- Wiadomości
Grecy sprzedają rosyjskie poduszkowce do Chin
Grecja sprzedała swoje poduszkowce desantowe typu Żubr chińskim siłom morskim, które w ten sposób staną się największym użytkownikiem tego typu jednostek pływających. Chiny konsekwentnie zdobywają więc środki do siłowego rozwiązania sporów o niewielkie wyspy na Morzu Wschodniochińskim i Południowochińskim.

Okręty desantowe na poduszce powietrznej projektu 1232.2 typu Żubr (według NATO Pomornik) zostały opracowane w czasach Związku Radzieckiego. Jeszcze do 2009 roku były one wykorzystywane operacyjnie tylko w trzech państwach: w Grecji, Rosji i na Ukrainie.
Jednak obecnie ich największym użytkownikiem stały się Chiny, które poza pozyskanymi teraz czterema okrętami „greckimi” kupiły w 2009 roku cztery poduszkowce od ukraińskiej spółki eksportowej „Ukrspecexport” (w ramach kontraktu wartego 315 milionów dolarów). Jednostki zostały oznaczone jako projekt 958 Bizon, by nie było problemu z prawami licencyjnymi, do których roszczenia zgłaszają również Rosjanie (Centralne Morskie Biuro Konstrukcyjne „Ałmaz” w Sankt Petersburgu). Proponują oni bowiem nadal poduszkowce, tyle że projektu 1232.2 Żubr.
Dwa „ukraińskie” poduszkowce już zostały zbudowane przez spółkę stoczniową „Morie” w Teodozji i dostarczone do Chin na pokładzie statków do transportu materiałów wielkogabarytowych. Dwa kolejne Bizony zostaną już wyprodukowane w chińskiej stoczni Huangpu Wenchong Shipyard.
Grecja nie potrzebuje okrętów czy nie ma pieniędzy?
Grecja była pierwszym państwem NATO, które kupiło okręty od krajów wchodzących wcześniej w skład Związku Radzieckiego. Poduszkowce desantowe miały pomóc Atenom w kontrolowaniu i obronie licznych greckich wysp, szczególnie biorąc pod uwagę ciągle trwający spór terytorialny z Turcją.
Do służby wprowadzono w sumie cztery Żubry (HS „Kefalonia”, HS „Ithaki”, HS „Kerkyra” i HS „Zakynthos”), z których jeden był przekazany bezpośrednio z rosyjskich sił morskich (HS „Kefalonia”), jeden (kadłub) z Ukrainy (HS „Ithaki”), a dwa pozostałe były zbudowane w Rosji. Ostatni okręt (HS „Kerkyra”) został wprowadzony do greckiej marynarki wojennej w styczniu 2005 r., co oznacza, że Chiny otrzymają w sumie całkiem nowe jednostki pływające.
Grecy sprzedali wszystkie cztery swoje poduszkowce, co potwierdził rzecznik greckich sił morskich. Stwierdził on również, że są to okręty zbudowane przez Rosję, a więc ich sprzedaż do Chin nie narusza jakichkolwiek przepisów NATO. Tak więc ich przekazanie Chińczykom jest całkowicie legalne, a Grecja potrzebuje pieniędzy.
Po co Chinom poduszkowce desantowe?
Decyzja o sprzedaży Żubrów przez Grecję rzeczywiście nie narusza przepisów NATO, ale niewątpliwie narusza równowagę w regionie Azji Południowo-Wschodniej. Chiny jednym ruchem zwiększyły bowiem do sześciu liczbę tej klasy okrętów, a po skończeniu budowy dwóch kolejnych w swoich stoczniach, będzie ich w sumie osiem.
Jest to poważny "argument siłowy", który może zostać wykorzystany przez Pekin w sporze z Japonią o wyspy Senkaku (chińskie Diàoyútái) na Morzu Wschodniochińskim, w ewentualnym konflikcie z Wietnamem o Wyspy Paracelskie na Morzu Południowochińskim oraz w sporze z Wietnamem, Filipinami, Tajwanem i Malezją o Wyspy Spratly również na Morzu Południowochińskim.
Tym bardziej, że chińskie Żubry/Bizony będą mogły już niedługo przerzucić na dowolny, nieprzygotowany brzeg w sumie ponad 1000 żołnierzy i 80 transporterów opancerzonych. Są to bowiem okręty o wyporności 555 ton, które poruszają się z maksymalną prędkością 60 węzłów w zasięgu około 300 Mm. Mogą one transportować do trzech czołgów podstawowych (o łącznej masie do 150 ton) lub do dziesięciu transporterów opancerzonych (o łącznej masie 131 ton) i 140 żołnierzy desantu morskiego.
Uzbrojeniem poduszkowców są standardowo dwie szybkostrzelne armaty wielolufowe AK-630 kalibru 30 mm i dwie wyrzutnie MS-227 dla rakiet niekierowanych kalibru 140 mm. Siły zbrojne Chin jednak prawdopodobnie zadbają, by obrona przeciwlotnicza jednostek była o wiele bardziej rozbudowana.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]