Reklama

Brytyjski koncern BAE Systems powiadomił podczas targów w Farnborough, że demonstrator bojowego bezzałogowca Taranis właśnie ukończył trzecią serię prób w locie realizowanych na poligonie Woomera w Australii. Testy dotyczą nie tylko samego drona, ale też techniki użycia maszyny tej klasy na współczesnym polu walki. 

Modele Taranis i FCAS na stoisku BAE Systems, fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

Wnioski wyciągnięte z programu Taranis oraz rozwijanego przez Dassault drona nEUROna mają posłużyć jako baza do stworzenia przeszłego europejskiego bojowego bezzałogowca nazwanego Future Combat Air Systems (FCAS). Brytyjska i francuska firma zaczęły ze sobą ściśle współpracować przy tym projekcie cztery lata temu, a jego efektem ma być powstanie europejskiego bojowego bezzałogowca w połowie lat 20. XXI wieku. Pierwsze dwa prototypy, po jednym brytyjskim i francuskim, powinny być gotowe do pierwszego lotu ok. 2020 roku.

Stworzenie dwóch różnych egzemplarzy jest konieczne ze względu na fakt, że FCAS ma być sterowany nie tylko przez operatorów naziemnych, ale też przez załogi maszyn załogowych - stąd konieczność uwzględnienia różnic pomiędzy używanymi przez RAF Eurofighterami Typhoon, a Rafale Francuskich Sił Powietrznych. 

Oba kraje przeznaczyły na ten program łącznie około 2,1 mld dolarów. Mają one pozwolić na stworzenie nowoczesnej, bojowej platformy bezzałogowej posiadającej m.in. zdolności stealth oraz ograniczoną autonomię działania. Założeniem tej fazy jest stworzenie prototypu zdolnego do wykrywania i identyfikacji zagrożeń, oraz przenoszenia uzbrojenia zdolnego do precyzyjnego zwalczania celów.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. xyz

    Pięknie. Będzie czym zastąpić Su-22 w naszym lotnictwie bojowym.