Siły zbrojne
Hiszpański program z dużymi problemami [KOMENTARZ]
Hiszpański program pozyskania pojazdów rodziny VCR 8x8 Dragon zalicza kolejne opóźnienia, wskutek czego jego realizacja stoi obecnie pod znakiem zapytania. Rząd zwrócił się do producenta o odpowiedź, w jaki sposób chce on rozwiązać narastające problemy.
Program pozyskania pojazdów rodziny VCR 8x8 Dragon dla hiszpańskiej armii trwa już kilka lat i trapi go szereg opóźnień, co przełożyło się na znaczne wydłużenie terminu realizacji względem początkowych planów. Początkowo zakładano dostawy pierwszych wozów w roku 2018. Miało to miejsce dopiero pod koniec 2022 roku, kiedy to na terenie zakładów GDELS Santa Bárbara Sistemas przekazano hiszpańskim wojskom lądowych pierwszych siedem z ogólnie zamówionych 348 pojazdów. Do końca 2024 roku miano oddać 92 wozy, (co jednak nie nastąpiło i przekazano tylko 20-40 pojazdów).
Doszło do tego, że konieczne było dofinansowanie programu (wartego dotychczas ponad 2 mld USD) kwotą kolejnych 420 mln euro, aby przyspieszyć jego realizację (na dobrą sprawę, aby mógł on mieć szansę w ogóle dojść do skutku). Mimo to proces produkcji wciąż się ślimaczy (z wielu powodów) co przy coraz bardziej starzejącej się flocie hiszpańskich transporterów M113 oraz Pegaso i stałym wzroście kosztów programu wywołało spore niezadowolenie tamtejszego ministerstwa obrony. Efektem była reakcja hiszpańskiego MON wiosną tego roku, kiedy szefowa resortu, Margarita Robles wyraziła „głębokie zaniepokojenie” tempem dostaw do Sił Zbrojnych pojazdów rodziny VCR 8x8 Dragon podczas zorganizowanej w tym celu konferencji prasowej. Apelowała także do zwiększenia wydajności produkcyjnej każdej ze spółek wchodzących w skład TESS Defense.
Czytaj też
Sprawa wróciła ponownie jesienią ubiegłego roku, kiedy to hiszpańskie media jak m.in. Infodefensa zaczęły informować o praktycznie zerowych szansach na realizację założonych dostaw wozów na rok 2024. Efektem tego miało być wysłanie oficjalnego żądania ze strony hiszpańskiego MON-u do firmy zarządzającej całym programem w postaci konsorcjum TESS Defense o przedstawienie programu rozwiązania problemów całego projektu. Dodatkowo pojawiły się plotki o możliwym anulowaniu całego programu, który staje się coraz droższy dla resortu, a dostawy zaliczają jedynie kolejne opóźnienia. Dotychczas TESS Defense miało zapłacić już przynajmniej 9 milionów euro kary z racji na dotychczasowe opóźnienia.
Wśród problemów trapiących program wymienia się m.in. brak odpowiedniej wielkości dostaw transmisji oraz ich awaryjność, niedostateczną produkcję wież bezzałogowych Guardian 30 (Escribano), komputerów pokładowych oraz brak profesjonalizmu w zarządzaniu programem przez konsorcjum TESS Defense. Co więcej, w ramach konsorcjum doszło w międzyczasie do zmiany struktury własnościowej, w efekcie czego firmą dominującą jest obecnie Indra. Tym samym liczba zadań oraz problemów związanych z funkcjonowaniem konsorcjum i jego projektów wciąż rosła. Mijają kolejne miesiące, a sprawa ciągle nie wydaje się „wychodzić na prostą”. Co więcej, Hiszpania ogłosiła wstrzymanie zakupów uzbrojenia z Izraela, którego produkcji ppk (Spike) jest pozyskiwany do wież Guardian 30 dla wozów Dragoon. Jak widać liczba komplikacji narasta.
Jaka przyszłość czeka hiszpański program?
Na pewno będzie on bardzo mocno opóźniony i przepłacony. Jego dokończenie będzie zależeć od decyzji tamtejszego MON-u, który stara się stosować metodę bardziej marchewki, niż kija. Jak wskazują komentujący, niewykluczony może być scenariusz, w którym hiszpański przemysł będzie musiał zostać częściowo/tymczasowo wyłączony z dostaw komponentów i znalezione zostaną zagraniczne zamienniki. Inną opcją, ale bardzo ryzykowną zważywszy na obłożenie produkcyjne innych zakładów wytwarzających kołowe transportery opancerzone, będzie anulowanie programu i poszukanie innej konstrukcji. Obecnie wydaje się, że najpewniejszym scenariuszem jest dalsze wsparcie programu przez decydentów politycznych, co jednak oznacza kolejne setki milionów euro przeznaczone na program, który ma więcej problemów niż sukcesów.
Czytaj też
Docelowo Hiszpania ma posiadać przynajmniej pięć wariantów wozów specjalistycznych w ramach programu VCR 8x8 Dragon, m.in.: kołowe bojowe wozy piechoty, transportery opancerzone, wozy rozpoznawcze kawalerii (bojowe wozy rozpoznawcze), pojazdy saperskie i rozpoznania artyleryjskiego, jednak liczba odmian może sięgnąć nawet 13. Dotychczasowy koszt programu przekroczył już 2,5 mld USD i zakładał dostawy pierwszej transzy liczącej 348 wozów do roku 2027 (na co raczej nie można już liczyć). W sumie Hiszpania miałaby nabyć nawet około 1000 tego typu pojazdów, które częściowo zastąpiłyby gąsienicowe transportery opancerzone M113 (wraz z częścią wersji specjalistycznych), KTO Pegaso BMR-M1 (648 egzemplarzy) oraz kołowe bojowe wozy rozpoznawcze Pegaso VEC-M1.
VCR 8x8 Dragon to hiszpański kołowy transporter opancerzony bazujący na rodzinie wozów Piranha V, produkowany przez koncern GDELS na terenie zakładów Santa Bárbara Sistemas. Jednostkę napędową stanowi silnik wysokoprężny MTU 6V-199 TE21 lub Scania DC-13 o mocy 550 KM każdy, pozwalające na rozpędzenie wozu do 105 km/h przy zasięgu operacyjnym na poziomie 550 km. Według producenta kadłub zapewnia ochronę z każdej strony przed amunicją przeciwpancerną kal. 14,5 mm, zaś w przypadku przodu kadłuba zapewniona ma być ochrona przed większością typów amunicji kal. 30 mm. Poza tym pojazd może otrzymać opancerzenie dodatkowe zwiększające jego odporność np. na głowice kumulacyjne.
W przypadku wariantu bojowego wozu piechoty, uzbrojenie główne zostało umieszczone w bezzałogowym systemie wieżowym Guardian 30 i jest nim armata automatyczna Orbital ATK Mk44S Bushmaster II/S kal. 30 mm. Posiada ona zdwojoną wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike LR/LR2.
doc_doc
Czyli hiszpański Rosomak też może być droższy od czołgu Abrams. Nasze przynajmniej już powstają... chociaż tych z wieżą ZSSW-30 nadal niewiele.
Alone
Rośki im zaproponować ;)