Reklama

Deklaracja zakłada, że podczas eksportu i korzystania z dronów, kraje, które zdecydowały się ją podpisać, będą przestrzegać zasad spisanych w pięciu ogólnych punktach. Kontynuację rozmów na temat deklaracji planuje się na rok 2017. Przedstawiciele krajów, które podpisały dokument, będą mogli rozpocząć wtedy prace nad szczegółowymi zapisami deklaracji.

Czytaj więcej: Warmate: Polska amunicja krążąca w akcji. "Podpisano dwa kontrakty eksportowe"

Na razie dokument zakłada, że sygnatariusze będą stosować się do zasad, które wynikają m.in. z prawa międzynarodowego (w tym prawa konfliktów zbrojnych i praw człowieka) czy zaangażują się w odpowiedzialny eksport systemów bezzałogowych (biorąc pod uwagę istniejącą kontrolę zbrojeń, rozbrojenie czy zwrócenie uwagi na historię kraju zamawiającego). Za warte umieszczenia w deklaracji uznano również "wagę" przejrzystości prowadzenia eksportu bezzałogowców. 

Czytaj też: Brytyjczycy chcą większej kontroli nad uzbrojonymi dronami

Wśród krajów, które zdecydowały się na podpisanie deklaracji znajdziemy: Polskę, Estonię, Finlandię, Gruzję, Łotwę, Bułgarię, Niemcy, Węgry, Włochy, Holandię, Rumunię, Serbię, Słowację, Hiszpanię i oczywiście Stany Zjednoczone Ameryki. Na liście tej nie znajdziemy jednak takich państw, jak: Francja, Brazylia, Rosja czy Chiny.

Warmate Toruń
Polski bezzałogowy system Warmate, zdolny do wykonywania uderzeń na cele naziemne. fot. J.Sabak

Jak podaje Departament Stanu USA, powodem pojawienia się inicjatywy wspólnej deklaracji jest fakt, że coraz więcej państw wykorzystuje bezzałogowce do prowadzenia różnego rodzaju misji, w tym oczywiście tych wojskowych. Politycy uznali więc, że warto podkreślić iż niewłaściwe korzystanie z nich może nie tylko doprowadzić do pojawienia się napięć, ale również wesprzeć terroryzm czy działania organizacji przestępczych. Wspólnie zapisy dotyczące właściwego korzystania z dronów mają zapewnić przejrzystość działań i ich "odpowiedzialny eksport". Podpisanie deklaracji ma stanowić pierwszy krok w regulacji wykorzystania systemów bezzałogowych na całym świecie. 

Czytaj też: Amerykanie zbudują superszybki dron taktyczny

Przedstawiciele amerykańskich władz podkreślają jednak, że nie zamierzają zniechęcać producentów do prac nad rozwojem tego typu systemów. Temat ten jednak, według nich, musi zostać przedyskutowany, gdyż pojawia się wokół niego sporo niejasności i kontrowersji. Liczą również na to, że w przyszłości do rozmów na temat odpowiedzialnego korzystania z dronów przyłączy się też przemysł. 

USA to jeden z krajów, który z bezzałogowców korzysta w coraz większym stopniu. Jak pokazują statystyki U.S. Air Force, amerykańskie siły wystrzeliły w zeszłym roku w Afganistanie więcej broni z dronów niż przy pomocy samolotów. BSL są również na dużą skalę wykorzystywane podczas operacji prowadzonych w Syrii, Iraku, Jemenie oraz Pakistanie. 

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. sylwester

    drona to można sobie zrobić samemu za 20 tysięcy załadować do nieko kilka kilo materiałów i leci dron samobójca

  2. Afgan

    Zacytuję fragment "(biorąc pod uwagę istniejącą kontrolę zbrojeń, rozbrojenie czy zwrócenie uwagi na historię kraju zamawiającego)." A teraz zapytam, czy jest ktoś jeszcze na tyle naiwny że wierzy w globalne rozbrojenie i kontrolę zbrojeń? Poza tym, skoro Francja, Brazylia, Rosja i Chiny tego nie podpisały, to dlaczego my musimy nakładać na siebie kolejne obostrzenia?

    1. xawer

      Bo być może my zachowaliśmy jeszcze trochę honoru i będziemy się zachowywać przynajmniej odrobinę moralnie? Czy od sprzedaży przez Polskę paru dodatkowych BSL zależy np. los polskich emerytów(czy sprzedaliśmy choć jeden BSL za granice?[być może parę SW-4 do USA?])?