Reklama

Siły zbrojne

Finlandia buduje „skaczące” miny przeciwko Rosji. A Polska?

Zmodyfikowana mina TM-62 pod transporterem SKOT. Fot. Juliusz Sabak/Defence24.pl
Zmodyfikowana mina TM-62 pod transporterem SKOT. Fot. Juliusz Sabak/Defence24.pl

Fiński minister obrony Jussi Niinsto poinformował, że w tym kraju prowadzone są prace nad specjalistycznymi, „skaczącymi” minami służącymi do zwalczania pojazdów, ale i siły żywej przeciwnika. Helsinki wprowadzają więc już kolejny środek zastępczy po wycofaniu klasycznych min przeciwpiechotnych na podstawie Konwencji Ottawskiej.

Jak donosi agencja Reuters, minister obrony Finlandii zapowiedział, że do armii wprowadzone będą „skaczące” miny, działające zgodnie z Konwencją Ottawską. Ładunki będą bowiem detonowane przez operatora (a nie po naciśnięciu). Miny będą służyć do zwalczania siły żywej, jak i pojazdów.

Po aktywowaniu, będą wyrzucane w powietrze i następnie będą eksplodowały, rażąc cele w swoim otoczeniu. Fiński minister przyznał, że użycie takich min ma na celu odstraszenie ewentualnego przeciwnika i pogorszenie morale jego wojsk. Choć nie zostało to powiedziane wprost, to wiadomo, że Helsinki obawiają się ewentualnej agresji ze strony Federacji Rosyjskiej.

Finlandia od lat pracuje nad urządzeniami pozwalającymi na zastąpienie wycofanych wcześniej min przeciwpiechotnych. Helsinki ratyfikowały Konwencję Ottawską w 2011 roku, ale już rok wcześniej wprowadzono na uzbrojenie system zdalnie sterowanych ładunków MPIMS, pozwalający częściowo zastąpić miny przeciwpiechotne. Z informacji przekazywanych już wcześniej przez tamtejszy resort obrony wynika wprost, że planowane jest wdrożenie kolejnych środków przeciwpiechotnych zgodnych z wymogami tych przepisów.

Finowie przykładają bowiem bardzo dużą wagę do stawiania zapór minowych, jako efektywnego środka antydostępowego pozwalającego na zwiększenie skuteczności obrony terytorium kraju. Przypomnijmy, że Finlandia utrzymuje system obronny oparty o pobór powszechny, obejmujący dość rozbudowane i dobrze wyposażone wojska operacyjne, jak i liczną obronę terytorialną.

Polska ratyfikowała Konwencję Ottawską w końcu 2012 roku. Prace badawczo-rozwojowe nad systemami mającymi zastąpić miny przeciwpiechotne prowadzono już wcześniej, co najmniej w 2008 roku.

Kontrakt na realizację etapu Projektowanie i Rozwój stosownej pracy rozwojowej, pod kryptonimem Jarzębina-S, udało się jednak podpisać dopiero w końcu 2017 roku. Poprzedni etap pracy rozwojowej zakończono w 2013 roku. Trzy postępowania na następną fazę rozpisane po tej dacie zostały unieważnione, umowę udało się sygnować dopiero za czwartym razem.

Na jego podstawie do października 2019 roku, za kwotę niemal 15 mln zł, konsorcjum w składzie Wojskowy Instytut Techniki Inżynieryjnej, należąca do PGZ Belma i będąca częścią Grupy WB spółka MindMade opracuje prototyp i dokumentację do produkcji seryjnej. Wycofanie min przeciwpiechotnych z Wojska Polskiego – w przeciwieństwie do Finlandii – odbyło się jeszcze przed wprowadzeniem na uzbrojenie następcy.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (24)

  1. Polak

    Wycofano, bo rządziła PO z doktryną \"nikt nam nie zagraża\"

    1. mar

      Jakie PO?!? Polska podpisała Konwencję Ottawską w 1997, wtedy rządził jeszcze chyba SLD... A wstrzymanie produkcji amunicji kasetowej (konkretnie Feniks-Z) w 2010 było spowodowane podpisaniem tej konwencji przez Francję, która dostarczała nam silniki do tych rakiet, a wg. zapisów traktatu nie mogła ani produkować takiej amunicji, ani dostarczać komponentów innym państwom które ją produkują.

  2. arona

    Jak zwykle z ratyfikowaniem tej konwencji wyszliśmy przed szereg. Przypomnę, że Rosja jej nie ratyfikowała no bo niby czemu miałaby to uczynić ? Wszelkie traktaty wycofujące lub zakazujące określonych rodzajów uzbrojenia powinny być przez nasz kraj ratyfikowane ale... zawsze dzień po podpisaniu takiego dokumentu przez Rosję.

    1. mar

      Nie pisz że jak zwykle, bo np. konwencji o zakazie produkcji i stosowania bomb kasetowych nie podpisaliśmy jako jedno z niewielu państw na świecie (oczywiście USA i Rosja też jej nie podpisały). Poza tym, nawet jak Rosja coś podpisze, to nie znaczy że my też musimy - w końcu oni mają dużo większą siłę militarną, więc grając z nimi fair nie mamy szans na wygraną.

  3. Marek1

    1. Dlaczego obecna władza, zamiast karać/degradować nieboszczyków i stojących nad grobem dziadków NIE skierują swej uwagi na konkretnych ludzi, którzy np. 3-krotnie uwalali przetargi na syst. Jarzębina-S/K, którzy utrącali każdą próbę modernizacji BWP-1 i T-72M, którzy blokowali i nadal blokują pozyskanie Narwi? Przecież istnieją dokumenty z podpisami konkretnych osób, które najprawdopodobniej nadal siedzą sobie za swoimi biurkami gdzieś w zakamarkach IU/MON i brużdżą nadal nieświadomie lub świadomie. 2. Dlaczego obecna, \"dobra zmiana\" płaci kilkanaście mln PLN i daje PGZ/WB aż 2 lata na opracowanie prototypu i dokumentacji produkcyjnej Jarzębiny, gdy od 2013 r. istnieje gotowy prototyp + pełna jego dokumentacja ?? Czyżby(jak to mamy we zwyczaju) PGZ i WB ponownie wyważa \"otwarte drzwi\" i wymyśla na nowo koło, zamiast skorzystać z gotowego, o dobrych parametrach technicznych systemu z przed 5 lat ? KTO pozwala na takie marnotrawstwo pieniędzy i czasu, skutkujące kolejnymi latami opóźnienia we wprowadzeniu do służby tego tak potrzebnego systemu obronnego ? Przecież chyba każdy forumowicz WIE, ze jeśli nawet pod koniec 2019r powstanie taki prototyp/dokumentacja(wątpię), to na wyposażenie WP Jarzębiny wejdą NIE wcześniej niż w 2024/25r, a i to w ilościach symbolicznych, bo taka jest powszechna praktyka w przypadku wprowadzania nowych syst. uzbrojenia(osobny problem do zbadania). 3. CO robi personel ataszatów wojskowych poza udziałem w rautach ? Dlaczego NIE zdobywa pomysłów i danych obiecujących syst. uzbrojenia za granicą i NIE przesyła do MON ? CO robią polskie służby jak widać NIEzdolne całkowicie do pozyskiwania w/w informacji i danych ?? 4. Dlaczego widząc dramatycznie beznadziejny sposób i tryb pozyskiwania niezbędnego sprzętu z zagranicy i od przem. krajowego NIKT nie zleci po prostu NAJPROSTSZEJ rzeczy - ZAKUPU od Finów licencji na produkcję ich juz prawie gotowego \"skaczącego\" systemu minowania lub wejścia w ten program na zasadzie współudziału w pracach. Finlandia wszak jest jednym z BARDZO nielicznych krajów z jakim się jeszcze nasze \"elity\" nie zdążyły skłócić. CO robi Prezydent, który po pozbyciu się z MON AM ponownie zapomniał KIM jest dla WP ? 5. SKĄD całkowite przekonanie ludzi odpowiedzialnych za obronność, ze Polska ma mnóstwo czasu na reanimację swego potencjału bojowego i przestanie robienia za sprzętowy skansen na tle intensywnie sie zbrojących sąsiadów ? 6. Dlaczego nieodzowną cechą KAŻDEGO niemalże działania/zaniechania polskiego MON(nie tylko) od 2 dekad jest żenująca wręcz głupota, dyletanctwo, brak kompetencji i totalna bezmyślność ? To są już nieomal znaki firmowe każdego, kolejnego MON i prawie każdej decyzji. Bez względu na opcje polityczna trafiają tam ludzie chyba o najniższych (bez urazy) z możliwych kwalifikacjach i fatalnych cechach charteru.

    1. Eco

      Brawo brawo brawo - 100% racji! Tylko że a) zadajesz baaardzo niewygodne dla IU/MON pytania \"personalne\"; b) przecież oni \"COŚ\" jednak robią; c) okaże się że to nie ludzie w IU/MON tylko tzw \"procedury\" nie działają: d) będzie udawanie, że takich trudnych pytań nie było!!

    2. przeżyczliwy

      Takie jakieś to oczywiste. A ja na niczym się nie znam, ale jak bym miał robić miny to montowane w miejscach gdzie jest prąd - w latarniach ulicznych i sygnalizatorach świetlnych ( kamerkę można zamontować i jeśli umieści się w takiej latarni ładunek odłamkowo - zapalający, można pokazać tańczących ludzi w głownym wydaniu wiadomości ). Drugi typ min inteligentnych widziałbym w imitacjach ekranów wygłuszających ( są duże i grube, można doprowadzić prąd bez podejrzeń ). Trzeci typ widziałbym w opracowaniu min - imitacji słupków do znaków drogowych i barierek przydrożnych. Oczywiście możliwe jest jeszcze tworzenie min - imitacji pni drzew, murów domów, włazów studzienek i wałów ziemi, ale jest kwestia zasilania ustrojstwa. No i oczywiście miny - imitacje trupów i miny- imitacje wraków samochodów. I potem to już tylko Good Luck.

  4. AAA

    Nikt nigdy minami wojny nie wygrał, one jedynie zwiększają straty agresora. Akurat dla naszego potencjalnego agresora straty w ludziach są pomijalne

    1. Marek1

      AAA - duży błąd. Systemy minowania masowo i umiejętnie zastosowane potrafią ZATRZYMAĆ lub znacząco spowolnić nawet ogromne siły przeciwnika. Stosowane przez fachowców wg. prawidłowej doktryny dostosowanej szczegółowo do warunków terenowych zamieniają natarcie przez pasy/pułapki minowe rożnego typu w prawdziwy krwawy koszmar dla nacierającego(np. ofensywa zimowo-wiosenna Aliantów we Włoszech 1943/44). Do tego syst. minowe są NAJtańszym chyba obecnie środkiem defensywnym jaki zna świat. Warto także pamiętać, ze społeczeństwo rosyjskie nadal może wiele znieść, o ILE żołnierze będą ginąc w wojnie obronnej na terytorium Matuszki Rasiji, a NIE gdzieś tam daleko poza granicami FR. Dlatego m.in. w Syrii od lat dużą część(obecnie większość) operacji dokonują najemnicy, byli żołnierze elitarnych jednostek armii FR(grupa Wagnera). Wg. różnych źródeł od 2015 do 2018 w Syrii zginęło ok 700, ale ich śmierć nie wywołuje prawie żadnych reakcji wśród Rosjan, bo traktują to oni jako swoiste \"wypadki przy pracy\". Rodziny zabitych/rannych otrzymują niezłe(jak na rosyjskie warunki odszkodowania), ale pod warunkiem, że trzymają gęby na kłódkę. Chętnych do służby pod flagą Wagnera NIE brakuje, bo stała pensja 1000-1500 $/m-c + spore premie za udział w walkach(szeregowcy/podoficerowie młodsi) to w Rosji naprawdę dobra kasa, a i propaganda przekonuje skutecznie, że rosyjscy żołnierze najemni spełniają tam swój internacjonalistyczny obowiązek(dziwne, ale to ciągle tam działa). Obecnie istnieją w FR 3 duże obozy treningowe wagnerowców(największy niedaleko Rostowa), a liczbę ludzi na misjach poza granicami ocenia się na ok. 1,5-2 tys. ludzi(kolejne 1,5-2 tys trenują w FR). Działają z reguły w strukturach kompanijnych, rzadziej batalionowych grup bojowych i starają się zbytnio NIE odróżniać ani sprzętem, ani umundurowaniem od jednostek miejscowych sił zbrojnych z którymi często współpracują(Syria). Widziano ich w Somalii, Sudanie Płd., w Jemenie i wszędzie tam, gdzie trzeba realizować zbrojnie lecz nieoficjalnie interesy polityczne lub węglowodorowe Kremla. Ostatnia masakra wagnerowców w Syrii(atak USA z powietrza niedaleko Deir ez-Zor) uruchomiła w FR szeroką dyskusję nad ich statusem prawnym, bo póki co wg. KK FR rosyjski najemnik jest przestępcą podlegającym karze więzienia. Ma się to niedługo zmienić, bo nawet Kreml widzi w tym groteskową paranoję ... ;)

  5. Z

    A Polska czyta co produkuja inni i sie slini ...

  6. ww

    Czy to nie przypomina do złudzenia ASD , wystarczy obłożyć taki profesjonalny inicjator odpalany zdalnie kilkoma pociskami z haubicy + 3 butle z gazem propan butan i gotowe. Całkiem ciekawe i przydatne.

  7. pasjanspająk

    Jaką rolę ma operator takiej miny? Jeżeli ktoś musi cały czas siedzieć za krzakiem i pilnować to kiepsko. Jeżeli operator ma osobiście kontrolować całe pole minowe to też ciężko mi sobie wyobrazić jakim jasnowidzem musiał by być żeby żonglować dziesiątkami czy setkami min wysadzając każdą w idealnym momencie. Może mają jakieś mechanizmy odpalające minę zbliżeniowo ale nie autonomicznie tylko po aktywacji przez człowieka z zabezpieczeniami w których operator określa na jaki czas mina ma pozostać uzbrojona po jednorazowej aktywacji czy ze zdalną możliwością trwałego rozbrojenia. Stare miny miały taką przewagę, że nie da się ich niczym zakłócić. Co stanie się w przypadku kiedy wróg skutecznie zerwie połączenie operatora z polem minowym?

    1. [sic!]

      Miny wg konwencji muszą posiadać mechanizm likwidacyjny i działać tylko w określonym przedziale czasu? PS: po co my to podpisaliśmy. To samo amunicja kasetowa, której nawet nie możemy zamówić wywalając miliardy na Homara.

    2. jcb

      Rola \"operatora\" zależy od poziomu komplikacji pola. Zresztą to takie \"słowo-wytrych\" na użytek konwencji ottawskiej. Operatorem może być gościu leżący za krzakiem i mający w ręku detonatory do kilkunastu min w jego okolicy. Może też nim być szef saperów batalionu, czy brygady, który na mapie cyfrowej ma zaznaczone pola minowe położone przez ustawiacze min i śmigłowce w strefie działania swojej jednostki, i które są spięte siecią lokalną. Jeżeli tak jest, to teoretycznie istnieje możliwość zaprogramowania każdej miny z osobna, ale zapewne nie jest to wykorzystywana często opcja. Częściej jest tak, że pola lub grupy min podłącza się do automatycznych detonatorów pracujących w oparciu o czujniki ruchowe, infrared, radarowe, naciskowe etc. i to detonator steruje detonacją. A rola operatora to odbezpieczanie lub zabezpieczanie zdalne min na określonym obszarze. W przypadku braku połączenia mina działa autonomicznie. Jeśli nadal jest wprzężona w sieć lokalnego pola minowego, to może realizować program przewidziany dla tego pola. I wszystko będzie O.K. z punktu widzenia prawa, bo utrata łączności z operatorem nastąpiła na skutek działania przeciwnika.

    3. Marek1

      sic! - Polska NIE podpisała porozumienia o wstrzymaniu produkcji i używania amunicji kasetowej, ale chcąc jak zwykle wybiec przed szereg i byc NAJbardziej europejska/humanitarna sama wstrzymała produkcję tego rodzaju amunicji. Obecnie w magazynach jest jeszcze marginalna ilość am. kasetowej Hesyt do s.haubic 122mm Goździk i BRAK zainteresowania MON wznowieniem jej produkcji, choćby w formie tzw. amunicji alternatywnej. Obserwator - oczywiście, Finlandia zbroi się intensywnie od 4 lat oraz wyraźnie zbliża się do NATO obawiając się NIE Rosji, ale ataku ze strony \"wrogiej\" Estonii i Szwecji ;))).

  8. Jozik

    Co tez za bzdury niewymysla a co nas to obchodzi

  9. zeus89

    Ale co u nas będzie zamiast bo nic nie jest opisane oprócz tego, że ktoś buduje prototyp.

  10. As

    Na przeciwnika mającego postawione zadania i nie wyznającego żadnych humanitarnych zasad trudno jest dopasowywać rodzaje użytej broni. Trzeba się nauczyć tak jak przeciwnik perfekcyjnie stosować usprawiedliwienia medialne i zaprzeczenia o jej użyciu.

    1. rED

      Brawo.

  11. ruska siła

    Po to są TOSy by nie było operatorów. Min zresztą też...

    1. Polanski

      Oj strach was obleciał. Z Nami może i sobie poradzicie, ale z Finami ponownie będzie 28 tys. do 500 tys.

    2. Davien

      A po to jest artyleria zeby te TOS-y na pierwszej linii wybić co do jednego. A jak się przy okazji oberwie oddziałom w których się znajduja to tylko bonus.

    3. Marek1

      jasne - system o maks. zasięgu ok 9km będzie wystrzeliwał MILIONY rakiet, by ubić kilku operatorów syst. minowania na obszarze setek km2. Skąd wy się bierzecie oligofreny ?

  12. Gliwiczanin

    A co u nas z minowaniem narzutowym np. z pojazdem kołowym Baobab i jego gąsienicowym odpowiednikiem Krotonem.

    1. Marek1

      Gliwiczanin - to samo co z większością dobrych i permanentnie opóźnianych pomysłów w WP. Po wyprodukowaniu działających prototypów i ich pokazaniu MON zapadła CISZA. Przyciśnięty MON odpowiada swoje sakramentalne - trwają analizy/prace/procedury/testy/badania(wybrać co pasuje).

  13. pinokio

    wustarczy pare buratino i przejscie gotowe ,nawet sobie nie poskacza.

  14. dgs

    Moskwa już od 100 lat próbuje wyzwolić renifery z pod fińskiej okupacji.

    1. gosc

      po 500 latach szwedzkiej okupacji przy pomocy rosji odzyskala finlandia wolnosc ,otrzymala pierwsza konstytucje z rak carow.a jak chcesz wiedziec wiecej to poczytaj historie tego prymitywnego narodu ,ktory razem ze szwedami bral udzial w potopie ,pokazal swoje okrucienstwo w tej wojnie.

  15. Obserwator

    Tytuł przedmiotowego artykułu można określić , jako w pewnym sensie sugerujący. W chwili obecnej Helsinki, w przeciwieństwie do Warszawy, mają dobrosąsiedzkie relacje z Moskwą. W związku z powyższym można stwierdzić, że Finlandia nie prowadzi żadnych działań \"przeciwko Rosji\"...

    1. Realista

      Witamy, witamy.

  16. Ewa

    U nas badania pochlona 100 mln PLN a za 5 lat powstanie działający prototyp wtedy Gestor zmieni wymagania i po kolejnych 5 latach analiz i dialogów wrócimy do stanu wyjściowego. ..taki kraj..

  17. ivo

    śmieszne..skaczące miny....U nas prowadzone są fazy analityczno-koncepcyjne nie na takie pierdoły, jeno na wiele bardziej zaawansowane uzbrojenie.Potem tylko faza koncepcyjno-wdrożeniowa potem wdrożeniowo-na papierze prototypowa itp.itd i na koniec faza kasacyjna i z głowy

  18. szogun

    ....a Polska w 2012 nie powinna była ratyfikować konwencji ottawskiej.

  19. Strusiu

    Nie jest chyba tak źle ,mamy zdaje się takie fajne przeciw burtowe miny z Belmy. Tylko że minami nikt jeszcze wojny nie wygrał.

  20. werte

    Brać korepetycje od emigrantów z Afganistanu jak robić ajdiki. Albo zamawiać gotowce na umowę o dzieło dla MON. Oczywiście po analizie i przetargu.

  21. mgr historii

    Temat min walkowany od wielu lat,nic szczególnego ani odkrywczego.

  22. Tuitui

    ...a w Polsce prezes Grupy Rosomak zgłasza gotowość, zaś inni będà remontować silniki do Su-22

    1. Gts

      Oni sa tak gotowi do wszystkiego jak sojka za morze... za 10 lat nie beda. Zaluje ze tak pisze, no ale pozytywne myslenie w tym aspekcie zostalo juz dawno ze mnie wydarte kolejnymi w sunie defraudacjami bo trudno inaczej nazwac programy w ktorych utopilo sie setki milionow a efektu nie widac. Osobiscie przetacza sie przeze mnie zalamanie nerwowe jak na to patrze bo po PISie oczekiwalem zwyczajnej uczciwosci a nie takiej totalnej propagandy.

  23. kriss

    A Polska jest w fazie analityczno-koncepcyjnej :)

  24. gggggg4ege4

    u nas będzie dalej niemoc i spychologia decyzyjna , bez wzgledu na to która partia będzie rządzić

Reklama