- Wiadomości
Estonia zbuduje swoją „Narew”
Władze Estonii zdecydowały, że do 2025 roku tamtejsze siły zbrojne otrzymają system obrony powietrznej określany jako „średniego zasięgu”. W praktyce chodzi o zestaw zbliżony do przyszłego polskiego systemu Narew, co jednak i tak będzie bardzo dużym wzmocnieniem dla obrony powietrznej.

Autor. Kongsberg
Jak pisze ERR News, rząd Estonii zatwierdził pakiet dodatkowych środków na obronę narodową, w kwocie 600 mln euro. Zostaną one wydane do 2025 roku na wzmocnienie zdolności obronnych w związku z rosyjską agresją na Ukrainę.
Zobacz też
Stosunkowo najkosztowniejszą pozycją, bo szacowaną na 350 mln euro, jest budowa systemu obrony powietrznej określanego jako „średniego zasięgu". W praktyce chodzi jednak prawdopodobnie o system o zasięgu 20-40 km, klasyfikowany raczej jako krótkiego zasięgu, zbliżony do polskiego zestawu Narew.
Biorąc jednak pod uwagę, że estońska obrona powietrzna składa się obecnie z zestawów bardzo krótkiego zasięgu (Mistral, armaty 23 mm), będzie to i tak istotne wzmocnienie. W założeniu ma ono pozwolić na osłonięcie miejsc krytycznych dla rozwinięcia estońskiej armii w sytuacji zagrożenia, a także wprowadzenia wojsk sojuszniczych na teren tego państwa.
Zobacz też
W ramach dodatkowych funduszy na obronę rozwijane będą też zdolności „ognia pośredniego" (przypuszczalnie dodatkowe haubice K9 lub moździerze 120 mm), obrony powietrznej bardzo krótkiego zasięgu, systemów zapewniających świadomość sytuacyjną oraz infrastruktura pozwalająca na przyjęcie sił sojuszniczych.
Warto dodać, że to już drugi pakiet dodatkowych funduszy na obronę, jaki wprowadza Estonia. Pierwszy, ze stycznia, opiewał na 380 mln euro dla resortu obrony. Łącznie „nadzwyczajne" pieniądze opiewają na prawie miliard euro, w ciągu czterech lat. To dużo, jeśli weźmiemy pod uwagę że roczny budżet obronny Estonii został zaplanowany na 748 mln euro (2,3 proc. PKB tego państwa).
Zobacz też
W ostatnich latach Estonia dokonywała licznych zakupów sprzętu wojskowego i uzbrojenia, w tym bojowych wozów piechoty CV-90 pochodzących z nadwyżek Norwegii i Holandii, ppk Spike-LR/LR2 oraz Spike-SR, haubic samobieżnych K9, a także granatników przeciwpancernych (m.in. ok. 700 sztuk systemów Carl-Gustaf M4, niedawno zamówiono też kolejną partię prawie 6 tys. hiszpańskich jednorazowych C-90). Władze Estonii dostrzegają jednak potrzebę dalszego wzmocnienia, ze szczególnym uwzględnieniem obrony powietrznej i umożliwienia rozwinięcia wojsk sojuszniczych oraz świadomości sytuacyjnej.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]