Rosyjski samolot wojskowy ląduje w Wenezueli

Ostatnie dni przynoszą sekwencję zdarzeń, która obrazuje stopniowe pogarszanie relacji amerykańsko-rosyjskich. Amerykańskie sankcje na rosyjską ropę, odwołane spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem w Budapeszcie czy publiczne rozważanie przez Biały Dom udostępnienia Ukrainie pocisków Tomahawk, które docelowo miałyby być przeznaczone do atakowania celów znajdujących się na terytorium Federacji Rosyjskiej, to widoczna egzemplifikacja tych obserwacji.

Okazuje się, że powyżej opisana tendencja może zostać zachowana. Moskwa intensyfikuje bowiem relacje z Caracas (niedawno podpisano rosyjsko-wenezuelskie partnerstwo strategiczne), a to z pewnością nie podoba się w Waszyngtonie, który szczególnie od pewnego czasu znajduje się na „wojennej ścieżce” z rządem Nicolása Maduro.

W jaki sposób Rosja zadbała o polepszenie relacji z Wenezuelą? Okazuje się, że do Caracas wysłany został specjalny transport rosyjskiego (prawdopodobnie) sprzętu wojskowego. Towar dostarczono za pomocą samolotu transportowego Ił-76TD należącego do rosyjskich linii Aviakon Tsitotrans.

Nie dość, że mamy tu widoczny gest pomocy dla kraju, którego relacje z Białym Domem są obecnie bardzo napięte, to na dodatek kolejnym „pstyczkiem wymierzonym w nos USA” jest to, że wspomniane linie lotnicze od blisko trzech lat objęte są amerykańskimi sankcjami. Ograniczenia nałożone na firmę przez Stany Zjednoczone były związane ze świadczeniem usług transportowych dla Grupy Wagnera.