Reklama

Siły zbrojne

Holandia stawia na czołgi, F-35 i fregaty

Autor. Ministerstwo obrony Holandii

Ministerstwo obrony Holandii (Niderlandów) ogłosiło niedawno zwiększenie wydatków obronnych. Wiadomo już, na co zostaną skierowane te środki.

Zacznijmy od tego, że Holendrzy zwracają uwagę na fakt, że zwiększenie wydatków obronnych ma szeroki charakter i dotyczy nie tylko dużych projektów modernizacyjnych, ale całego funkcjonowania sił zbrojnych. Dodatkowe fundusze trafią więc na personel, amunicję czy systemy obrony przed bezzałogowymi statkami powietrznymi. O zwiększeniu nakładów na obronę narodową Holandii Defence24.pl pisał tutaj.

Reklama

Można jednak wyróżnić trzy duże projekty, jakie Niderlandy zamierzają realizować dzięki dodatkowym środkom. Pierwszy to oczywiście program myśliwca nowej generacji F-35. Nowe pieniądze pozwolą na podniesienie docelowej liczby tych maszyn z 52, jak planowano wcześniej, do 58. Biorąc pod uwagę, że Niderlandy mają mieć na wyposażeniu trzy eskadry tych myśliwców, każda z nich będzie mieć nie 16 a 18 maszyn (cztery pozostałe będą w USA i posłużą do szkolenia). Pozwoli to, jak wskazano oficjalnie, na zwiększenie efektywności wykonywanych zadań: zarówno w zintegrowanej obronie powietrznej, jak i w uderzeniach na cele w głębi terytorium przeciwnika. Holenderskie F-35 zastępują F-16, których ostatnio było około 60 (pierwotnie zakupiono ponad 200), a część pozostających do niedawna maszyn w służbie przekazano Ukrainie. Dodajmy, że stopniowe zwiększenie wydatków obronnych pozwoliło podnieść docelową liczbę F-35A z 37 do 58, przy czym w momencie wejścia do programu Joint Strike Fighter Holandia planowała zakup 85 myśliwców.

Czytaj też

Drugi duży projekt to zakup dwóch dodatkowych fregat zwalczania okrętów podwodnych, wraz ze śmigłowcami NH-90. To zwiększy potencjał marynarki wojennej. Wreszcie trzeci to pozyskanie sprzętu dla wojsk lądowych, w tym sformowanie na nowo batalionu czołgów. Kilkanaście lat temu Niderlandy zdecydowały o likwidacji ostatnich jednostek pancernych, sto czołgów Leopard 2A6 sprzedano Finlandii. W magazynach pozostało kilkanaście maszyn, które po rosyjskiej aneksji Krymu włączono do niemiecko-holenderskiej jednostki pancernej (414. batalionu czołgów).

Reklama

Teraz jednak Holandia chce posiadać własny batalion, tamtejsza armia ma dysponować od 46 do 52 czołgami typu Leopard 2A8. Dodajmy, że w latach 80. Niderlandy miały aż 445 Leopardów 2, niemniej dzięki prowadzonej rozbudowie i modernizacji Holandia będzie w stanie wystawić jedną pełnowartościową brygadę zmechanizowaną, dysponującą także zmodernizowanymi BWP CV-9035NL z aktywnym systemem ochrony Iron Fist. Z kolei funkcjonująca w holenderskich strukturach brygada zmotoryzowana zostanie wzmocniona poprzez dozbrojenie KTO Boxer w armaty 30 mm, obecnie mają one moduły uzbrojenia wyposażone jedynie w karabiny maszynowe i granatniki.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. DAL

    Ciekawe skąd Niderlandy wezmą żołnierzy do obsługi tego sprzętu?

    1. Orel

      z Niemiecko-Holenderskiego batalionu

  2. BAAXXX

    Czołgi i fregaty są ważne. W końcu przeciwnik musi mieć do czego strzelać. Ile jest wart czołg, pokazały drony. A jaki sens na małych akwenach mają fregaty? To akurat widać na Morzu Czarnym. O wiele lepiej inwestować w uzbrojenie o dużej mobilności, jak choćby Stridsbåt 90HSM , które mogą działać w strefie nadbrzeżnej

    1. Orel

      No faktycznie bardzo najnowocześniejsze czołgi na tym froncie z systemami samoobrony i walki radio-elektronicznej potwierdzają twoje słowa..... Dodam również że większość strat floty czarnomorskiej to małe okręty w tym małe łódki które proponujesz... Większe zachodnie (i zdecydowanie nowocześniejsze) okręty jakoś bez problemu się przed Huti bronią (nie są jakoś bardziej zacofani od ukraińców którzy też używają prostych i tanich dronów/statków bezzałogowych)

  3. user_1047527

    Z kim będą się Holendrzy bili z Niemcami czy Belgią?

    1. Damian44

      Z wrogami NATO, jak trzeba będzie to z Rosją i Białorusią gdyby ci wpadli na pomysł atakowania krajów wschodniej flanki NATO. Także mnie cieszy modernizacja ich armii.

    2. Davien3

      Z Rosja w ramach NATO, jakbys nie wiedział.

    3. Essex

      Z tobą

  4. MiP

    To i mała Holandia która jest daleko od Rosji będzie miała 58 sztuk F-35 a Polska będąc sąsiadem ruskich kupiła tylko 32 sztuki.Zamiast kupować bezsensowne zabawki typu Fa-50 można było przeznaczyć te pieniądze na kolejne F-35

    1. Bieda

      Odpowied mi na inne pytanie jeśli Polska jest w NATO to sama ma bronić całej zachodniej Europy za swoje pieniądze płacąc kary za przekroczenie zadłużenia które to kary KE. Wystosuje? Nie mówiąco tym że mamy i kraje bałtyckie mamy tylko zapłacić krwią poza pieniądzem w razie ewentualnej "W"

    2. kopacz033

      Fa 50 musieli kupic bo migi 29 szly na Ukraine . A to fakt mogliby dokupic juz dawno temu. A na f35 sie dlugo czeka i bedzie sie czekalo. Kolejka sie wydluza. Za niedlugo bedzie dodatkowy zaklad w usa ktory bedzie przezbrajany na f35 . Kase trzeba umiec trzepac. Ten kto ma technologie to sie bogaci . Wydluzajac wszystko ludzkim zyciem tak dziala chciwosc pieniedzy.

    3. Orthodoks

      FA-50, prawie setka. Apaczy... Nie ma co już płakać nad rozlanym mlekiem. Pozostaje mieć nadzieję, że nasi zachodni sojusznicy mający symboliczne wojska lądowe, za to dość rozbudowane lotnictwo wspomogą nas w razie draki w tym aspekcie. Tak że niech do kupują tych samolotów jak najwięcej, a my róbmy swoje, by nie liczyć wyłącznie na NATO.