Reklama

Siły zbrojne

Estonia rozbudowuje armię i zwiększa wydatki na obronę narodową

Estonia Modern ppanc. Jednym z priorytetów modernizacji estońskiej armii są środki przeciwpancerne. Fot. Siły zbrojne Estonii/mil.ee
Estonia Modern ppanc. Jednym z priorytetów modernizacji estońskiej armii są środki przeciwpancerne. Fot. Siły zbrojne Estonii/mil.ee

Estońskie ministerstwo obrony narodowej zamierza do 2022 roku sformować drugą brygadę piechoty i pozyskać zestawy przeciwlotnicze średniego zasięgu. Ambitne plany modernizacji i rozbudowy sił zbrojnych Estonii zostaną sfinansowane przez realny wzrost wydatków obronnych o prawie 30 % w ciągu 10 lat.

Zgodnie z opublikowanym programem rozwoju systemu obrony narodowej Estonii na lata 2013 -2022, siły zbrojne tego kraju mają w nadchodzących latach pozyskać szereg nowych typów uzbrojenia i sprzętu wojskowego, a liczebność estońskiej armii ulegnie zwiększeniu. Przyjęte zasady finansowania budżetu MON Estonii mówią o wydatkach na poziomie 2 % PKB rocznie, co w ciągu 10 lat ma zapewnić wzrost wartości estońskiego budżetu obronnego o ponad 60 % nominalnie i prawie 30 % po uwzględnieniu inflacji.

Do 2022 roku Estonia zamierza znacząco rozbudować swoje siły lądowe. Planuje się między innymi pełne zmechanizowanie 1. Brygady Piechoty, w tym wyposażenie jednego batalionu w bojowe wozy piechoty i pozostałych batalionów w transportery opancerzone oraz zakup haubic samobieżnych kalibru 155 mm. 2. Brygada Piechoty ma zostać w pełni sformowana i osiągnąć gotowość bojową. Co istotne, obydwa związki taktyczne estońskich wojsk lądowych będą w dużym stopniu nasycone środkami przeciwpancernymi.

Estonia przewiduje ponadto zakupy czołgów podstawowych i systemów obrony przeciwlotniczej średniego zasięgu, ale decyzja odnośnie ich zakupu ma zostać podjęta w 2016 roku. Plan modernizacji estońskiej armii przewidywał ponadto rozbudowę bazy lotniczej Amari do 2015 roku, ale w konsekwencji wydarzeń na Krymie siły NATO rozpoczną stałe stacjonowanie w Estonii jeszcze w bieżącym roku. Estońskie wojska obrony powietrznej zostaną ponadto wyposażone w dodatkowe środki wykrywania i śledzenia celów powietrznych oraz centrum dowodzenia obroną powietrzną zintegrowane z systemem NATINADS. Wreszcie, ochotnicze siły obrony terytorialnej (Ligi Obrony) zostaną rozbudowane z 22 500 do 30 000 żołnierzy, a wszystkie jednostki Ligi Obrony mają być kompletnie wyposażone i uzbrojone.

Zwraca uwagę sposób finansowania wydatków estońskiego ministerstwa obrony, związany z wielkością PKB tego kraju na poziomie 2 %. Prognozy ministerstwa finansów Estonii przewidują realnie wzrost gospodarczy średnio o ok. 3 % rocznie, co pozwoli na realne zwiększenie wydatków obronnych o 30 %. Niestety, w 2013 roku zakładany wskaźnik wzrostu produktu krajowego brutto o 3,02 % nie został osiągnięty (estoński PKB wzrósł w ubiegłym roku o nie więcej niż 1 %). Gwoli ścisłości należy dodać, że wcześniejsze prognozy estońskich służb finansowych były zdecydowanie zbyt optymistyczne i przewidywały wzrost gospodarczy na poziomie średnio 8,6 % w latach 2009 – 2018, co oczywiście nie będzie miało miejsca.

Podsumowując, Estonia zamierza w nadchodzących latach przeprowadzić szeroko zakrojony program rozbudowy i modernizacji sił zbrojnych, zmierzający do uzyskania nowych zdolności bojowych. Zwraca uwagę utrzymywanie sił obrony terytorialnej, a także ochotniczej jednostki Ligi Obronnej prowadzącej działania w zakresie bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni. Obecna sytuacja polityczna może przyczynić się do przyspieszenia modernizacji estońskiej armii, nawet jeżeli optymistyczne prognozy gospodarcze nie zostaną spełnione.

Jakub Palowski

Reklama

Komentarze (6)

  1. lok

    w polsce jak najszybsza masowa produkcja wyrzutni typu grom . wejda ale wyjadą w czarnych workach

  2. Maniek

    Tyle że Estonia, tak jak Łotwa, Litwa i Polska - choćby nie wiem jak zacisnęła pośladki - sama sobie z Rosją nie poradzi i konieczne jest zdecydowane poparcie UE i NATO. A tego, mam wrażenie, zabraknie.

    1. Z Bogdańca

      Niezupełnie. To można nawet policzyć. Polska i te trzy kraje bałtyckie mają PKB per capita na poziomie ponad 20 tys dol. i ono rośnie. W Rosji jest ok 17 tys dol i teraz raczej zmaleje. Ludność naszych krajów to ok 42 mln, a Rosji ok 144 mln. Łatwo zatem policzyć, że nasz potencjał wynosi jakieś 36% rosyjskiego, tylko że Rosja nigdy nie zaangażuje przeciwko nam całej swojej siły ponieważ: 1) z nikim nie żyje w zgodzie i musi utrzymywać siły na wszystkich granicach 2) ma siły kosmiczne i startegiczno-jądrowe które kosztują ją połowę środków. Tym samym, w przypadku konfliktu konwencjonalnego, potencjalnie nie zdoła wystawić przeciwko nam większych sił niż nasze. Tak więc pomoc zachodnia w uzyskaniu panowania w powietrzu, w wydzielonych siłach lądowych i morskich plus amunicja powinny wystarczyć do odparcia agresji. Problem jest w czym innym. Rosja wydaje na obronę 5% PKB, ale to oficjalnie, bo faktycznie jest to dwa razy więcej (ukryte w budżetach innych resortów). Dodatkowo wydają też podobną sumę na "naukę", pod którym to słowem kryją się środki na atom i kosmos. Tak więc mogą przeznaczać na wojsko nawet 20% PKB. Tymczasem Polska niecałe 2%, a sąsiedzi nawet mniej. I tu mamy wytłumaczenie różnicy obecnego potencjału. Sami sobie gotujemy zły los, bo właśnie się nic "nie zaciskamy". Tymczasem w naszych warunkach i przy wolnej (w miarę) gospodarce, zwiększenie wydaków militarnych, choćby dwukrotnie, dało by dobre rezultaty ekonomiczne w postaci poprawy koniunktury, zmniejszenia bezrobocia i wzrostu konkurencyjności (badania naukowe). Skąd na to wziąć pieniądze ? Odpowiadam - po co nam powiaty, po co 100-tysięczny aparat skarbowy, po co 30 pozabudżetowych agend skarbu państwa z tysiącami synekur dla wojska politycznego poszczególnych partii ? Na co nam straż miejska (nie obroni nas i w ogóle nic nie daje), po co aż 550 parlamentarzystów, jak w dużo większych krajach ? Odpowiedzi można mnożyć. Pozdrawiam :)

  3. jang

    Czegoś nie pojmuję. Skrócić czas pracy,zwiększyć ilość świąt,podnieść rozmaite zapomogi coraz to nowym grupom społecznym,rozwijać przywileje,poszerzyć darmochy-mieszkania,leki,sanatoria,koscioły..Tego domaga się Naród oraz politycy. I rozwijać, unowocześniając siły zbrojne.Nie szczędząc pieniędzy ale nie kosztem powyższych projektów.... Dom wariatów to dom spokojnego życia w porównaniu z moją Ojczyzną

    1. das

      Tyś się czegoś nałykał czy jak?

  4. łysy40

    Niedługo to Estonia będzie miała większy potencjał odstraszania niż my przy takim tempie modernizacji naszej armii i chaotycznych planach ich wdrożenia przez naszych nieudaczników

    1. Dominick

      Po Twoim nicku sądzę, że zdążyłeś się zaznajomić nt. wojskowości w instytucjach karnych.

    2. Dominick

      Powiedz mi na jakiej podstawie sądzisz, że Estonia będzie miała większy potencjał odstraszania formując drugą brygadę piechoty i nie posiadając lotnictwa? Zaargumentuj także, dlaczego nazywasz naszą kadrę nieudacznikami. I po trzecie wytłumacz co to są gejowskie dark roomy-nigdy tam nie byłem, bo to chyba jakieś miejsce.

  5. 1andrzej

    "ochotnicze siły obrony terytorialnej (Ligi Obrony) zostaną rozbudowane z 22 500 do 30 000 żołnierzy" a nam OT może się tylko pomarzyć.

    1. qwerty

      Przy tym poziomie zapaści WP, niedługo 1,4mln Estonia będzie miała większą armię niż Polska.

  6. ryszard56

    Brawo Estonia

Reklama