
Holenderski generał: Rosja rozumie tylko jeden język: silnych sił zbrojnych
Musimy być poważnie przygotowani na ewentualny konflikt zbrojny z Rosją - oświadczył naczelny dowódca holenderskiej armii generał Martin Wijnen w opublikowanym w czwartek wywiadzie dla dziennika „De Telegraaf”.
Zdaniem Wijnena Holandia powinna pójść za przykładem krajów, które graniczą z Rosją lub są w jej pobliżu. W ocenie generała tamtejsza ludność jest lepiej przygotowana na ewentualną wojnę z wielkim sąsiadem.
„Holandia nie powinna sądzić, że jest bezpieczna, bo od Rosji dzieli nas 1500 kilometrów” – powiedział generał. Trzeba ponownie nauczyć się, że „całe społeczeństwo musi być gotowe, gdy coś pójdzie nie tak” - dodał Wijnen i podkreślił, że dla obywateli oznacza to posiadanie zapasów żywności i wody pitnej, aby mogli przetrwać w sytuacji awaryjnej.
„Rosja rozumie tylko jeden język: silnych sił zbrojnych” – uważa Wijnen i dodaje, że Niderlandy muszą zdecydowanie wzmocnić swoją armię. Generałowi wtóruje były dowódca armii Mart de Kruif, który powiedział w wiadomościach telewizji RTL, że rosyjski dyktator Władimir Putin nie kieruje się rozsądkiem, tylko siłą. „Putin jest bokserem. Nie można w nieskończoność unikać ciosów, trzeba też umieć oddać” – stwierdził De Kruif.
Facetoface
Co absolutnie nie przeszkadza kupować gaz od rosyjskiej firmy z m.polnocnego.
MiP
Polska nie tylko nie zaprzestała kupowania rosyjskiego LPG, ale wciąż opiera większość swojego importu tego paliwa o dostawy z Rosji. Według najnowszych danych, jakie przedstawił nam Bartosz Kwiatkowski, dyrektor Polskiej Organizacji Gazu Płynnego, w pierwszym kwartale 2023 r. zakupy w Moskwie stanowiły 50,8 proc. całego importu do kraju.
Adzio
Rosja jest w bardzo wygodnej sytuacji. Ta cała narracja o zagrożeniu ze strony NATO to nic innego jak pretekst do pozałatwiania swoich spraw w tzw. Europie Środkowej. Oni doskonale wiedzą (oczywiście ci na górze), że NATO nie ma najmniejszego zamiaru ich atakować. Tzw. Europa Zachodnia też jest w bardzo wygodnej sytuacji. Oni też doskonale wiedzą, że rosja nie ma zamiaru ich podbijać. Za bardzo kochają ich produkty, plaże, kurorty, stoki, kulinaria. To my stoimy na drodze ich pełnej integracji. I jedni i drudzy, jedni głośno, drudzy na ucho, mówią o naszym wymachiwaniu szabelką. Piłsudski mówił, że nie da się siedzieć na dwóch stołkach naraz. Któryś trzeba wybrać. W obecnej sytuacji wybór jest jeden, ale to też nie może być całkiem bezkrytyczne. Musimy być teraz bardzo mądrzy.
rwd
Pocieszni są ci holenderscy generałowie. A później skarżą się, że nikt nie traktuje ich poważnie.
Monkey
@rwd: Nie widzę niczego pociesznego w ich opiniach. Wreszcie zrozumieli, nawet jeśli powierzchownie, czym jest Rosja.
Franek Dolas
rwd Pocieszni to są politycy zachodni a o dziwo generałowie są wyjątkowo rozsądnymi ludźmi.
Zam Bruder
Społeczeństwo niderlandzkie (dawniej holenderskie) w najlepsze siedzi sobie po zielarskich kafejkach i podobnie jak pozostała większość sytych, wielokulturowych społeczeństw zachodnioeuropejskich ani myśli tak naprawdę "umierać za Gdańsk" czy Rygę, bo na dobrą sprawę nawet nie wiedzą gdzie to jest.... I tak naprawdę nie muszą, bo ci tam u nich na górze dobrze wiedzą że wystarczy wypełnić warunki ultimatum Putina z końca 2021 roku a będą mieli spokój do końca świata i dzień dłużej ; pan Putin sobie samemu będzie sprzedawał paliwa kopalne i surowce?