Reklama

Siły zbrojne

Estonia wybrała nową broń podstawową. Dostawy już w bieżącym roku

Karabinek LMT MARS-L. Fot. NZA
Karabinek LMT MARS-L. Fot. NZA

Estońskie siły zbrojne i służby mundurowe będą uzbrojone w broń amerykańskiej firmy Lewis Machine & Tool (LMT): karabinki 5,56 x 45 mm MARS-L i karabiny MARS-H zasilane nabojem 7,62 x 51 mm. Dostawy mają rozpocząć się już w 2019 roku i zostać zrealizowane w ciągu 3 lat. Jednolity system broni zastąpi w dwóch estońskich brygadach szwedzkie karabiny Ak4 (licencyjny HK G3) i izraelskie karabinki Galil. W dalszej kolejności unifikacja ma objąć straż graniczną i inne służby mundurowe.

Zamówienie na 16 tys. sztuk broni zostało udzielone 16 maja po rozstrzygnięciu skargi lokalnego przedstawiciela firmy SIG SAUER. Wartość kontraktu, jak podaje lokalna prasa, to 22,7 mln euro i była to najtańsza z przedstawionych ofert. Amerykańska firma LMT dostarczy nie tylko karabinki 5,56 mm MARS-L i karabiny MARS-H kalibru 7,62 x 51 mm wraz z ukompletowaniem, ale również pewną liczbę podwieszanych granatników kalibru 40 mm. Dostawy mają być realizowane w latach 2019-2021 z opcją na zakup kolejnych 18 tys. sztuk broni do roku 2026. W kontrakcie znalazło się również 20-letnie wsparcie eksploatacji, które obejmuje także modernizację. Należy zaznaczyć, że istotne znaczenie w ocenie ofert miał nie tylko koszt zakupu ale również serwis i szacowany koszty i długość cyklu życia broni, który stanowił 30 proc. oceny.

Estońskie Centrum Inwestycji w Obronność (ECDI) wypracowało wymagania i plan techniczno-ekonomicznym dla zastąpienia szerokiej gamy broni używanej przez wojsko i służby mundurowe. Są to pochodzące z donacji szwedzkiej karabiny Ak4, izraelskie karabinki Galil, ale również znaczna liczba karabinków Kałasznikowa i innej broni długiej, pozyskiwanej doraźnie po uzyskaniu przez Estonię niepodległości. Wymiana broni, nie tylko długiej, ma objąć w perspektywie estońskich żołnierzy, ale także funkcjonariuszy resortu sprawiedliwości, policji oraz straży granicznej. Łączna wartość tego programu została oszacowana na ponad 75 mln euro. Wynika to z kompleksowej koncepcji.

Warto odnotować, że w estońskim przetargu, który trwał od 2017 roku, brała udział również Fabryka Broni "Łucznik" z systemem broni MSBS. Jak wynika z informacji uzyskanych przez Defence24.pl w lutym 2018 roku, polska spółka wycofała się ze względu na brak możliwości spełnienia ujawnionych w drugim etapie postępowania wymagań technicznych i dotrzymania ustalonych terminów. Brakowało możliwości produkcyjnych w tak krótkim czasie a karabin Grot na amunicję 7,62 mm był dopiero w fazie badań prototypu, natomiast Estonia wymagała w drugiej fazie postępowania broni produkowanej seryjnie.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. Morgul

    no to mamy średnio 5300 zł za sztukę ( częściowo z granatnikiem ) chyba cena ok GROT wyszedł po ok 9500 zł za sztukę ( zapłaciliśmy pewnie za utrzymanie zakładu i nową linię produkcyjną )

    1. Rzyt

      9500 tys...to tyle kosztuje broń na rynku cywilnym w Polsce sprzedawany na sztuki typu m4 baret, Bren, m4 szmajser, hk mr223...drogie są bo koszta przedsiębiorcy są drogie i okupacyjne...zeby 23tys sztuk broni kosztowały tyle co 1 bez pośrednika typu sklep...to lekkie...hmm wiadomo co...do zwolnienia te bandy

    2. Kminek

      Na rynku cywilnym kupujesz, a potem o naprawy i części martwisz się sam, w armiach coraz częściej jest praktykowane od razu zapewnienie sobie wieloletniego serwisu, zwiększa to koszt pojedynczego egzemplarza ale pozwala uniknąć zmian cen, zaplanować budżet i nie trzeba na naprawy ogłaszać przetargów

    3. Tom

      5300 PLN 1850 CAD 1380 USD. Cena tanszej wersi AR15 w US. Cena wypasionej wersji Chinskiej. Jesli wchodzi do tego jakas dluga gwarancja i inne koszty to jest to bardzo, bardzo tanio jak na firme w USA. Ciekawe jaka jest jakosc.

  2. wooow

    "Nowozelandzkie siły zbrojne poinformowały o problemach z wprowadzonymi w maju 2017 nowymi 5,56-mm karabinkami automatycznymi LMT MARS-L, w których zdarzają się m.in. pęknięcia iglic. Wadliwe elementy mają zostać wymienione w ramach gwarancji przez amerykańskiego producenta MARS-L do amunicji 5,56 mm x 45 to klon AR-15 z klasycznym mechanizmem gazowym. Jest to odmiana modelu CQB16 produkowanego przez amerykańską spółkę Lewis Machine & Tools (LMT). Pierwsze MARS-L trafiły do nowozelandzkich żołnierzy w maju 2017. LMT dostarczyło wówczas pierwszą partię z zamówionych 9040 karabinków (początkowo zakładano zakup 8800 MARS-L). Podczas ćwiczeń z nowymi konstrukcjami strzeleckimi zauważono wiele zacięć broni związanych z pękającymi iglicami. Nie są to jednak jedyne problemy z MARS-L. Nowozelandzcy wojskowi wykryli też, że w 130 karabinkach odnotowano pęknięcie suwadeł. Zgłaszane są też uszkodzenia mechanizmu spustowego. W komunikacie NZDF poinformowały, że zwróciły się do amerykańskiego producenta, aby w ramach gwarancji wymienił iglicę we wszystkich dostarczonych MARS-L." za MILMAG

    1. Poeta

      Zdziwiłem się, że kupili zwykłego ARa, szczególnie, że jakoś bardzo to on się nie wyróżnia na tle konkurencji, a tutaj jeszcze masowe pęknięcia iglicy...

  3. Adam

    FB po 10 latach prac nad Grotem nie jest w stanie dostarczyć ich w terminie :D

    1. Maciej

      Grot jest w fazie prototypu .. nie chodzi o jego dostawę... Proponuję czytać ze zrozumieniem

    2. BA Baracus

      Prototypem to jest wersja 7,62x51...

    3. Poeta

      Ale normalny nie jest jeszcze finalną wersją, coś jak pierwsza wersja Beryla którą po pierwszych misjach trzeba było naprawiać.

  4. Michnik

    Ktoś wie w jakich proporcjach zamierzają kupić w kalibrze 5,56 a ile w 7,62?

    1. Poeta

      Chyba coś koło 6:1 (5,56:7,62) lub 5:1

  5. comet

    Nie żebym bronił PGZ, ale realia geopolityczne są takie, że hagemon wymaga by broń kupować tylko u niego. Hegemon nie lubi ŻADNEJ konkurencji. Dotyczy to także Polski. Polska nikomu na tzw. wschodniej flance nic nie sprzeda.

    1. Jakub

      Bajki opowiadasz. Zobacz jaki eksport broni mają Czesi. PGZ to biurokratyczny moloch, który nie ma interesu w samodzielnym rozwoju i szukaniu kupców. Zrobi tylko to co mu się ,,pokaże palcem". typowa, znana z PRL polityka nakazowo - rozdzielcza. Byli już tacy, np. w HSW którzy szukali kupców samodzielnie np. w Indiach i zostali ukarani. Nie ma się co wychylać.

    2. Nesher

      Tak masz rację. Ostatnim wielkim sukcesem CZ UB jest całkowite zastąpienie broni ręcznej armii węgierskiej. Od tego roku armia węgierska będzie wykorzystywać (krok po kroku) pełne portfolio CZ UB: pistolety CZ P07 a P 09, pistolet maszynowy Scropion EVO 3 i karabin szturmowy Bren 2 z wyrzutnią granatów.

    3. comet

      Czesi oraz Węgrzy nie boją sa Rosjan i nie próbuja przypodobać się USA w odróżnieniu od bałtów.

  6. Paranoid

    PGZ startowało?

Reklama