Reklama

Siły zbrojne

Drony "zbyt blisko" samolotów pasażerskich nad Nowym Jorkiem

W trakcie niedawnego ćwiczenia USAF Combat Hammer bezzałogowce Reaper (na zdjęciu) odbywały loty w formacjach w kontrolowanej przestrzeni powietrznej. W rejonie Nowego Jorku największe zagrożenie stanowią jednak relatywnie tanie, łatwo dostępne cywilne środki latające. Fot. Lt. Col. Leslie Pratt/USAF.
W trakcie niedawnego ćwiczenia USAF Combat Hammer bezzałogowce Reaper (na zdjęciu) odbywały loty w formacjach w kontrolowanej przestrzeni powietrznej. W rejonie Nowego Jorku największe zagrożenie stanowią jednak relatywnie tanie, łatwo dostępne cywilne środki latające. Fot. Lt. Col. Leslie Pratt/USAF.

W rejonie Nowego Jorku doszło w ciągu ostatniego miesiąca do co najmniej 10 incydentów, w których bezzałogowce znajdowały się „blisko” samolotów pasażerskich. W dwóch przypadkach piloci manewrowali maszynami, aby uniknąć zagrożenia – pisze UAS Vision.

Jak podał 6 sierpnia serwis UAS Vision, w rejonie Nowego Jorku „w ciągu ostatnich 30 dni” odnotowano nie mniej niż dziesięć wypadków, podczas których bezzałogowe środki latające znalazły się w pobliżu samolotów pasażerskich. Dwukrotnie miało dojść do sytuacji, w której piloci samolotów pasażerskich wykonywali manewry unikowe, aby ograniczyć ryzyko wystąpienia niebezpiecznego incydentu.

Największym zagrożeniem dla samolotów pasażerskich są relatywnie tanie i łatwo dostępne cywilne bezzałogowe środki latające. Według telewizji ABC News istnieje między innymi ryzyko, że niewielki dron mógłby zostać wessany do silnika startującego samolotu pasażerskiego, co może skutkować jego awarią. Pilotom zwraca się natomiast uwagę, żeby każdy przypadek potencjalnego zagrożenia był zgłaszany odpowiednim służbom.

Wzrost wykorzystania systemów bezzałogowych, w tym w lotnictwie cywilnym powoduje konieczność opracowania spójnych i skutecznych regulacji, dotyczących lotów bezzałogowców w przestrzeni powietrznej, w której odbywa się normalny ruch lotniczy. Problemem przepisów dotyczących bezpiecznego użytkowania dronów zajęła się między innymi Unia Europejska. 

Reklama

Komentarze (1)

  1. Chester

    Małe UAV nie są największym zagrożeniem dla lotnictwa komunikacyjnego tylko naruszenie przerstrzeni kontrolowanej zwłaszcza na podejściach do lotnisk stanowi zagrożenie. natomiast dostępność na rynku róznego rodzaju quadro czy oktocopterów i nielegalne ich wykozystanie w przestrzeni kontrolowanej to faktycznie poważny problem. Zdjęcie Reapera pod tytułem o zagrożeniu lotów pasarzerskich w NY tez trochę trąci "Faktem" Panowie. Loty symultaniczne w bazie Grand Forks(nomen omen to były Predatory B Słuzby Granicznej i Cła) odbywały się za aprobata FAA i są kolejnym krokiem do integracji UAV z przestrzenią kontrolowaną więc umieszczenie tej informacji w połaczeniu z tytułem jest....dziwne?

    1. wróg

      A co to znaczy "nielegalne wykorzystanie w przestrzeni kontrolowanej"? Bóg niebo dla wszystkich stworzył, a nie dla FAA tylko :)

Reklama