Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości
  • Wywiady

Ekspert NATO dla Defence24.pl: Rosja tnie budżet wojska, ale będzie kontynuować zbrojenia

Cięcia na rok 2017 są mniejsze niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka (…) Przy zakładanym budżecie Rosja nadal będzie mogła podnosić swoje zdolności poprzez zakupy sprzętu, wzrośnie też proporcjonalny udział nowoczesnego wyposażenia na stanie sił zbrojnych. - mówi w rozmowie z Defence24.pl Edward Hunter Christie, NATO Defence Economist.

  • Choć w Rosji opracowywane są generacyjnie nowe pojazdy bojowe, to większość procesu modernizacji opiera się o istniejące konstrukcje, jak transporter BTR-82A (na zdjęciu). Fot. mil.ru.
    Choć w Rosji opracowywane są generacyjnie nowe pojazdy bojowe, to większość procesu modernizacji opiera się o istniejące konstrukcje, jak transporter BTR-82A (na zdjęciu). Fot. mil.ru.
  • Fot. mil.ru.
    Fot. mil.ru.
  • Rosjanie kontynuują zakupy śmigłowców szturmowych. Fot. mil.ru
    Rosjanie kontynuują zakupy śmigłowców szturmowych. Fot. mil.ru
  • Fot. kremlin.ru.
    Fot. kremlin.ru.
  • Edward Hunter Christie. Fot. Edward Hunter Christie.
    Edward Hunter Christie. Fot. Edward Hunter Christie.

Małgorzata Krakowska: Zgodnie z danymi ministerstwa finansów Rosja planuje redukcję nakładów na obronę z 3,8 do 2,8 bln rubli, czyli o ponad 25 procent. Czy to oznacza, że Moskwa rezygnuje lub ogranicza wieloletni plan zbrojeń?

Edward Hunter Christie, NATO Defence Economist: Cięcia na rok 2017 są mniejsze niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

Wydatki na obronność wzrosły pod koniec 2016 roku. Przyznano wtedy dodatkowo 700 mld rubli dla sektora wojskowego, które są przeznaczone na spłatę pożyczek, udzielonych przedsiębiorstwom branży zbrojeniowej przez rosyjskie banki (red. w 2010 r. rosyjski sektor bankowy włączył się w realizację ‘Programu Zbrojeń do 2020 r.’).

Spłata kredytów nie współgrała z żadnym z wydatków na obronność w 2016 r. Według oficjalnych statystyk podają sumę 3,776 bilionów rubli, ale faktycznie wydano 2,983 biliona rubli. Według danych na 1 września 2017, (roczny - red.) budżet obronny ma wynosić 2,872 biliona rubli (niemal 50 mld dolarów - red.). Jest on mniejszy o 3,7 procent niż w 2016 r., jest to raczej niewielkie cięcie.

O wiele ważniejszy jest wyraźny trend zmniejszenia wydatków na obronność w dłuższej perspektywie. W dokumencie datowanym na 3 października, rosyjskie ministerstwo finansów zaproponowało aby w 2020 r. wydatki na obronność wyniosły 2,808 bln rubli. Wydawać by się mogło, że to raczej niewielka zmiana w porównaniu do poziomu z 2016 r.. Ale jeżeli weźmiemy pod uwagę inflację, opierając się o prognozy Międzynarodowego Funduszu Monetarnego, wydatki będą o 26,5 procent niższe niż w 2016 r. 

Przyjmując taki scenariusz, zamówienia obronne - a co za tym idzie nakłady na amunicję i sprzęt będą w ujęciu realnym zmniejszać się w podobnym stopniu w ciągu kilku kolejnych lat. 

BTR-82A
Choć w Rosji opracowywane są generacyjnie nowe pojazdy bojowe, to większość procesu modernizacji opiera się o istniejące konstrukcje, jak transporter BTR-82A (na zdjęciu). Fot. mil.ru.

Jak zmniejszone wydatki wpłyną na rosyjski potencjał?

Biorąc pod uwagę, że poziom nakładów w 2016 roku był dość wysoki, wydatki zmniejszone nawet o jedną czwartą, w ujęciu realnym, nadal pozwolą na znaczne zakupy nowego i zmodernizowanego sprzętu. Przy zakładanym budżecie Rosja nadal będzie mogła podnosić swoje zdolności poprzez zakupy sprzętu, wzrośnie też proporcjonalny udział nowoczesnego wyposażenia na stanie sił zbrojnych tego państwa. W rezultacie, potencjał militarny Moskwy zwiększy się na przestrzeni kolejnych kilku lat.

W 2014 roku, Unia Europejska i Stany Zjednoczone nałożyły sankcje, które uderzyły również w rosyjski sektor wojskowy. Jakimi kryteriami kierowano się opracowując restrykcje obejmujące również przemysł zbrojeniowy?

Sankcje miały szerokie spektrum. Poza ograniczeniem eksportu sprzętu wojskowego i technologii podwójnego zastosowania, restrykcje finansowe uderzyły w najważniejsze fabryki przemysłu zbrojeniowego oraz państwowe banki. Celem było zakłócenie pracy całego przemysłu wojskowego.

Christie
Edward Hunter Christie. Fot. Edward Hunter Christie.

W jakim stopniu zachodnie sankcje negatywnie wpłynęły na stan rosyjskiego potencjału obronnego? Które elementy zostały najbardziej narażona na restrykcje, a w jakich obszarach Rosja okazała się odporna?

Możemy powiedzieć, że sankcje gospodarcze i finansowe miały zarówno pośredni jak i bezpośredni wpływ.

Pośredni wpływ można zauważyć m.in. w wynikach makroekonomicznych rosyjskiej gospodarki. Wzrost gospodarczy został znacznie spowolniony wskutek nałożenia sankcji finansowych na rosyjskie banki (red. tempo wzrostu gospodarczego utrzymuje się obecnie na poziomie 1 do 2 procenta PKB rocznie), nawet jeżeli wziąć pod uwagę spadek cen na rynku ropy naftowej. Co za tym idzie, obniżyły się wpływy z podatków, co było kolejnym czynnikiem wymuszającym wdrożenie wspominanych wcześniej cięć. Również presja wywierana na rosyjski sektor bankowy przyspieszyła decyzję co do spłaty pożyczek związanych z wydatkami na obronność. 

Nałożone sankcje miały również bezpośredni wpływ na rosyjski kompleks przemysłowo-obronny. Zakres sankcji objął bowiem eksport do Federacji Rosyjskiej sprzętu wojskowego oraz technologii podwójnego zastosowania. W wyniku ograniczeń, rosyjskie koncerny wojskowe były zmuszone do szukania alternatywnych rozwiązań bądź opracowania własnych, co po pierwsze było kosztowne, a po drugie powodowało znaczne opóźnienia w produkcji.

Przykładem są okrętowe silniki diesla, które Rosja zamierzała kupić od Niemiec. Musiały one jednak zostać zastąpione zmodyfikowanymi silnikami krajowej produkcji. Z upływem czasu Rosja będzie nadal starała się pozyskiwać alternatywne rozwiązania od innych państw bądź bazować na wyrobach krajowej produkcji. Kłopoty, w których znalazł się rosyjski przemysł wojenny świadczą o zasadności utrzymania sankcji.

T-14
Fot. kremlin.ru.

Na początku października rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu stwierdził, że jego kraj “nie wyklucza wojny z NATO”. Również tegoroczne manewry Zapad pozostają geopolitycznym i militarnym wyzwaniem dla Sojuszu Północnoatlantyckiego. Z drugiej strony prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump bywa krytykowany za wywieranie presji na państwa członkowskie niewystarczający wkład w budżet bloku. Czy zgodziłby się Pan z opinią, że Stany Zjednoczone za bardzo naciskają na państwa członkowskie jeżeli chodzi o wydatki na obronność?

Nie zgodzę się z tym. Podczas szczytu NATO w Walii w 2014 r., wszyscy sojusznicy zatwierdzili Zobowiązanie na Rzecz Wydatków Obronnych (Defence Investment Pledge). Deklarację podpisały głowy państw wszystkich państw NATO. Głównym założeniem Defence Investment Pledge jest osiągnięcie wskaźnika wydatków obronnych na poziomie minimum 2 procent PKB do 2024 roku przez państwa członkowskie, które obecnie nie dochowują tego zobowiązania.

Po latach cięć, w 2015 roku pierwszy raz odnotowano realny wzrost wydatków na przeznaczanych na obronę przez państwa europejskie i Kanadę. W 2016 roku proces ten był kontynuowany, a na 2017 roku prognozujemy zwiększenie nakładów o 4,3 proc. 

W tym roku dwadzieścia pięć państw NATO planuje zwiększyć realne wydatki na obronność. Inwestycje te leżą w interesie nas wszystkich i są jeszcze bardziej potrzebne ze względu na to, że znajdujemy się w najbardziej złożonym i nieprzewidywalnym środowisku bezpieczeństwa od lat.

Dziękuję za rozmowę.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama