Reklama

Siły zbrojne

Egipt atakuje pozycje islamistów w Libii. Włochy gotowe do interwencji

Egipskie F-16 podczas ćwiczeń z USAF. Fot. Staff Sgt. Amy Abbott/USAF.
Egipskie F-16 podczas ćwiczeń z USAF. Fot. Staff Sgt. Amy Abbott/USAF.

Terroryści z organizacji Państwo Islamskie dokonali egzekucji dwudziestu jeden egipskich chrześcijan na wybrzeżu Libii. W odpowiedzi siły zbrojne Egiptu przeprowadziły naloty na pozycje terrorystów. Władze Włoch zadeklarowały z kolei gotowość wzięcia aktywnego udziału w operacji wojskowej na terytorium Libii, jeżeli stosowną decyzję podejmie ONZ. 

Organizacja terrorystyczna Państwo Islamskie ujawniła nagranie, na którym zarejestrowano egzekucję Koptów na wybrzeżu Libii. Według doniesień agencyjnych zamordowanych zostało łącznie dwudziestu jeden egipskich chrześcijan. Komentatorzy podkreślają, że nagranie jest dowodem na prowadzenie przez terrorystów aktywnych działań na terytorium Libii. 

Egipskie lotnictwo przeprowadziło z kolei naloty na cele związane z organizacją Państwo Islamskie w Libii. Przedstawiciele władz w Kairze zwrócili uwagę, że ataki są odpowiedzią na bestialskie zamordowanie egipskich chrześcijan i mają na celu ochronę obywateli kraju przed zagrożeniem ze strony terrorystów. 

Jak donosi Times of Malta, minister obrony Włoch zadeklarowała gotowość do wzięcia udziału w międzynarodowej misji stabilizacyjnej, która mogłaby zostać zorganizowana w celu przeciwdziałania zagrożeniu ze strony Państwa Islamskiego. Władze w Rzymie są skłonne wziąć udział w operacji w szerokim zakresie. Zaznaczają jednak, że działania powinny być realizowane w ramach struktur międzynarodowych. 

Ewentualne podjęcie interwencji zbrojnej przez państwa NATO, dysponujące relatywnie dużymi zdolnościami wojskowymi (jak Francja czy Włochy) mogłoby oznaczać osłabienie zdolności do reagowania na zagrożenie ze strony Rosji, np. dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Należy podkreślić, że reforma Sił Odpowiedzi realizowana w ramach Readiness Action Plan jest reakcją na niebezpieczeństwo zarówno dla wschodniej, jak i południowej flanki Sojuszu.  

W świetle braku decyzji o stałym stacjonowaniu znacznych sił wojskowych w Polsce czy w krajach bałtyckich (w przeciwieństwie np. do Włoch) ewentualne podjęcie interwencji z użyciem sił reagowania Paktu w rejonie Bliskiego Wschodu bądź północnej Afryki mogłoby być równoznaczne z istotnym osłabieniem ochrony Europy Środkowo-Wschodniej, która ma w założeniu być zapewniana m.in. przez sojusznicze jednostki wysokiej gotowości. 

 

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. ehh

    Włosi wracają po swoje utracone kolonie?

    1. podbipięta

      To dla nich państwo ,graniczne,.jak dla nas Ukraina.